6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Czytałam podpięte tematy, FAQ oraz kilka ogólnych tematów znajdujących się w tym dziale. Jednak mam pewne obiekcje co do połączenia takich szkrabów ze staruszkiem. Tydzień temu dostałam od znajomej 3 maluszki (wypadek przy pracy, myślała, że samiec, który wzięła od sąsiadki jest wykastrowany). Dobrze się złożyło bo akurat szukałam kompana dla swojego prawie 2-letniego Sparky'ego. Jednak na razie nie doszło do połączenia. Powodów tego jest kilka. Między innymi rozmiar szczebelków w klatce Sparky;ego jest zbyt duży, maluchy przeszłyby bez problemu, a po drugie, "gó***" jeszcze za bardzo mnie nie znają.
Jeden z maluchów już w pełni się zaadaptował i mnie zaakceptował. Wchodzi na ręke, "całuje mnie" , ogólnie pieszczoch, drugi ma lekkie obawy, ale bez większych problemów da się go złapać, czy pogłaskać, trzeci natomiast to mały strachuś, jest bardzo ciekawski, podlatuje do otwartych drzwiczek i do mnie, ale widok, czy dotyk ręki działa na niego paraliżująco.
Na razie nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Stawiałam ich klateczki obok siebie, dosypywałam im trochę trocinek z drugiej klatki, by poznały zapach, przysuwałam do klatki pojedynczo, by mogły się przez szczebelki obwąchać. Ani u maluchów, ani u staruszka nie było widać żadnych objaw agresji. Maluszki były bardzo zaciekawione, starszy raz był zaciekawiony, raz mu to wisiało koło ogonka
Chciałabym już je powoli ze sobą oswajać, zanim znajdą się w jednej, dużej klatce. Jednak mam kilka obaw, mianowicie:
-Nie mam wanny, ani innego urządzenia/pomieszczenia, gdzie mogłabym spokojnie szczurasy puścić bez obaw, że mi uciekną oraz móc je stale kontrolować.
- Maluchy zachowują się, jak małe "pchełki z adhd". Gdybym do pierwszego kontaktu posłużyła się łóżkiem lub podłogą, to boje się, że w ciągu 2 sek by mi zwiały. (nie maja obaw co do skakania na dłuższe dystanse).
- Ich rozmiar, a na pewno wagę, gdyby pomnożyć z 5 razy (3 klusków), może ewentualnie zrównałaby się z waga i rozmiarem Sparky'ego. Toteż boje się, że gdyby Sparky się na któregoś z nich rzucił, na pewno nie obyło by sie bez rozlewu krwi. To takie małe, delikatne ciałeczka. Az mnie dreszcz przechodzi na myśl, że miały by się spotkać z zębami Sparky'ego. To trochę, jakby postawić obok dorosłego, 700 gramowego szczura, koło takiej wyrośniętej myszki
Co w takim wypadku powinnam zrobić? Próbować je łączyć teraz (pojedynczo), czy poczekać aż urosną na tyle, by mogły bez problemu się w razie czego obronić i "mieszkać" w dużej klatce ze staruszkiem?
Jeden z maluchów już w pełni się zaadaptował i mnie zaakceptował. Wchodzi na ręke, "całuje mnie" , ogólnie pieszczoch, drugi ma lekkie obawy, ale bez większych problemów da się go złapać, czy pogłaskać, trzeci natomiast to mały strachuś, jest bardzo ciekawski, podlatuje do otwartych drzwiczek i do mnie, ale widok, czy dotyk ręki działa na niego paraliżująco.
Na razie nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Stawiałam ich klateczki obok siebie, dosypywałam im trochę trocinek z drugiej klatki, by poznały zapach, przysuwałam do klatki pojedynczo, by mogły się przez szczebelki obwąchać. Ani u maluchów, ani u staruszka nie było widać żadnych objaw agresji. Maluszki były bardzo zaciekawione, starszy raz był zaciekawiony, raz mu to wisiało koło ogonka
Chciałabym już je powoli ze sobą oswajać, zanim znajdą się w jednej, dużej klatce. Jednak mam kilka obaw, mianowicie:
-Nie mam wanny, ani innego urządzenia/pomieszczenia, gdzie mogłabym spokojnie szczurasy puścić bez obaw, że mi uciekną oraz móc je stale kontrolować.
- Maluchy zachowują się, jak małe "pchełki z adhd". Gdybym do pierwszego kontaktu posłużyła się łóżkiem lub podłogą, to boje się, że w ciągu 2 sek by mi zwiały. (nie maja obaw co do skakania na dłuższe dystanse).
