Niespodziewane maleństwa
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Niespodziewane maleństwa
Witam,
Od grudnia mam 2 "samiczki". Kiedy się zorientowałem, że jedna z nich to jednak samiec poszedłem z nim do wet-a i wykastrowałem go. Jednak się spóźniłem bo 18 lutego zauważyłem, że samiczka schudła i miała jakby poplamiony ogon a poza tym kilka dni wcześniej w jedną noc zbudowała w klatce taki "bunkier" że nic nie było widać co jest w środku...
Ostatnio zaczęła częściej wychodzić z klatki, wchodzić na kolana itp więc myślałem, że chyba nic z tego nie wyszło bo nie siedzi z małymi a tymczasem dzisiaj odsłoniłem normalnie zasłonięty lewy tylny róg klatki i patrzę, a tam samiczka sobie leży i chyba coś się rusza jakby... Serce zabiło mi mocniej.... są! Ale radość we mnie wstąpiła!!! :-) Po jakimś czasie udało mi się zrobić wyraźnie zdjęcie. Samiczka chyba gdzieś poszła. Na razie ich nie dotykam, żeby czegoś nie "popsuć". Nie jestem doświadczonym posiadaczem szczurków. Samiec od 2-ch dni też rzadziej wychodzi z klatki i stał się bardziej płochliwy niż dawniej.
Jeżeli założyć, że urodziła 18 lutego to by znaczyło, że dzisiaj mają 4 dni. Jak sądzicie?
Jedną albo 2 samiczki sobie zostawię a reszta do adopcji. Wet powiedział, że zna kilku hodowców i pomoże mi w adopcji. Ja mieszkam w Puławach jakby co. Bardzo się cieszę patrząc na te maleństwa! :-)
Od grudnia mam 2 "samiczki". Kiedy się zorientowałem, że jedna z nich to jednak samiec poszedłem z nim do wet-a i wykastrowałem go. Jednak się spóźniłem bo 18 lutego zauważyłem, że samiczka schudła i miała jakby poplamiony ogon a poza tym kilka dni wcześniej w jedną noc zbudowała w klatce taki "bunkier" że nic nie było widać co jest w środku...
Ostatnio zaczęła częściej wychodzić z klatki, wchodzić na kolana itp więc myślałem, że chyba nic z tego nie wyszło bo nie siedzi z małymi a tymczasem dzisiaj odsłoniłem normalnie zasłonięty lewy tylny róg klatki i patrzę, a tam samiczka sobie leży i chyba coś się rusza jakby... Serce zabiło mi mocniej.... są! Ale radość we mnie wstąpiła!!! :-) Po jakimś czasie udało mi się zrobić wyraźnie zdjęcie. Samiczka chyba gdzieś poszła. Na razie ich nie dotykam, żeby czegoś nie "popsuć". Nie jestem doświadczonym posiadaczem szczurków. Samiec od 2-ch dni też rzadziej wychodzi z klatki i stał się bardziej płochliwy niż dawniej.
Jeżeli założyć, że urodziła 18 lutego to by znaczyło, że dzisiaj mają 4 dni. Jak sądzicie?
Jedną albo 2 samiczki sobie zostawię a reszta do adopcji. Wet powiedział, że zna kilku hodowców i pomoże mi w adopcji. Ja mieszkam w Puławach jakby co. Bardzo się cieszę patrząc na te maleństwa! :-)
- zielona_owca
- Posty: 142
- Rejestracja: pn lis 05, 2012 7:11 pm
- Lokalizacja: Płock
Re: Niespodziewane maleństwa
Ale piękniuche żelki. <33 Ile ich jest?
Z tego co wiem, to samiec po kastracji jest jeszcze przez kilka tygodni płodny. Miałeś to na uwadze?
Z tego co wiem, to samiec po kastracji jest jeszcze przez kilka tygodni płodny. Miałeś to na uwadze?
Ze mną dwie księżniczki.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Re: Niespodziewane maleństwa
Małe mają spokój. Dzisiaj jest ich prawdopodobnie 8 dzień. Są zagrzebane w dużej ilości ręczników papierowych i co tam jeszcze popadło. Dzisiaj delikatnie do nich zajrzałem i wygląda na to, że mają się dobrze. Widać już umaszczenie, siedzą w kupie w jednym miejscu. Jutro będzie u mnie bardziej doświadczona koleżanka to zrobimy im zdjęcia i wrzucę tu na forum. Samiczka jest wesoła i ufna, chętnie do mnie przychodzi. Niestety nie je gotowanego kurczaka (!) więc karmię ją jogurtami, serkami i standardowo ziarno, surowa marchew, surowy seler.
Co do kilku tygodni płodności po kastracji to nawet mi to do głowy nie przyszło... W każdym razie samiec przestał się do niej dobierać jak wcześniej więc może nie będzie 2-go miotu. Zobaczymy.
