Drodzy,
Niestety z przykrością muszę poinformować Was, że Kacperek odszedł wczoraj po południu. Niestety nie udało mu się dotrwać do 2 lat i 3 miesięcy

Wróciłam z pracy i zastałam go nieruchomego w klatce, na początku wydawało mi się, że śpi... jeszcze rano miał apetyt i chętnie jadł świeże ogórki, ale niestety liczne defekty chyba w końcu go wykończyły - przysadka, problemy z sercem, problemy z nerkami, zapalenie pęcherza... Niestety mimo walki nie udało się przedłużyć mu życia. Przynajmniej teraz już nie cierpi... był moim ukochanym szczurkiem i bardzo trudno będzie mi pogodzić się z jego utratą
Nasze ostatnie wspólne zdjęcie, jeszcze z zeszłego tygodnia.
