Enciakowy zwierzyniec
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Enciakowy zwierzyniec
Limfocyt jaka kula! On zawsze był dłuższy, niż szerszy
Przypomina mi moich facetów, one też takie kulkasy bardziej, niż kiełbasy
Przypomina mi moich facetów, one też takie kulkasy bardziej, niż kiełbasy
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Re: Enciakowy zwierzyniec
Entreen, rozumiem, sama byłabym w kropce w takiej sytuacji;/ Liczę, że bliskość Limfocyta wiele zmienia i wiele więcej czyni możliwym
Sam Mikrob świetnie wygląda, wciąż ma ten chłopczykowy młodzieńczy wyraz pyszczka http://imageshack.us/photo/my-images/826/nk22.jpg/
Sam Mikrob świetnie wygląda, wciąż ma ten chłopczykowy młodzieńczy wyraz pyszczka http://imageshack.us/photo/my-images/826/nk22.jpg/
Re: Enciakowy zwierzyniec
ol. - na szczęście to już koniec podróży w te i we wte.
Eve - ja czekam. Cały czas .
A teraaaaaaaaaaaz...
Pół godziny po przybyciu do domu:
Czyli Ciri i jej czarny rycerz Cahir.
Wszystkiego się spodziewaliśmy, ale nie tego, że kot wpełznie na psa w ciągu 30 minut
Eve - ja czekam. Cały czas .
A teraaaaaaaaaaaz...
Pół godziny po przybyciu do domu:
Czyli Ciri i jej czarny rycerz Cahir.
Wszystkiego się spodziewaliśmy, ale nie tego, że kot wpełznie na psa w ciągu 30 minut
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Enciakowy zwierzyniec
Piękny widok
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Re: Enciakowy zwierzyniec
Jaaakie słodkie! Entreen, to Ty jesteś tą śliczną dziewczyną na zdjęciach?
Re: Enciakowy zwierzyniec
Niestety nie To Tygrys
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Enciakowy zwierzyniec
Ooo... a Cahir nie zaczepia Ciri jakoś bardzo? Bo on dość żywiołowy...
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Enciakowy zwierzyniec
O kurczak ! taka bujna i rozłożysta kanapa - sama bym wpełzła i łapki zanurzyła
Re: Enciakowy zwierzyniec
Na weekend listopadowy na szczęście Grzesiek obiecał wpadać do zwierzaków, więc nie musiałam wozić.
Ciri się zadomowiła, chwilowo z Calvinem (kot brata, ten rosyjski niebieski) są na etapie nieprzyjaźni... Wczoraj leeli na jednym fotelu i pełen relaks, żeby pół godziny później lać się z wrzaskiem. To przez to, że Calvin na początku się Ciri wystraszył (::) ), ten kot w ogóle ma problem z emocjami :p... a potem za nią biegał i zaczepiał, chyba chciał się bawić czy co... a jej się to nie podoba - to kot samotnik raczej. Nie przeszkadza jej, ale niech się nie narzuca...
Cahir jak zobaczył kota to było "O-M-G. Przynieśliście mi kotka. Dla mnie. Dla mnie kotka. Kotek!!!!!!" ... ale jest dumiewająco łagodny. Jak Ciri się bawi, merda ogonem, podchodzi i robi "boop" jej po głowie. Ona albo ignoruje, albo ucieka ale ewidentnie go lubi i się do niego przytula od pierwszego dnia...
W ogóle ten kot jest niemożebny. Ma ok. 5 miesięcy, jest kotem "altankowym", dzikim. Złapana, wysterylizowana, bo miała iść do nowego domu i sterylizowali na szybko, ale wszystko legło. Więc oznaczyli ją i mieli wypuścić - stąd drobny defekt urody - ma uszko nacięte w trójkącik. A tu pojawiliśmy się my... No i mimo iż jest kotem dzikim, nieoswajanym... Dotknięta - włącza traktorek/ Mruczy jak szalona, a wzięta na ręce... Tuli się... Nadstawia... No kosmos, pierwszy raz widzę kota tak ufnego! Na początku myśleliśmy, że może się boi ruszyć, ale teraz już wiemy, że na pewno nie - po prostu kot - przytulak!
Jeszcze się trochę boi - jak ktoś wchodzi czy podchodzi - ucieka. Ale jeśli ją się zawoła - zaczyna podchodzić. A podczas pieszczot rzuca już to charakterystyczne kocie spojrzenie - adoruj mnie, tak mi dobrze A zarazem jest w nim już to ciepłe uczucie, widać, że już nas zaczyna pokochiwać...