Co do kilku tygodni płodności po kastracji to nawet mi to do głowy nie przyszło... W każdym razie samiec przestał się do niej dobierać jak wcześniej więc może nie będzie 2-go miotu. Zobaczymy.
- PaniCiurowa
- Posty: 359
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 4:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane maleństwa
Skoro samiczka ci ufa, to już zacznij socjalizację małych. To bardzo ważne, żeby się przyzwyczaiły do dotyku ludzkiej ręki jak najwcześniej, póki jeszcze nie biegają.
https://zrzutka.pl/z/phidippusregius - Dorzuć grosz na moje marzenie.
- RemedyForIgnorance
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 2:52 pm
- Lokalizacja: Okolice Wieliczki ;)
Re: Niespodziewane maleństwa
Mi 15 urodziły się niespodziewane maluszki, więc wiem jak to jest Na nasze szczęście samiczki nas nie odganiają od młodych co jest sporym ułatwieniem Życzę powodzenia w opiece nad gromadką i obyś szybko znalazł dla nich nowy dom
~~~~~~~~~~~~~~~~
`And the salt in my wounds isn't burning anymore than it used to
It's not that I don't feel the pain, it's just I'm not afraid of hurting anymore`
[Paramore - Las Hope]
`And the salt in my wounds isn't burning anymore than it used to
It's not that I don't feel the pain, it's just I'm not afraid of hurting anymore`
[Paramore - Las Hope]
-
- Posty: 19
- Rejestracja: sob gru 29, 2012 4:58 pm
Re: Niespodziewane maleństwa
chciałam spytać czy maluchy są może do adopcji? byłabym zainteresowana dwiema samiczkami.
- PaniCiurowa
- Posty: 359
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 4:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane maleństwa
Myślę, że opiekun zajmie się adopcją kiedy kluchy już zaczną biegać i się usamodzielnią, bo z łysymi i ślepymi kluchami to nigdy nic nie wiadomo, a jak póki co mają prawdopodobnie półtora tygodnia, to są za małe na cokolwiek jeszcze. o.O
https://zrzutka.pl/z/phidippusregius - Dorzuć grosz na moje marzenie.
Re: Niespodziewane maleństwa
i co u maluchów?
Re: Niespodziewane maleństwa
Od 7 marca zaczęły chodzić po całej klatce. Jest ich 6. Większość jest całkiem ciemna w umaszczeniu. Bez problemu dają się brać do ręki. Kilka zdjęć:
Rodzice:
Mama
Tata
Są przeznaczone do adopcji. Jedną z tych biało-brązowych bym sobie zostawił. Na razie nie rozpoznam chyba płci, ale widzę, że jedne są wyraźnie większe a inne mniejsze. Być może można z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że te większe to raczej samce?
Rodzice:
Mama
Tata
Są przeznaczone do adopcji. Jedną z tych biało-brązowych bym sobie zostawił. Na razie nie rozpoznam chyba płci, ale widzę, że jedne są wyraźnie większe a inne mniejsze. Być może można z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że te większe to raczej samce?
- PaniCiurowa
- Posty: 359
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 4:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane maleństwa
Kapturki!
https://zrzutka.pl/z/phidippusregius - Dorzuć grosz na moje marzenie.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: pn wrz 02, 2013 6:50 pm
Re: Niespodziewane maleństwa
Jakie piekne;) ach szkoda ze nie mogę zabrać któregoś niedawno adoptowalam chłopca. Kurde a jak szukalam maluchow w moich okolicach to nie było a taraz widzę kolejne ogłoszenie;) powodzenia;)
- zielona_owca
- Posty: 142
- Rejestracja: pn lis 05, 2012 7:11 pm
- Lokalizacja: Płock
Re: Niespodziewane maleństwa
Jeśli są większe po ogonem to na pewno samcole.
Ze mną dwie księżniczki.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon
W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
- PaniCiurowa
- Posty: 359
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 4:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane maleństwa
Nie no, chyba jeszcze za wcześnie na widoczne bimbadełka. Ale u samiczek bez problemu znajdziesz małe suteczki pod sierścią (u samców są niewidoczne). No i samiczki mają pochwę pod "fiflaczkiem" Nie trudno odróżnić w zasadzie, nawet jak jajek nie ma...
https://zrzutka.pl/z/phidippusregius - Dorzuć grosz na moje marzenie.
- PaniCiurowa
- Posty: 359
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 4:01 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane maleństwa
Nie no, chyba jeszcze za wcześnie na widoczne bimbadełka. Ale u samiczek bez problemu znajdziesz małe suteczki pod sierścią (u samców są niewidoczne). No i samiczki mają pochwę pod "fiflaczkiem" Nie trudno odróżnić w zasadzie, nawet jak jajek nie ma...
https://zrzutka.pl/z/phidippusregius - Dorzuć grosz na moje marzenie.
Re: Niespodziewane maleństwa
Maluszki mają już 4 tygodnie. Czy mogę samców odstawić od matki? Bo chyba już pora.... :-)