Zniechęciłam się tylko i wyłącznie przez smród. Był nie do zniesienia, a klatka stoi bardzo blisko mojego łóżka. Już po prostu nie mogłam wytrzymać.
Opowiem wam średnio ciekawą historię..
Z racji tego, że skończyła nam się sucha karma musiałam wybrać się do zoologa. Zwykle kupuję karmę ( VL Rat Nature) w kakadu. Zniechęca mnie cena - 23.89zł.... no bez przesady. Z dobrą myślą wybrałam się do małego osiedlowego sklepu. Pytam o karmę..
JEST!!!! Cena?
17zł! Byłam strasznie szczęśliwa
Niby 5zł a cieszy ![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
]
Wracam do domu very happy, wymachuję torbą z żarciem i oczyma wyobraźni już widzę nowe kolby dla moich panienek.
Otwieram karmę w domu.... A tam... Pewnie się domyślacie.
Pajęczyny, robactwo, smród..
![angry >:(](./images/smilies/angry.gif)
Słowem...
dupa.
Lecę więc z powrotem do sklepu (
15 minut w jedną stronę).
Bez problemowo oddane pieniążki, ale nierozwiązany pozostaje problem braku suchej karmy dla babuch. Czyli czeka mnie jeszcze wyprawa do kakadu. Teoretycznie mały pech, praktycznie straciłam ponad godzinę i dobry humor. Mam nauczkę, żeby nie kupować karm w małych zoologach.
Na pocieszenie pojechałam do marketu i obkupiłam szczurki w żarełko:
- mrożone filety z ryby
- gerberek obiadek jarzyny z mięchem
- gerberek deserek mus z jabłek i jagód
- marchewki ( do własnych gerberków)
- VL Rat Nature
Resztę rzeczy do jedzenia podpasowałam pod dziewczyny więc mamy mnóstwo ludzkiego żarcia, które jem ja i ciury
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
Właśnie wchłaniamy jogurcik.
A niby to ja jestem Panią
Nie wiem kto wgl czyta mój wątek... Z zazdrością patrzę na wątki gdzie tętni życie!
Ludzie! Napiszcie coś
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
To naprawdę motywuje do pisania.