- Ich rozmiar, a na pewno wagę, gdyby pomnożyć z 5 razy (3 klusków), może ewentualnie zrównałaby się z waga i rozmiarem Sparky'ego. Toteż boje się, że gdyby Sparky się na któregoś z nich rzucił, na pewno nie obyło by sie bez rozlewu krwi. To takie małe, delikatne ciałeczka. Az mnie dreszcz przechodzi na myśl, że miały by się spotkać z zębami Sparky'ego. To trochę, jakby postawić obok dorosłego, 700 gramowego szczura, koło takiej wyrośniętej myszki
Co w takim wypadku powinnam zrobić? Próbować je łączyć teraz (pojedynczo), czy poczekać aż urosną na tyle, by mogły bez problemu się w razie czego obronić i "mieszkać" w dużej klatce ze staruszkiem?
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Ja po raz kolejny na forum powiem, że u mnie najlepiej się sprawdzało łączenie na moich kolanach. Mam wtedy szybką reakcję jakby coś się działo, a moje szczury miały respekt i na mnie nie gryzły nowego Wszelkie tłuczenie nowicjusza odbywało się zawsze jak akurat spojrzałam w inną stronę albo w zakamarku A tak trzymasz starego głaszczesz gadasz do niego i dajesz przysmak, a on filuje sobie na skaczące maluchy.
Weź jednego i spróbuj, cały czas głaszcząc i kontrolując starszego. Bo są i takie szczurki, które miłośnie przygarniają maluchy i łączenia w zasadzie nie ma (Jednego, bo dwie ręce na trzy szczury to mało ) Jeśli się okaże, że starszy wącha malucha i to wszystko to można dołączyć drugiego do tej imprezy, na przykład następnego dnia.
Weź jednego i spróbuj, cały czas głaszcząc i kontrolując starszego. Bo są i takie szczurki, które miłośnie przygarniają maluchy i łączenia w zasadzie nie ma (Jednego, bo dwie ręce na trzy szczury to mało ) Jeśli się okaże, że starszy wącha malucha i to wszystko to można dołączyć drugiego do tej imprezy, na przykład następnego dnia.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
No właśnie trochę boje się takiego łączenia np na kolanach Maluchy jeszcze nie w 100% mnie respektują, i jak napisałam poprzednio: są to małe "pchełki z adhd". Boje się, że któryś maluch spanikuje i zacznie tak szybko uciekać na oślep, że nie zdążę go złapać. A raczej wiemy, jak takiego małego, wijącego się i prześlizgującego przez palce szczurasa cięzko dorwać
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
spróbuj to pogadamy wychodzi, że optymalne rozwiązanie to krzesło postawione w kabinie prysznicowej.....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Ok, można by rzecz, że pierwsze lody przełamane. Po kolei, każdego malucha brałam na kolana i "zapoznawałam" ze staruszkiem. Starszy tylko obwąchiwał, czasami w ogóle nie zwracał uwagi Mogły nawet mu po głowie chodzić, nie ruszało go to Małe w sumie w ogóle nie były nim zainteresowane. Bardziej kombinowały, jak tutaj sobie zejść z kolan. Rozumiem, że to dobry znak?
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
bardzo dobry.
Agresja wygląda tak: szczur robi się jak szczotka, fuczy, bokiem chodzi jak krab, dygocze ze złości i tylko czeka, aż mu się furia przez cierpliwość przeleje i wtedy spada na małego jak jastrząb na ofiarę.
Sprawdzane w praktyce niestety.
Do prób łączenia w klatce używaj klatki małych, a nie starszego, żeby był na ich terenie.
Ja bym ich już wpakowała razem i zobaczyła co i jak, ale skoro to dla ciebie nowość to ich jeszcze pozapoznawaj poza klatką
Agresja wygląda tak: szczur robi się jak szczotka, fuczy, bokiem chodzi jak krab, dygocze ze złości i tylko czeka, aż mu się furia przez cierpliwość przeleje i wtedy spada na małego jak jastrząb na ofiarę.
Sprawdzane w praktyce niestety.
Do prób łączenia w klatce używaj klatki małych, a nie starszego, żeby był na ich terenie.
Ja bym ich już wpakowała razem i zobaczyła co i jak, ale skoro to dla ciebie nowość to ich jeszcze pozapoznawaj poza klatką
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Ciężko będzie Klatka maluchów raczej na pewno nie pomieściłaby Spark'yego (Tzn wszedł by bez problemu, ale nie miałby za dużo ruchu). Niestety jest go szczur GIGANT , a klatka Spark'yego ma zbyt duże szczebelki, maluchy by przeszły przez nie bez problemu. Chyba, że pomyśle o jakiejś chwilowej klatce do połączenia ich, a później jak szkraby urosną przeniosę całe stadko do dużej klatki.yss pisze:bardzo dobry.
