[ŻORY] Weterynarze

Polecani i "nie-polecani" weterynarze oraz Wasze przygody z nimi.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
dusiaczek
Posty: 1775
Rejestracja: śr paź 28, 2009 11:00 pm
Lokalizacja: Żory/Opole
Kontakt:

[ŻORY] Weterynarze

Post autor: dusiaczek »

Obiło mi się o uszy, że w spisie nie ma Żor, tak więc podaję dwóch z którymi miałam styczność ze szczurkami:


1) Marek Szendzielorz
ul. Kraszewskiego
tel. 32 434 54 14
601440944 (dyżurny, w razie wypadków można całodobowo dzwonić)

Co do weta - leczyłam tak 4 zwierzaki (ciury, psa, świnkę i królika), i pan Marek i pani, która tam pracuje są bardzo rzetelni i konkretni, potrafią zająć się zwierzakami (podoba mi się że do nich mówią i uspokajają), przede wszystkim nie wciskają na siłę czegoś niepotrzebnego z czym spotkałam się w innej przychodni, o cenie nie mówię bo to zależy co, ale taka straszna też nie jest. Jeżeli stanie się coś nagle i nie ma się ze sobą pieniążków to spokojnie można się z nimi umówić żeby donieść czy przy większej kwocie zapłacić w ratach. Zabiegi wykonują profesjonalnie (tzn mogę to powiedzieć po operacji psiny, ze szczurami jescze nic takiego mi się nie działo.)



2) Dyrek-Klusek Irena
os. Korfantego
tel. 0 32 434 77 88

co do tego lekarza... Chodziłam do niego kiedy mieszkałam bliżej, a także raz byłam tam ze szczurami, jednak raczej niechętnie. Kiedyś zaszłam ze świnką to mnie odesłali z kwitkiem bo główna pani nie miała czasu a druga nie zajmuje się małymi zwierzętami, bo się boi. No i odniosłam wrażenie, że traktują zwierzęta przedmiotowo. A najgorzej było z psem, bo ona straszny cykorek jest i nie da się tknąć lekarzowi, no i kiedy się Suńka zaczęła wiercić przy zastrzyku, to mnie pani okrzyczała że psa nie potrafię porządnie uspokoić. Ze szczurami akurat mi się udało trafić no i pani osłuchała Wafla (podejrzenie o katar, w końcu okazało się krzywą przegrodą nosową) i kazała mi kupić jakieś drogie witaminki (nie pamiętam co to było) mimo, że mówiłam że już witaminki i vibovit dostają, więc powiedziała mi że skoro nie chcę kupować leków to po co przychodzę. Z psem już było lepiej bo psy lubią bardziej. I nie wiem, może to moje odczucia, jednak atmosfera tam panująca nie za bardzo mi przypadła do gustu.
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."

~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
Awatar użytkownika
wiolapola39
Posty: 44
Rejestracja: ndz lis 18, 2012 5:02 pm
Lokalizacja: ŻORY WOJ.ŚLĄSKIE

Re: [ŻORY] Weterynarze

Post autor: wiolapola39 »

Witam.
W Żorach byłam w filii lecznicy Św.Franciszka w Rudziczce ,w uliczce naprzeciw Domu Kultury. Nie byłam zadowolona z żadnej wizyty,a było ich kilka z moimi ogoniastymi.Fakt ,gdy Inka miała strupki lekarz pobrał zeskrobinę (na moją prośbę) i zbadał. Ale podejście mnie rozśmieszyło,lekarz bał się oswojonego szczura :) Gdy tylko Inka się ruszyła to pan doktor (specjalizacja zwierzęta egzotyczne) odskakiwał jak oparzony,hi,hi.Sama musiałam trzymać swojego szczurka. Stosował bezpieczny chwyt ,za kark. Masakra. Żadnego osłuchania,zbadania. Ceny niskie,ale co z tego? O operacji guza nie było mowy,od razu powiedział, że tego się nie podejmie,bo nie ma doświadczenia.
Później zaczęłam jeździć do Rybnika. Jest to lecznica dr.Szwarca,ta sama jest na os.Powstańców.Jednak tylko w Rybniku jest pani doktor która zajmuje się szczurkami.Wizyta u dr.Magdaleny Balcarek wyglądała caaałkiem inaczej.Zachwyciła się Lili, od razy wzięła ją na ręce, pod pretekstem pieszczot zbadała ją,osłuchała,zajrzała w pyszczek,obejrzała sierść,zważyła, była cały czas miła i otrzymywałam odpowiedź na wszystkie pytania.Chodziło też o konsultację w sprawie usunięcia dwóch dużych już guzów.Wizyta trwała ponad godzinę i zapłaciłam 23 zł.Otrzymałam też wydruk z komputera z przebiegu całej wizyty i wszystkimi danymi,zaleceniami,za i przeciw usunięcia guza.Nie muszę prowadzić książeczki dla szczurka ,bo wszystko mam na wydruku.Niestety nie mają narkozy wziewnej i moja Lili się nie wybudziła po zabiegu,wiadomo ryzyko :( ,za to nie skasowano mnie za zabieg,(miało być 100zł)+badania :krwi,rentgen. Teraz też byłam z moimi trzema szczurkami,każda wizyta jest tak samo skrupulatna,pobrana zeskrobina i mogłam nawet obejrzeć sobie wszoła pod mikroskopem :). Wizyta 27 zł z lekiem iwermektyną la całego stada.Ja jestem zadowolona,mimo śmierci Lili.
Ze mną Luna Obrazek,Nika I Neska Obrazek
W moim sercu :Ineczka i Lili [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Weterynarze”