


Nie wiem jak długo żył - Czapusia przygarnęłam w październiku 2010 roku. Był po niewyleczonym zapaleniu górnych dróg oddechowych, dlatego całe życie gruchał i prychał. To była jego cecha charakterystyczna. Niedawno odmówiły mu posłuszeństwa stawy, dostawał też leki wspomagające serduszko.


Wszystkim życzę takiego szczurka, który nigdy nie chorował i wszystkich kochał.
Do zobaczenia! [*]
Umarł, tak, jak wyglądało jego całe życie. Samotnie.