Agresja wygląda tak: szczur robi się jak szczotka, fuczy, bokiem chodzi jak krab, dygocze ze złości i tylko czeka, aż mu się furia przez cierpliwość przeleje i wtedy spada na małego jak jastrząb na ofiarę.
Sprawdzane w praktyce niestety.
Do prób łączenia w klatce używaj klatki małych, a nie starszego, żeby był na ich terenie.
Ja bym ich już wpakowała razem i zobaczyła co i jak, ale skoro to dla ciebie nowość to ich jeszcze pozapoznawaj poza klatką
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Teraz zauważyłam, że jeden z maluchów, kiedy przysunęłam staruszka do klatki starał się go..."złapać" Tzn wyciągał łapkę przez pręty i starał się go schwytać. Jak to interpretować?
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Jak dasz palec, to tez bedą próbowac chwytać. Nie dopuszczaj do spotkania przez klatkę, bo mogą chwycic ząbkami i zrobić krzywdę niechcący.
Stawianie klatek blisko może wzmóc agresję.
Spróbuj wymieniać im ściółki, i niech to trwa jakieś 2 tygodnie. Wpuszczaj jednego do klatki drugiego (pod nieobecność). itd. W ten sposob wszytskie zapachy się wymieszają. To trwa długo, ale jest o wiele łagodniejsze No i malce zdązą podrosnąc.
Stawianie klatek blisko może wzmóc agresję.
Spróbuj wymieniać im ściółki, i niech to trwa jakieś 2 tygodnie. Wpuszczaj jednego do klatki drugiego (pod nieobecność). itd. W ten sposob wszytskie zapachy się wymieszają. To trwa długo, ale jest o wiele łagodniejsze No i malce zdązą podrosnąc.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
No akurat u mnie w dwóch wypadkach przysuwanie obydwóch klatek do siebie zdało egzamin Co do przysuwania do klatki-spokojnie. Zdaje sobie sprawę z tego, że może dojść do ugryzienia, czy zadrapania, dlatego do tego nie dopuszczam i zachowuje bezpieczną odległość. Co do tego malucha, który sięga łapką- akurat moje szczury, to jakieś indywiduum Palec jest do całowania, paznokieć do gryzienia, a wysuwają łapkę tylko wtedy, kiedy "droczę się z nimi" pokazując jakiś smakołyk. Dlatego te zastanawiałam się, dlaczego tylko ten jeden tak reaguje i to na szczurasaPaul_Julian pisze:Jak dasz palec, to tez bedą próbowac chwytać. Nie dopuszczaj do spotkania przez klatkę, bo mogą chwycic ząbkami i zrobić krzywdę niechcący.
Stawianie klatek blisko może wzmóc agresję.
Spróbuj wymieniać im ściółki, i niech to trwa jakieś 2 tygodnie. Wpuszczaj jednego do klatki drugiego (pod nieobecność). itd. W ten sposob wszytskie zapachy się wymieszają. To trwa długo, ale jest o wiele łagodniejsze No i malce zdązą podrosnąc.
Ok, myślę, że temat można zamknąć. Posłużyłam się starą, sprawdzoną metodą, czyli "nieszczęście zbliża". Użyłam do tego transporterka. Najpierw pojedynczo wsadzałam maluchy do Sparky'ego, później całe stadko. Sparky został wymiziany, wyczyszczony i wycałowany za wsze czasy
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu
Re: 6 tygodniowe maluchy + 2 letni samiec.
Ok, mam nowe stadko Co najśmieszniejsze, starszy szczur jest w tym "związku" uległy, natomiast najmniejszy- dominujący. Komiczna scena, kiedy malutki, 6 tygodniowy maluch "kładzie na klatę" 2 letniego, wielgachnego szczurasa Wcześniej już łączyłam szczury znajomej, zanim sama poczułam do tych zwierząt wielką miłość, myszki, myszoskoczki, a nawet papugi, ale pierwszy raz zdarzyło się, by różnica rozmiaru i wieku była tak duża. Dlatego też miałam obawy i bardzo dziękuje Wszystkim za porady
Temat można zamknąć.
Temat można zamknąć.
Za TM [*] :[/b]Gizmo, Sparky, Diablo, Hachiko, Miko, Maks, Borys, Aki, Pan Szczur, Shiro
Aktualnie brak szczurków w domu
Aktualnie brak szczurków w domu