Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Komisja wojskowa.
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!
- Nowak!
- Jestem!
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
- Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! - wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!
- dominiszka
- Posty: 358
- Rejestracja: czw sie 22, 2013 10:01 pm
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Pewnie siłą woli...
with a cigarrete smile sayin' things you can't ignore
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
Za TM: Lily [*]
Na zawsze w moim sercu, choć w domach już innych: Abi, Ludi, Zgredek, Gapcio i Aiden.[/color][/size]
-
- Posty: 3
- Rejestracja: pt paź 25, 2013 8:43 pm
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Albo siła......hahahaaa
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:
- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!
- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!
-
- Posty: 5
- Rejestracja: śr lut 05, 2014 9:56 pm
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Biedny, samotny Żyd, mieszkający w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoją niewidomą matką, w swoich codziennych modlitwach błagał Boga o poprawę swego losu. W końcu Bóg postanowił odpowiedzieć na jego modlitwy. Objawił się Żydowi i powiedział, że spełni jedno jego życzenie. Ten zamyślił się i powiedział:
- Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills.
Bóg (do siebie)
- Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć...
- Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills.
Bóg (do siebie)
- Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć...
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Wrócił zmarznięty Czukcza z tundry:
- Czaj gorący? - pyta żonę.
- Gorący - potwierdziła żona.
Czukcza nalał stakanczik czaju, a tu czaj zimny! - BĘC! Żonę czajnikiem przez łeb!
- Dobrze, że nie był gorący - pomyślała żona.
- Czaj gorący? - pyta żonę.
- Gorący - potwierdziła żona.
Czukcza nalał stakanczik czaju, a tu czaj zimny! - BĘC! Żonę czajnikiem przez łeb!
- Dobrze, że nie był gorący - pomyślała żona.
Zielona Kawa ona mnie napędza
- Godzik2000
- Posty: 5
- Rejestracja: czw maja 01, 2014 8:00 am
- Lokalizacja: Jelenia Góra/Chromiec
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
To może fragment z książki "gratisowej" z empiku.
"- Prawdę mówiąc... Mam kłopoty.
- No, no?
- Wywalili mnie z uczelni. Może za rok uda mi się wrócić, ale rok muszę jakoś przeżyć.
- Za co wyleciałeś?
Dominik przewrócił oczyma. Filip milczał, wpatrując się w swojego nowego ojca z czymś jakby zaczątek nadziei na jasną przyszłość.
- No dobrze, to ja panu powiem. Moi starzy nie wiedzą... trochę jestem w du**e, prawdę mówiąc... O, przepraszam, nie chciałem się wyrażać...
- Mów.
- No więc nie wiem, czy pan wie, ale jest coś takiego jak praktyki studenckie...
- Wiem, byłem studentem.
- I studenci prawa mają te praktyki czasem w sądzie. Logiczne, nie? No więc ja takie miałem, razem jeszcze z dwiema koleżankami. I kiedyś jakiś facet nie przyszedł na rozprawę. Pozwany. O alimenty. Rozprawa spadła z wokandy, więc skład, w sensie sędziowski, zrobił sobie przerwę. Wysoki sąd zostawił ubranka, w sensie togi i tak dalej. Poszli na kawę, a nas zostawili w sali rozpraw, bo nam się nie chciało nigdzie chodzić. I pięć minut później wpada facet, taki prosty chłopina, w panice, przeprasza, że się spóźnił na rozprawę. Niech pan sam powie, nie wykorzystałby pan takiej okazji? Bo my nie wytrzymaliśmy.
- To znaczy?
- To znaczy powiedzieliśmy mu, żeby zaczekał, ubraliśmy się w togi i przeprowadziliśmy rozprawę.
- I co?
- I nic. Skazaliśmy go na śmierć.
Ojczym ryknął śmiechem.
- I co, jakaś kontynuacja?
