Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dziękujemy Wam bardzo za pamięć o naszych szczurkach. My je wspominamy ostatnio bardzo często. Gdy kopaliśmy grobek dla Polar ziemia była tak samo zmarznięta jak rok temu z Febrą. Na szczęście są wszystkie razem obok siebie i tak już zostaną i w ziemi i w pamięci.
Nieoczekiwanie zostaliśmy sami z Inką...
Wielkoduszność Inki (chwilowe zmniejszenie liczby naruszeń naszego naskórka) się skończyła... Szczurcia w jej mniemaniu jest sama na świecie i w ciągłym zagrożeniu...
Dwa razy dziabnęła moją mamę gdy ta podawała lek Kiślowi. Ostatnio z wielkim impetem dziabnęła ogórka, którego jej podawałam. Oczywiście spodziewała się, że to ręka, która będzie chciała ją wyciągnąć albo która będzie stanowiła inne wyimaginowane zagrożenie
Gdy przyjechaliśmy po urlopie odebrać Inkę od rodziców była trochę jak zaszczuty dzik. Gdy przystawiłam transporter ze szmatkami pachnącymi jeszcze całym stadkiem weszła do niego błyskawicznie. Z jednej strony było to rozczulające, z drugiej - smutne... pomyślałam, że pewnie Inka spodziewa się, że wreszcie wróci do domu, do stadka. A tu nic. Wróciła do pustej klatki w naszym mieszkaniu. Klatka też pachniała stadkiem. Od razu wieczorem wyszła na króciutką przechadzkę żeby sprawdzić gdzie jest. Poznała, że jest w domu ale... ona cały czas czuje się zagrożona
Na pewno można ją było od małego bardziej przyciskać do kontaktów z człowiekiem ale wyszliśmy z założenia, że w końcu się przekona i przyjdzie. Przychodziła tylko za odważniakami jak mieliśmy jakiś smakołyk. Sama nigdy nie miała potrzeby się do nas zbliżyć... i tak zostało. Przy próbach kontaktu na siłę zaczęła reagować zębami więc odsunęliśmy się od siebie nawzajem...
Powiedzcie mi... poradźcie...
Priorytetem jest dobro zwierzaka... ona jest wymagającym szczurkiem... od tygodnia zastanawiamy się co zrobić...
Nie będziemy kontynuować stadka więc nie chcielibyśmy nikogo adoptować. Czy zostawić ją u nas? Samą? Czy poszukać jej domu? Oddalibyśmy ją z całym dobytkiem i z zapewnieniem zwrotu kosztów leczenia aż do jej śmierci ale takiego asiora można oddać tylko do odpowiedzialnego, doświadczonego i cierpliwego domku. Dla nas stan obecny może trwać. Liczy się jednak przede wszystkim dobro Inki ale ona jest jaka jest
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
I ja stoję w obliczu podobnego dylematu... Nie możemy więcej mieć nowych szczurków, a co będzie kiedyś z Shenzi..?
I też najważniejsze jest dla nas jej dobro i szczęście - jak decyzja byłaby najlepsza?
Rozumiem, co przeżywasz...
nie wiem czy wiele warta rada kogoś nie będącego w Waszej skórze, nie znającego Inki tak jak Wy, ale ...
chyba trochę inna jest sytuacja jeśli szczur przed stratą towarzyszy był przywiązany do człowieka, ufał mu i odbierał go jako członka stada, a inna kiedy - w oczach szczura - tylko obsługiwał to stadko, które było jego prawdziwym domem...
oczywiście może być tak, że Inka w braku szczurzego towarzystwa zbliży się do swoich ludzkich opiekunów, ale jeśli szacujesz że szanse na to są niewielkie to myślę, że starałabym się znaleźć jej dom ze szczurami,
nie mam najmniejszych wątpliowści, że zapewniacie jej wszystko co w tej sytuacji szczurce o jej charakterze zapewnić można, oprócz jednak tej jednej rzeczy, która może mieć dla niej największe znaczenie
Smutne wieści...
W tak krótkim czasie, 3 Ogonki zapragnęły zwiedzać TM...<'> ..
A teraz taki dylemat...
Denewa, ciężko wczuć się w tę sytuację, ale myślę że sama już podskórnie czujesz, co będzie najlepsze. Wsłuchaj się w podszepty serducha.. Zobaczycie, czy Inka zmienia się, czy utrzymuje stan constans wobec Was... Życzę w każdym razie, najlepszego z rozwiązań.
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie!!!W tamtym czasie rzeczywiście strasznie mnie męczyła ta sprawa - chciałam jak najlepiej dla szczurka, który jednak za mną nie przepadał...
Od kilku miesięcy Inka jest w nowym stadku. Ma towarzystwo, mniej podgryza. Na pewno była to dobra decyzja Dziękuję!
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
ciężka decyzja denewo, ale usłyszeć dziś, że słuszna - to duża ulga
a cóż u Was ? Inka w nowym stadku, Brygada głęboko w sercu, czarne i rude włochato-ogoniaste w domu rodzinnym, tak ?
a Wy dajecie radę tak bez żadnego futerka ?
Ol. jak zwykle trafiasz w sedno Brakuje futrzastego to pewne. Być może już w przyszłym roku się doczekamy psiaka (dwóch suniek tak bym chciała). Na razie nie możemy sobie pozwolić bo mieszkanko za małe jest i męczyłby/męczyłyby się to pewne.
Ale jak tylko ktoś do nas dołączy to nie omieszkam napisać i przedstawić osobnika/osobników.
A i owszem... rudzielec postrzelony , czarnuch i takie jakby siwo-szare są u rodziców, podobnie jak psina więc raz na jakiś czas jest co wymemłać
Może nawet bym jakieś foty zwierzyńca rodzicowego wrzuciła... z doświadczenia wiem, że jak naobiecuję fotek to potem są gotowe dopiero za 3 miesiące więc tylko tak sobie wspominam o tej ewentualności
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
I ogon i uchi jakie fajne są intensywnie odbierające Ale sympatyczna jest !
A kolega - ze spaceru czy bliższy ? Bo wyglada Figa na psa, który lubi się pogonić