Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: smeg »

4-tygodniowe powinny dać sobie radę bez dokarmiania, możesz im najwyżej podawać przez pierwszy miesiąc nieco więcej białka (biały ser od czasu do czasu, kawałek jajka na twardo, karma Beaphar Care+). Dodatkowo możesz im podawać standardowe szczurze smakołyki - świeże warzywa i owoce, sama musisz sprawdzić, które im posmakują. Daj im trochę czasu, są malutkie i przerażone, dlatego jeszcze mało buszują po klatce. Jeśli masz je ze sklepu zoologicznego, to na początku będą z dystansem podchodziły do jedzenia innego niż sucha karma, ale po jakimś czasie też się przyzwyczają. Ja bym dała im jeszcze kilka dni na oswojenie się z nowym miejscem, a potem zaczęła oswajanie na siłę ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Boho
Posty: 5
Rejestracja: pn kwie 07, 2014 12:25 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Boho »

Dziękuję za rady :) Osowiałość poszła w kąt, skubanice sobie klatkę otworzyły i buszowały po moim pokoju ;D I już szamają banana, ser biały i pomidorki. Jest dobrze, a nawet lepiej, bo uzależniłam się od bycia obwąchiwaną przez szczurka :P
Maestro
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 07, 2014 6:55 pm
Lokalizacja: Londyn

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Maestro »

Ok, już mam pojęcie na temat karmienia i urządzenia klatki, pora na zachowania moich szczurków ;)

Otóż, za bardzo nie wiem, jak naturalnie zachowują się szczury, więc opowiem Wam po prostu, jak się zachowują, a Wy ocenicie, czy tak powinno być.

Ogólnie za dnia moje ogonki siedzą w swoich domkach, wychodząc ewentualnie aby się napić i coś przegryźć. Ogólnie razem z moją dziewczyną bierzemy je raz dziennie na ok godzinkę na kocyk, aby mogły troszkę pobiegać i oswoić się z nami (włażą pod koszulki, itp), i widać, że raczej się nas nie boją (ale na dłoń jeszcze nie chcą wejść). Nocą natomiast, kiedy już kładziemy się spać, szczurki zaczynają buszować i biegać po klatce, jak tylko gaśnie światło. Ogólnie za dnia nie wykazują zainteresowania zabawkami, ani nawet nie zapuszczają sie na wyższe poziomy swojej siedziby. Dlatego też mam pytanie, czy to u nich normalne?

Ponadto jeden z nich jest nieco mniej żywotny od drugiego, ale jak są na kocyku to też chodzi i niucha wszystko na swej drodze. Czy to może być związane z jego charakterem, taka jakby niechęć do aktywności fizycznej?
Ze mną: Kili, Fili :)
Maestro
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 07, 2014 6:55 pm
Lokalizacja: Londyn

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Maestro »

Ok, już mam pojęcie na temat karmienia i urządzenia klatki, pora na zachowania moich szczurków ;)

Otóż, za bardzo nie wiem, jak naturalnie zachowują się szczury, więc opowiem Wam po prostu, jak się zachowują, a Wy ocenicie, czy tak powinno być.

Ogólnie za dnia moje ogonki siedzą w swoich domkach, wychodząc ewentualnie aby się napić i coś przegryźć. Ogólnie razem z moją dziewczyną bierzemy je raz dziennie na ok godzinkę na kocyk, aby mogły troszkę pobiegać i oswoić się z nami (włażą pod koszulki, itp), i widać, że raczej się nas nie boją (ale na dłoń jeszcze nie chcą wejść). Nocą natomiast, kiedy już kładziemy się spać, szczurki zaczynają buszować i biegać po klatce, jak tylko gaśnie światło. Ogólnie za dnia nie wykazują zainteresowania zabawkami, ani nawet nie zapuszczają sie na wyższe poziomy swojej siedziby. Dlatego też mam pytanie, czy to u nich normalne?