U szczurów w sumie OK. Udało nam się sprowadzić Kaszmir, Flanelkę i Aryę. Strasznie za nimi tęskniłam . Mama Tygrysa je pierońsko rozpieściła, ale zarazem przełamała nawet ten lęk Flani (wprawdzie nazywanej przez mamę Tygrysa Bawełna, ale co tam ) i już nie piszczy, brana na ręce. Jest taka spokojniejsza. Niestety nie mamy warunków jeszcze na wybiegi... Mam nadzieję, że mój brat z żoną pozabierają już wszystkie rzeczy w ten weekend, wezmą też Calvina, do dostosuję do szczurów pomieszczenia...
Piszę "w sumie OK", bo niepokoi mnie Limfocyt. Mikrob trzyma się świetnie, ślepy jak kret na to jedno oko, ale Limfocyt... Przerzedziło mu się futerko, i jest takie... "zwichrowane". Kicha, ale to on zawsze kichał i smarkał. Ma trochę porfirynki - ditto. Oddycha normalnie. Trochę ma strupków, to też generalnie u niego norma, ale może ich obu potraktuję czymś...? A może się starzeje już troszkę? Ten miot mimo wszystko nie należy do zdrowych, a on ma... No w sumie nie ma dwóch lat więc...? Nie wiem... :/ Chyba mu dam antybiotyk, żeby mu te smarki wyleczyć, no bo może mu się zaostrzyło czy co... Apetyt ma, jest raczej ożywiony, więc tym bardziej... Tylko to futerko. A może to kwestia właśnie ew. pasożytów?
A Mikrob za tydzień kończy dwa lata i dziewięć miesięcy!
Ciri się zadomowiła, chwilowo z Calvinem (kot brata, ten rosyjski niebieski) są na etapie nieprzyjaźni... Wczoraj leeli na jednym fotelu i pełen relaks, żeby pół godziny później lać się z wrzaskiem. To przez to, że Calvin na początku się Ciri wystraszył (::) ), ten kot w ogóle ma problem z emocjami :p... a potem za nią biegał i zaczepiał, chyba chciał się bawić czy co... a jej się to nie podoba - to kot samotnik raczej. Nie przeszkadza jej, ale niech się nie narzuca...
Cahir jak zobaczył kota to było "O-M-G. Przynieśliście mi kotka. Dla mnie. Dla mnie kotka. Kotek!!!!!!" ... ale jest dumiewająco łagodny. Jak Ciri się bawi, merda ogonem, podchodzi i robi "boop" jej po głowie. Ona albo ignoruje, albo ucieka ale ewidentnie go lubi i się do niego przytula od pierwszego dnia...
W ogóle ten kot jest niemożebny. Ma ok. 5 miesięcy, jest kotem "altankowym", dzikim. Złapana, wysterylizowana, bo miała iść do nowego domu i sterylizowali na szybko, ale wszystko legło. Więc oznaczyli ją i mieli wypuścić - stąd drobny defekt urody - ma uszko nacięte w trójkącik. A tu pojawiliśmy się my... No i mimo iż jest kotem dzikim, nieoswajanym... Dotknięta - włącza traktorek/ Mruczy jak szalona, a wzięta na ręce... Tuli się... Nadstawia... No kosmos, pierwszy raz widzę kota tak ufnego! Na początku myśleliśmy, że może się boi ruszyć, ale teraz już wiemy, że na pewno nie - po prostu kot - przytulak!
Jeszcze się trochę boi - jak ktoś wchodzi czy podchodzi - ucieka. Ale jeśli ją się zawoła - zaczyna podchodzić. A podczas pieszczot rzuca już to charakterystyczne kocie spojrzenie - adoruj mnie, tak mi dobrze A zarazem jest w nim już to ciepłe uczucie, widać, że już nas zaczyna pokochiwać...
U szczurów w sumie OK. Udało nam się sprowadzić Kaszmir, Flanelkę i Aryę. Strasznie za nimi tęskniłam . Mama Tygrysa je pierońsko rozpieściła, ale zarazem przełamała nawet ten lęk Flani (wprawdzie nazywanej przez mamę Tygrysa Bawełna, ale co tam ) i już nie piszczy, brana na ręce. Jest taka spokojniejsza. Niestety nie mamy warunków jeszcze na wybiegi... Mam nadzieję, że mój brat z żoną pozabierają już wszystkie rzeczy w ten weekend, wezmą też Calvina, do dostosuję do szczurów pomieszczenia...