- No, była kontynuacja, nie da się ukryć, była... Powiedzieliśmy alimenciarzowi, że w swoim czasie po niego przyjdą, zabiorą go do pudła, no i wykonają wyrok. Gostek sobie poszedł, myśmy togi zdjęli i poskładali, i wszystko byłoby znakomicie, gdyby nie to, że w miesiąc później do sądu przyszła jego żona. Ta, co jej alimentów nie płacił. Znalazła tamtego sędziego i mówi mu, że wprawdzie ten mąż jej nie płacił i bił ją, ale wcale nie tak mocno, więc dlaczego od razu kara śmierci. Ona wycofuje oskarżenie. Sędzia początkowo nie zrozumiał, więc kazał jej przyprowadzić tego męża, bo przecież mówi, nie było żadnej rozprawy, trzeba wszystko wyjaśnić. A baba na to, że on nie przyjdzie, bo od miesiąca siedzi w lesie, w ziemiance, i się ukrywa, a ona mu tam jedzenie nosi. Nieczujnie daliśmy alimenciarzowi kwity na ten wyrok. No i sędzia po nitce do kłębka... dotarł do nas. Zawiadomili uczelnię i polecieliśmy..."
"- Prawdę mówiąc... Mam kłopoty.
- No, no?
- Wywalili mnie z uczelni. Może za rok uda mi się wrócić, ale rok muszę jakoś przeżyć.
- Za co wyleciałeś?
Dominik przewrócił oczyma. Filip milczał, wpatrując się w swojego nowego ojca z czymś jakby zaczątek nadziei na jasną przyszłość.
- No dobrze, to ja panu powiem. Moi starzy nie wiedzą... trochę jestem w du**e, prawdę mówiąc... O, przepraszam, nie chciałem się wyrażać...
- Mów.
- No więc nie wiem, czy pan wie, ale jest coś takiego jak praktyki studenckie...
- Wiem, byłem studentem.
- I studenci prawa mają te praktyki czasem w sądzie. Logiczne, nie? No więc ja takie miałem, razem jeszcze z dwiema koleżankami. I kiedyś jakiś facet nie przyszedł na rozprawę. Pozwany. O alimenty. Rozprawa spadła z wokandy, więc skład, w sensie sędziowski, zrobił sobie przerwę. Wysoki sąd zostawił ubranka, w sensie togi i tak dalej. Poszli na kawę, a nas zostawili w sali rozpraw, bo nam się nie chciało nigdzie chodzić. I pięć minut później wpada facet, taki prosty chłopina, w panice, przeprasza, że się spóźnił na rozprawę. Niech pan sam powie, nie wykorzystałby pan takiej okazji? Bo my nie wytrzymaliśmy.
- To znaczy?
- To znaczy powiedzieliśmy mu, żeby zaczekał, ubraliśmy się w togi i przeprowadziliśmy rozprawę.
- I co?
- I nic. Skazaliśmy go na śmierć.
Ojczym ryknął śmiechem.
- I co, jakaś kontynuacja?
- No, była kontynuacja, nie da się ukryć, była... Powiedzieliśmy alimenciarzowi, że w swoim czasie po niego przyjdą, zabiorą go do pudła, no i wykonają wyrok. Gostek sobie poszedł, myśmy togi zdjęli i poskładali, i wszystko byłoby znakomicie, gdyby nie to, że w miesiąc później do sądu przyszła jego żona. Ta, co jej alimentów nie płacił. Znalazła tamtego sędziego i mówi mu, że wprawdzie ten mąż jej nie płacił i bił ją, ale wcale nie tak mocno, więc dlaczego od razu kara śmierci. Ona wycofuje oskarżenie. Sędzia początkowo nie zrozumiał, więc kazał jej przyprowadzić tego męża, bo przecież mówi, nie było żadnej rozprawy, trzeba wszystko wyjaśnić. A baba na to, że on nie przyjdzie, bo od miesiąca siedzi w lesie, w ziemiance, i się ukrywa, a ona mu tam jedzenie nosi. Nieczujnie daliśmy alimenciarzowi kwity na ten wyrok. No i sędzia po nitce do kłębka... dotarł do nas. Zawiadomili uczelnię i polecieliśmy..."
Najpiękniejszy ogonek na świecie <3
http://www.tinypic.pl/0168qwuwikno
http://www.tinypic.pl/0168qwuwikno
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Nie wiem czy było:
Gdzie była dziewczynka podczas wybuchu?
Wszędzie.