Ponadto jeden z nich jest nieco mniej żywotny od drugiego, ale jak są na kocyku to też chodzi i niucha wszystko na swej drodze. Czy to może być związane z jego charakterem, taka jakby niechęć do aktywności fizycznej?
Ze mną: Kili, Fili :)
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: nienazwana »

Szczury są zwierzętami nocnymi, ich największa aktywność przypada na noc choć można to nieco zmodyfikować zapewniając szczurom dużo zajęć w dzień i wtedy w nocy odsypiają. A maluchy to jeszcze więcej stosunkowo śpią niż dorosłe. Co do zachowania to pojedyncze osobniki różnią się często bardzo od siebie. Niektóre są lenie, niektóre mają ADHD, niektóre są przylepy a niektóre samotniki. To bardzo indywidualne.
Z tego co piszesz wasze szczury zachowują się typowo po szczurzemu. ;)
kreskowka
Posty: 10
Rejestracja: wt mar 25, 2014 9:00 pm
Numer GG: 11086865
Lokalizacja: Piła

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: kreskowka »

Od tygodnia jestem dumną właścicielką mojego drugiego ogona-Yuka, ma około 1,5mies.Łączenie przeszło prawidłowo, co prawda mała ma kilka widocznych śladów pazurków na ciele (fuzz)ale obydwie szczurzyczki już żyją w zgodzie, śpią na sobie itd. Wystarczy tylko głośniejszy dźwięk a mała ucieka gdzie tylko może, nawet gdy jest w klatce. Gdy puszcze ją na wybieg od razu robi pod siebie. Próbowałam metody siedzenia z nią w wannie-panikowała jeszcze gorzej niż zwykle :( Pomocy...
Ogony: Towarzyska Kika i Yuka z ADHD :3
Osna
Posty: 330
Rejestracja: pn lip 01, 2013 12:48 pm
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Kontakt:

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Osna »

kreskowka pisze:Od tygodnia jestem dumną właścicielką mojego drugiego ogona-Yuka, ma około 1,5mies.Łączenie przeszło prawidłowo, co prawda mała ma kilka widocznych śladów pazurków na ciele (fuzz)ale obydwie szczurzyczki już żyją w zgodzie, śpią na sobie itd. Wystarczy tylko głośniejszy dźwięk a mała ucieka gdzie tylko może, nawet gdy jest w klatce. Gdy puszcze ją na wybieg od razu robi pod siebie. Próbowałam metody siedzenia z nią w wannie-panikowała jeszcze gorzej niż zwykle :( Pomocy...
Wanna nic nie da- to metoda na łączenie z drugim szczurem, a nie za bardzo na oswojenie. Masz ją dopiero tydzień, to normalne, że boi się wszystkiego, co się rusza. Nie oszczędzaj jej odgłosów domowych, niech się przyzwyczaja, żeby nauczyła się, że te dźwięki nic jej nie zagrażają. I przede wszystkim oswój ją ze sobą. Pokaż jej, że nie zrobisz jej krzywdy. Ogólnie są dwie metody: 1. na siłę i 2. po dobroci.
Jestem zwolenniczką tej pierwszej. Ubierasz się w niewartościowe ubranie, które można zasiusiać i zakupkać, najlepiej dres ze ściągaczami. Wkładasz pod nie szczura i nosisz długo, a przez ten czas możesz oglądać tv, czytać, uczyć się, co tam chcesz. Pod ubraniem jest ciepło, jest ciemno, szczur jest chroniony od natłoku bodźców tego strasznego nowego otoczenia, czuje tylko ciepło i twój zapach i w ten sposób się oswaja. Po paru dniach można dostrzec już różnicę w zachowaniu oswajanego szczurka.
Po dobroci- są gdzieś opisy w tym dziale. Ogólnie polega na tym, że spokojnie siedzisz przy szczurze, gdy chodzi po łóżku, stole, wkładasz rękę do klatki delikatnie, żeby sobie powąchał, podtykasz jedzenie. Może być jakaś mokra papka na łyżce (np gerberek, jogurt naturalny, itp), której szczur nie będzie mógł wziąć sobie w kąt, tylko będzie zmuszony przełamać strach przed ręką, żeby sobie liznąć coś smacznego. Ta metoda wymaga dużo cierpliwości.
Ze mną: Jakub i Mieszko.
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
kreskowka
Posty: 10
Rejestracja: wt mar 25, 2014 9:00 pm
Numer GG: 11086865
Lokalizacja: Piła