Piszę "w sumie OK", bo niepokoi mnie Limfocyt. Mikrob trzyma się świetnie, ślepy jak kret na to jedno oko, ale Limfocyt... Przerzedziło mu się futerko, i jest takie... "zwichrowane". Kicha, ale to on zawsze kichał i smarkał. Ma trochę porfirynki - ditto. Oddycha normalnie. Trochę ma strupków, to też generalnie u niego norma, ale może ich obu potraktuję czymś...? A może się starzeje już troszkę? Ten miot mimo wszystko nie należy do zdrowych, a on ma... No w sumie nie ma dwóch lat więc...? Nie wiem... :/ Chyba mu dam antybiotyk, żeby mu te smarki wyleczyć, no bo może mu się zaostrzyło czy co... Apetyt ma, jest raczej ożywiony, więc tym bardziej... Tylko to futerko. A może to kwestia właśnie ew. pasożytów?
A Mikrob za tydzień kończy dwa lata i dziewięć miesięcy!
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Enciakowy zwierzyniec
Mikrob - piękny wiek! No ale w końcu pod fachowym okiem pani weterynarz !
Wesoło w domu musicie mieć Zazdroszczę tego zwierzyńca, sama należę do tych, którzy muszą mieć jakieś zwierzę w domu, inaczej czegoś im brakuje. Synek chyba to upodobanie do wszelkiej maści zwierzaków wziął po mnie.
Pozdrawiam cały wesoły domek !
Wesoło w domu musicie mieć Zazdroszczę tego zwierzyńca, sama należę do tych, którzy muszą mieć jakieś zwierzę w domu, inaczej czegoś im brakuje. Synek chyba to upodobanie do wszelkiej maści zwierzaków wziął po mnie.
Pozdrawiam cały wesoły domek !
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: Enciakowy zwierzyniec
Rzeczywiście wesoło tam macie
Mikrobowi wszystkiego naj... życzę, dużo zdrówka dla niego!
U Limfocyta może to rzeczywiście jakieś pasożyty. Trzymam kciuki za zdrowie!
Super, ze dziewczyny do Was wróciły.
Buziaki dla Was!
Mikrobowi wszystkiego naj... życzę, dużo zdrówka dla niego!
U Limfocyta może to rzeczywiście jakieś pasożyty. Trzymam kciuki za zdrowie!
Super, ze dziewczyny do Was wróciły.
Buziaki dla Was!
Re: Enciakowy zwierzyniec
Ja już powoli połapać się nie mogę w tej mnogości zwierza, ale - też bym u Was chętnie zamieszkała
To może, jak już się w miarę ogarniecie, jakieś zdjęcia ?
To może, jak już się w miarę ogarniecie, jakieś zdjęcia ?
Re: Enciakowy zwierzyniec
Piękny wiek u Mikroba, niech się dalej trzyma! Za Limfocyta trzymamy kciuki, żeby nic poważniejszego mu nie dolegało
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Enciakowy zwierzyniec
Dam Limfocytowi azytro, wolę dmuchać na zimne, bo on się zrobił taki... zasuszony? Chudy, futerko jakieś zmierzwione, troszkę porfirynki za łopatkami, trochę kicha, futro takie luźne...
Ogółem powolutku ogarniamy, brat wywozi coraz więcej rzeczy
I są zdjęcia
Najpierw nieszczurowate
Calvin (rok i 4m-ce)
Brata kot, był u nas kiedy jeszcze nie było warunków na kota w ich nowym gniazdku. Muszę powiedzieć, że jego wyjazd przyjęłam z ulgą, bo w życiu nie widziałam tak rozpieszczonego kota, tak głośnego i namolnego Jak mi o 5 zaczynał miauczeć i budził Myszkę... To jakoś przestawałam tak kochać koty (chociaż pierdoła ładny jak sam szatan)
A poza tym miał jakiś problem z Ciri faktycznie, na odchodne zalał całą wersalkę, na której ona sobie często śpi o_O
a tu z moją Rudą Myszą
Cahir Wasim Czatyrdach (11m-cy)
Cirilla (~5-6m-cy)
Dziecku moje, któremu się coś pomerdało (tak, to jest psia leżanka... Tina była na weekend jeszcze (wtedy dopiero było zabawnie, ale o tym zaraz) i Mysz... no cóż... )
A tu weekend ten z Tiną... I Tygrys, usiłujący ugotować rosół. Nic nie było ustawiane, serio...