Babum Tss
Gdzie była dziewczynka podczas wybuchu?
Wszędzie.
Babum Tss
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
- Czy weganie uprawiają seks?
- Nie, to zbyt zwierzęce...
- Nie, to zbyt zwierzęce...
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Syn przywiózł ojca do szpitala. Na izbie przyjęć go wypytują:
- Kapcie ma?
- Ma.
- Szlafrok ma?
- Ma.
- Pościel ma?
- Ma.
- Materac, koc, poduszka?
- Ma.
- Doskonale. A kim jest ten gość w białym kitlu, który stoi obok pana ojca?
- Lekarza też własnego przywieźliśmy - a nuż u was nie ma?
- Kapcie ma?
- Ma.
- Szlafrok ma?
- Ma.
- Pościel ma?
- Ma.
- Materac, koc, poduszka?
- Ma.
- Doskonale. A kim jest ten gość w białym kitlu, który stoi obok pana ojca?
- Lekarza też własnego przywieźliśmy - a nuż u was nie ma?
Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości upominku firmowego.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw lip 24, 2014 6:49 pm
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Przychodzi szczur do sklepu i mówi:
- Chciałbym kupić telewizor.
- A ile cali?
- To bez różnicy ważne żeby było dużo kanałów.
- Chciałbym kupić telewizor.
- A ile cali?
- To bez różnicy ważne żeby było dużo kanałów.
pozdrawiam wszystkich
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
- Tato? Dlaczego mówimy, że ktoś kto nie umie dochować tajemnicy ma długi język, mimo że tak naprawdę ma normalny język?
- Kochanie, to tylko takie powiedzenie. Tak samo mówimy, że ktoś kto kradnie ma lepkie ręce, mimo że naprawdę są czarne.
- Kochanie, to tylko takie powiedzenie. Tak samo mówimy, że ktoś kto kradnie ma lepkie ręce, mimo że naprawdę są czarne.
Re: Żarty, żarciki, anegdotki, czarny humor - co kto lubi ;)
Dzieci w szkole miały napisać opowiadanie z morałem.
Jasiu o dziwo zrobił zadanie, więc pani go wybrała.
"A więc części ciała okrutnie się pokłóciły, bo kto ma rządzić?
- My powinnyśmy być władcą, bo to my wszędzie chodzimy! - Mówiły nogi.
- A my wszystko widzimy! - odpowiadały oczy.
- My wszystko podnosimy! - Protestowały ręce.
- To przecież ja wami władam !!! - Nie mógł nie odezwać się mózg.
Nagle odezwał się tyłek. - Wszyscy w śmiech.
- Z koro tak, to protest - Powiedział tyłek i przestał cokolwiek robić.
Po jakimś czasie: nogi i ręce się powykręcały, oczy zrobiły się sine, a mózg przestał myśleć. Więc szefem został tyłek."
Pani myśląc, że w tym opowiadaniu chodzi oto, że nie można nikogo wykluczać, nawet gdy ten ktoś zdaje się być nie zbyt "fajny" pyta Jasia o morał.
A Jasiu odpowiada:
- Szefem może zostać tylko ten co gó*** robi.
Jasiu o dziwo zrobił zadanie, więc pani go wybrała.
"A więc części ciała okrutnie się pokłóciły, bo kto ma rządzić?
- My powinnyśmy być władcą, bo to my wszędzie chodzimy! - Mówiły nogi.
- A my wszystko widzimy! - odpowiadały oczy.
- My wszystko podnosimy! - Protestowały ręce.
- To przecież ja wami władam !!! - Nie mógł nie odezwać się mózg.
Nagle odezwał się tyłek. - Wszyscy w śmiech.
- Z koro tak, to protest - Powiedział tyłek i przestał cokolwiek robić.
Po jakimś czasie: nogi i ręce się powykręcały, oczy zrobiły się sine, a mózg przestał myśleć. Więc szefem został tyłek."
Pani myśląc, że w tym opowiadaniu chodzi oto, że nie można nikogo wykluczać, nawet gdy ten ktoś zdaje się być nie zbyt "fajny" pyta Jasia o morał.
A Jasiu odpowiada:
- Szefem może zostać tylko ten co gó*** robi.