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: kreskowka »

Czytałam już o tych metodach, zastosowałam się do tej pierwszej- jest już lepiej, Yuka nie próbuje już uciekać, nie robi pod siebie ani nie biega pod ścianą jednak jest jeszcze przestraszona i się boi. O metodzie z wanną do której wchodzisz ze szczurem usłyszałam od jakiejś vloggerki z yt. Zdecydowanie odradzam przynajmniej dla tych szczurów które stresują się dosłownie wszystkim. Moja pierwsza szczura była przy tej od początku oazą spokoju ;d
Ogony: Towarzyska Kika i Yuka z ADHD :3
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: yss »

Działa robione z dużym wyczuciem udawanie ręką szczura.

Ręka idąc na placach ostrożnie podchodzi - i ucieka. Chowa się. Znów podchodzi - i ucieka. Imituj jak najlepiej zachowanie szczura. Potem ręka podchodzi i "Wącha" szczura tzn dotyka lekko palcem - i ucieka. Szczur widząc stworzenie, które jest bardziej wystraszone od niego przestaje się bać, a może wręcz pójść za ręką i sprawdzić, dokąd poszło to dziwne stworzenie. Jak już widzimy zainteresowanie szczura, nawet pomieszane ze strachem, możemy zacząć zaczepiać szczura. Ręka podbiega, zaczepia szczura palcem, odbiega kawałek, potem wraca. Jeśli szczur się boi - przestajemy, jeśli wyciąga szyję w stronę ręki możemy bawić się dalej. Wczuwamy się w rolę szczura jak najlepiej, imitując szczura wesołego, przyjaznego, ale nie namolnego. Możemy w dość krótkim czasie osiągnąć to, że szczur stanie na ręce przednimi łapkami, będzie wąchał a nawet zacznie się bawić z ręką jak ze szczurem, wywracać, podgryzać leciutko, skakać dookoła. Stosowane regularnie pomaga rozweselić wylęknionych. Sprawdzane na labikach i w sumie nie tylko ;)

Jeśli chcesz oswoić szczura, musisz myśleć jak szczur :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Sabathani
Posty: 210
Rejestracja: pt kwie 25, 2014 1:46 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Sabathani »

kreskowka pisze:Czytałam już o tych metodach, zastosowałam się do tej pierwszej- jest już lepiej, Yuka nie próbuje już uciekać, nie robi pod siebie ani nie biega pod ścianą jednak jest jeszcze przestraszona i się boi. O metodzie z wanną do której wchodzisz ze szczurem usłyszałam od jakiejś vloggerki z yt. Zdecydowanie odradzam przynajmniej dla tych szczurów które stresują się dosłownie wszystkim. Moja pierwsza szczura była przy tej od początku oazą spokoju ;d
Pamiętać trzeba, że szczury, tak jak ludzie mają różne charaktery. Jedne są płochliwe bardzo, inne maja "w nosie" twoją obecność, a raczej im ona nie doskwiera. U mnie i u każdego mojego zwierzaka, nie tylko szczurów, zawsze, ale to zawsze działała metoda z jedzonkiem. Czyli jakiś przysmak np bananek, ogórek, czy cokolwiek innego. Kiedy szczurek je (oczywiście musi widać, że ty go dałaś) możesz próbować go głaskać. Jeżeli jest tak nieufna, że Twój dotyk nawet w trakcie jedzenia ją odstrasza, możesz po prostu położyć gdzieś obok niej rękę. Przyzwyczajać ją do siebie. Po jakimś czasie stopniowo możesz zacząć ją głaskać, a później już pójdzie z górki :) Bedzie wręcz biegusiem do Ciebie gnała :)
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu :(
Boho
Posty: 5
Rejestracja: pn kwie 07, 2014 12:25 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Boho »