A teraz szczurowadła.
Arya zwana Aryutem (rok i 7 miesięcy) (Tygrysowa panna)
Lizawka i tchórz, schizol i wojownik. Naczelny obgryzacz prętów i prychacz klatkowy - skutecznie zniechęciła koty do zainteresowania klatką
Flanelka (10m-cy) i Kaszmir (8m-cy) (moje i Tygrysowe "wspólne" )
Flani się oswoiła, ale nadal jest nieco płochliwa. Kaszmir nie boi się nikogo i niczego. Jest strasznie podobna do Mikroba z wyrazu oczu i zachowania. Tak samo nie ma mózgu i instynktu samozachowawczego A piękna tak, że nie mogę oderwać od niego oczu...
Mikrob (2 lata i 7 m-cy) i Limfocyt (rok i 11m-cy)
Mikrob jak na staruszka ma się (tfu tfu tfu!!!) bardzo dobrze. Drepta sobie, nawet skakać próbuje (z różnym skutkiem ), tylne łapki ma praktycznie sprawne. Oddech ładny - na Prilium 2x dziennie. Tylko ma wieeelką zaćmę na oczku, węchu prawie nie ma... ale słuch nadal ten sam, zwłaszcza jeśli zawołam "Mikrob, dobroci!" Limfocyt, jak pisałam, coś zmarniał...
Niektóre miniaturki się popsuły, ale nie umiem naprawić... :/
Ogółem powolutku ogarniamy, brat wywozi coraz więcej rzeczy
I są zdjęcia
Najpierw nieszczurowate
Calvin (rok i 4m-ce)
Brata kot, był u nas kiedy jeszcze nie było warunków na kota w ich nowym gniazdku. Muszę powiedzieć, że jego wyjazd przyjęłam z ulgą, bo w życiu nie widziałam tak rozpieszczonego kota, tak głośnego i namolnego Jak mi o 5 zaczynał miauczeć i budził Myszkę... To jakoś przestawałam tak kochać koty (chociaż pierdoła ładny jak sam szatan)
A poza tym miał jakiś problem z Ciri faktycznie, na odchodne zalał całą wersalkę, na której ona sobie często śpi o_O
a tu z moją Rudą Myszą
Cahir Wasim Czatyrdach (11m-cy)
Cirilla (~5-6m-cy)
Dziecku moje, któremu się coś pomerdało (tak, to jest psia leżanka... Tina była na weekend jeszcze (wtedy dopiero było zabawnie, ale o tym zaraz) i Mysz... no cóż... )
A tu weekend ten z Tiną... I Tygrys, usiłujący ugotować rosół. Nic nie było ustawiane, serio...
A teraz szczurowadła.
Arya zwana Aryutem (rok i 7 miesięcy) (Tygrysowa panna)
Lizawka i tchórz, schizol i wojownik. Naczelny obgryzacz prętów i prychacz klatkowy - skutecznie zniechęciła koty do zainteresowania klatką
Flanelka (10m-cy) i Kaszmir (8m-cy) (moje i Tygrysowe "wspólne" )
Flani się oswoiła, ale nadal jest nieco płochliwa. Kaszmir nie boi się nikogo i niczego. Jest strasznie podobna do Mikroba z wyrazu oczu i zachowania. Tak samo nie ma mózgu i instynktu samozachowawczego A piękna tak, że nie mogę oderwać od niego oczu...
Mikrob (2 lata i 7 m-cy) i Limfocyt (rok i 11m-cy)
Mikrob jak na staruszka ma się (tfu tfu tfu!!!) bardzo dobrze. Drepta sobie, nawet skakać próbuje (z różnym skutkiem ), tylne łapki ma praktycznie sprawne. Oddech ładny - na Prilium 2x dziennie. Tylko ma wieeelką zaćmę na oczku, węchu prawie nie ma... ale słuch nadal ten sam, zwłaszcza jeśli zawołam "Mikrob, dobroci!" Limfocyt, jak pisałam, coś zmarniał...
Niektóre miniaturki się popsuły, ale nie umiem naprawić... :/
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Enciakowy zwierzyniec
Rzeczywiście Limfocyt wygląda, jakby postarzał się o pół roku - jeszcze niedawno pisałam, że ładna z niego kula szczura
Wychuchaj i wymiziaj wszystkie
Wychuchaj i wymiziaj wszystkie
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.