Temacik hopciaj do góry
Dawno, ale to bardzo dawno nie pisałam, czas odświeżyć temacik. Zacznę od tego, że każda moja panna odeszła. Żadna nie przeżyła dłużej nić 1,5 roku i każda miała guza. Podsumuję:
- pierwsza odeszła Tosia - guz w klatce piersiowej, tak wielki, że rozepchał klatkę
- druga odeszła Lori - guz żołądka 3/4 zajęte + wykrwawienie (z moczem uciekła krew, aż była biała. Widziałam po sekcji płuca białe, wątroba biała, w żołądku mega guz)
- trzecia odeszła Lili - odeszła w drugim dniu świąt, od rana dawałam głupiego jasia, bo wet nieczynny, ale ostatecznie wieczorem dostała zastrzyk z większą dawką czegoś i zasnęła mi na łóżku

(leżałam obok i płakałam)
- ostatnia odeszła Rózia - była diagnoza, że ma guza przysadki i po sekcji się potwierdziło (widziałam po sekcji wnętrze czaszki i był guz przysadki po lewej stronie stąd skrzywienie na lewą stronę i wpadnięcie lewego oka + powiększona tarczyca z dwóch stron, pod koniec życia bardzo dużo jadła i piła a była chuda jak szczypior)
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Zamykam rozdział, życie toczy się dalej.
Moja labradorka musi mieć operację na nogę, ma bliznowca i się powiększa. Wczoraj byłam u weta ze spanielką na szczepieniu a wróciłam do domu bez szczepienia. Miała USG i wyszło, że płyn zbiera się w macicy prawdopodobnie ropa i w ciągu tygodnia musi być operowana. Dodatkowo ja muszę mieć operację.
Tworzę nowe stadko, tym razem samczykowe

. Dzisiaj przyjechały do mnie dwóch miesięcznych braci. Jeden Dumbo Rex Black Irish (właściwie to nie wiem czy one jest czarny), drugi Dumbo Standard Black Berkeshire. Są genialni na wstępie oblizali mi całą rękę wraz z podgryzaniem

. Rano przyjechali bez jajek, a teraz mają malutkie

. Ciapki z wielkimi uszami. Przed chwilą spały na mnie pod kocem, a teraz szamają w klatce karemkę. Za 2-3 tygodnie przyjedzie do nas samczyk Standard Standard Beige Essex

. Przyjedzie do nas z hodowli, jeszcze jest maluśki.
To na tyle pozdrawiam Wszystkich