Witajcie znowu :) Po równym miesiącu posiadania ogonów znowu proszę o jakieś porady i wskazówki co do ich oswojenia.
Chciałabym puszczać dziewczyny, żeby polatały sobie po moim pokoju, ale chociaż zabezpieczyłam wszystkie kąty to jest zbyt duży stres dla nich i dla mnie, bo trudno mi je spuścić z oczu, przez świadomość, że mogą coś sobie zrobić i to, że po prostu przede mną uciekają jak szalone. Nawet jeżeli puszczę je na jakiś czas zupełnie bez doglądania to powrót do klatki powoduje atak paniki i zwiększenie niechęci do mnie, więc nie wiem czy to ma sens póki co?. Ogólnie zaczęłam przekonywać je do siebie metodą "na siłę". Więc dzień w dzień (nie licząc paru dni kiedy mnie nie było w domu) siedzą pod bluzą. Ewentualnie chodzą po biurku/fotelu i to jedyne miejsca gdzie nie są do mnie zrażone, bo uciekają do mnie żeby się schować. Ale ogólnie odnoszę wrażenie, że po takim czasie powinny być mniej zestresowane moją obecnością i dotykiem. Może być to spowodowane jakimś złymi doświadczeniami z ludźmi? Mogę dodać jeszcze jakieś działania, żeby przyspieszyć cały proces oswajania, czy uzbroić się w cierpliwość? Jedynie takie wybiegi "pod-bluzowo-biurkowe" im wystarczą? (Póki się nie oswoją oczywiście) To jest normalne, że po takim czasie zrobiły tak małe postępy w kontaktach ze mną?
Awatar użytkownika
Sabathani
Posty: 210
Rejestracja: pt kwie 25, 2014 1:46 am

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Sabathani »

Nie wygląda mi to na bojaźliwość. Skoro bez problemu siedzą u Ciebie pod bluzą, czy latają blisko Ciebie na biurku. To po prostu jest natura szczurków. Niektóre nie chcą być brane na ręce, uciekają, kiedy człowiek chce je złapać. O ile nie siusiają wtedy pod siebie, nie piszczą i nie robią ze strachu kupek, to nie musisz się martwić.
Co do biegania- szczur musi wychodzić poza klatke, więc to jest wręcz obowiązek przy posiadaniu szczura. Ale jest to również zwierze bojaźliwe, które mimo swojej ciekawości nie od razu chętnie będzie penetrował nowe otoczenie.

Przede wszystkim przygotuj tak pokój, by szczury nie mogły nigdzie wejść. Chodzi o to, by zawsze dało się je bez problemu złapać. To jest warunek, skoro uciekają przy próbie złapania.
Dodatkowo nic na siłę. Połóż klatkę na podłodze, otwórz dolne dźwiczki, niedaleko połóż jakiś smakołyk i czekaj. Nie wychodź z pokoju, bądź gdzieś niedaleko, ale nie bezpośrednio przy klatce. W między czasie możesz się czymś zając, oglądać telewizje itp, co chwile zerkając na maluchy. Może minąc kilka godzin, a nawet kilka dni, ale w końcu powolutku przekonają się,że wychodzenie z klatki nie jest stresujące, a pokój oferuje mnóstwo frajdy i nowości.

Kiedy będzie trzeba szczura złapać np z podłogi to nie "capaj" od razu. Podejdź do niego powoli, uklęknij i tak posiedź chwile. Dosłownie minutke. Podstaw im delikatnie rękę, niech się z nią oswoją. Jak będą uciekać- trudno. Za chwile same podejdą z zaciekawienia. Kiedy już będziesz miec 100% pewność, że wzięcie ich i ponowne wsadzenie do klatki nie spowoduje u małych wielkiego stresu, wtedy je przenieś. Chociaż z tego co sądzę, po jakimś czasie szczurki same wrócą do klatki. Kup im jakąs drabinkę lub podeścik, by nie musiały zeskakiwać z klatki na podłogę.
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu :(
alinak
Posty: 524
Rejestracja: śr kwie 25, 2012 8:38 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: alinak »

Co prawda moje dziewczyny są ze mną już prawie 2 lata, ale i mnie i początkującym przyda się taka informacja. Konkretnie mam pytanie jak urządzić klatkę dla schorowanej staruszki? Moja Tequilla dożyła słusznego wieku 2 lat i 2 miesięcy i teraz mamy problem ponieważ mała ma problemy z równowagą jak weterynarz stwierził nie są związane z uszkodzeniami (?) mózgu, ponieważ mała np.: nie kręci się w kółko. Więc z garażu wyciągnęłam i wyszorowałam chorobówkę, ale nie wiem jak odpowiednio ją urządzić żeby moja staruszka mogła się w niej spokojnie wykurować. Próbowałam znaleźć podobny wątek do mojego problemu niestety bezskutecznie.
Musiałam ją odizolować od miesiąc młodszej Mischy, która mieszka w dość wysokiej klatce i bezustannie zaczepia chorą koleżankę, zabiera jej jedzenia itd... Dlatego teraz jedynie w ciągu dnia gdy są mniej pobudzone wyciągam je razem z klatek wtedy Misha bryka po pokoju raz na jakiś czas wracając do Tequilli i zdając relacje z podróży. Bardzo prosze o pomoc, ponieważ martwię się o moje maleństwo i chce zapewnić jej maksymalny komfort.
Robcio
Posty: 2
Rejestracja: ndz cze 01, 2014 3:51 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Robcio »

Cześć, od wczoraj mam w domu dwa 3-miesięczne szczurki. Nie znam ich dokładnej historii, ale wziąłem je razem z klatką od prywatnej osoby a nie ze sklepu. W klatce nie boją się mnie, nawet przeciwnie - są zaciekawione obecnością mojej dłoni, ale czasami nie pozwalają się złapać. Poza klatką zupełnie inna historia. Przewrócone pudełko, szelest czy jakikolwiek inny głośny dźwięk je płoszy, ale po zmianie otoczenia uznałem to za normalne. Problem leży w tym, że jeden z nich nauczył się otwierać klatkę, w której są dwa wyjścia, które musiałem zablokować, żeby nie latał mi po pokoju. Pytanie jest odnośnie tego właśnie szczurka. Nie potrafi ustać w miejscu, ciągle musi być w ruchu, a gdy go trzymam na kolanach i staram się nie pozwolić mu ruszyć zaczyna piszczeć. Jak w takim wypadku przyzwyczaić go do siebie? Drugi jest bardziej skłonny do przebywania ze mną, ale za to ciągle mam mokre ręce od jego siuśków. Czy to może oznaczać problemy z pęcherzem, czy to też jest normalne? Jutro biorę je do weterynarza, bo poprzedni właściciel tego nie zrobił, ale boję się trochę, że ten pierwszy zacznie latać po całym pokoju i nie da się zbadać. Przy okazji, macie jakieś porady dla początkującego? :)
Awatar użytkownika
Hexxe
Posty: 126
Rejestracja: sob maja 03, 2014 7:45 pm

Re: Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Post autor: Hexxe »

Samczyki będą znaczyć :) Jest to kilka kropel zazwyczaj, ale tak to bywa już z ich męską naturą, że znaczą teren. Po kastracji jest lepiej.
Co do przyzwyczajania do siebie: Ja robiłam to w ten sposób, że brałam go na siebie, zakładałam jakąś dużą bluzę i pozwalałam mu po sobie latać. Ten czas poświęcałam tylko jemu i pilnowaniu, żeby np raptem nie wypadł. Nie siadałam do kompa w międzyczasie, bo by zaraz zwiał :P.
Jak nie pozwalasz mu się ruszać i go przytrzymujesz(?) to wydaje mi się, że on może to odbierać jako okazywanie przez ciebie dominacji i mu się to nie podoba. Dlatego piszczy.

Co do otwierania klatki - nie wiem jakiego typu masz drzwiczki, ale u mnie mocniejsze zaciśnięcie tego dzyndzla pomogło i trudniej ją otworzyć.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”