Moje panieneczki i kawalerów dwóch

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Megi_82 »

Buba pisze:Biedny Czarnuszek :( Da się to jakoś lekami zahamować? Trzymam kciuki, żeby się nie pogarszało.
Buba, trudno powiedzieć. Powstrzymać zmian zwyrodnieniowych raczej się nie da, można próbować przeciwdziałać ich skutkom, znosić stany zapalne, ale wiele zależy od tego, w którą stronę to sobie pójdzie... Czarnuszka dostała na jakiś czas encorton i wzmacniająco HMB. Oprócz tego bierze Dostinex i Prilium. Po sterydzie może jej się pogorszyć z serduszkiem, więc musimy obserwować. A na dzień dzisiejszy serduszko na RTG wygląda lepiej niż przy diagnozie, widać powiększenie z prawej strony, a nie z każdej, jak poprzednio.
Bardzo się boję, żeby nie trafiło jej tak, jak Kluseczki :'(

Dziękujemy za kciuki i mizianka :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: altelily »

Szkoda tych szczurów, że muszą złapać zawsze jakieś paskudztwo. :/ No leczenie sterydami nie jest przyjemne i ma niefajne skutki uboczne, ale warto jeśli ma być poprawa. Wymiziać pannice, Czarnulkę podwójnie. :*
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: diana24 »

Cieszę się, że serduszko już ok, jednak te zmiany... Ostatnio jakoś same smutne wieści się u Ciebie czyta... Już wolałam pare miesięcy czytania o bardzo problemowym łączeniu niż to...
Przytulam i trzymam kciuki, żeby się nie pogarszało :-*
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Arau »

I to jest powód który powstrzymuje mnie od trzymania większego stada... Jak jest dobrze, to jest dobrze, a jak się sypie, to seria.
No i Wasze przygody z Pączkiem i resztą stada też mogą odstraszać przed doszczurzaniem "gnojkami" ;)

Czarnulka... kurde, co Wy z tym kręgosłupem. Jak nie seria łapek to teraz... Eh. Mam nadzieję, że leki to powstrzymają i będzie się cieszyć sprawnością jeszcze długo, trzymam za to kciuki. Młodnieć już niestety nie będą, ale mam nadzieję, że ich starość będzie długa, spokojna i bezbolesna.
Ucałuj wszystkie w dzioba, a Liwkę, nadal, po złości, podwójnie :P A z Czarną się jeszcze piwem podzielę, zobaczysz.
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Megi_82 »

Dziękujemy za kciuki, nie puszczajcie :) Na razie nie jest źle, Czarnulka wciąż biega i bryka, jest nadal w pełni samodzielna, tylko dupka jakby cięższa. Tak naprawdę lżejsza, niestety schudła znów, waży obecnie 405g (jeszcze w piątek ważyła trochę ponad 420, do takiej wagi "dotuczyłam", po zjeździe z 450 na 390 jakiś czas temu). Wdrażamy więc program "hulaj dusza" i dokarmiamy pannę na boku towarami luksusowymi. Nauki Kluseczki nie poszły w las, włączyła się hrabiowska nuta, panience miód nie smakuje ::) Może wielokwiatowy za mało wykwintny albo co... Ale żuli o żarcie cały czas, jak nigdy nie postawię kroku w kuchni, zaczepia, plącze się pod nogami, staje słupka, a jak chcę wyjść nie kopsnąwszy jej kąska, to siada mi na stopie ;D Nie wiem, głodnawa chodzi, czy co... żarła przy mnie chrupki z karmy, więc to chyba nie problem z jedzeniem. A może wyczuła zmartwioną frajerkę i korzysta :D
Czarnuszka zdaje sobie sprawę, że jej możliwości maleją i jest ostrożna, nie próbuje na przykład już przeskakiwać z dachu klatki na głośnik, czuje, że choć jej łapki mogą biec, to skoki już nie dla niej. W przeciwieństwie do Kluski, która czołgała się uparcie do schodzenia nie patrząc, ze poleci na pyszczek (a może po prostu, w swojej hrabiowskiej manierze uznawała, że człowieki są po to, by czuwać i ją łapać, a nie, żeby ona sobie głowę zawracała...:) )

Może to głupio zabrzmi, co napiszę, ale... oczywiście bardzo chciałabym, żeby zachowała sprawność, skoczność - wiadomo, najlepiej być wiecznie młodym, pięknym, zdrowym i bogatym - ale po tym, co przytrafiło się Kluseczce wiem, że niesprawność łapek nie jest najgorszym, co może się stać i proszę siły kosmiczne, aby tylko na tym się skończyło. Jeśli będzie trzeba, kupię inną klatkę, dostosuję do niej pół chaty, cokolwiek będzie potrzeba, aby żyła sobie wygodnie. Jak reszta będzie działać i będzie radość życia, to będziemy naprawdę wdzięczni losowi... no a na razie staramy się nie martwić, cieszyć chwilą, nie wybiegać za bardzo w przyszłość, skupić się na tym, co jest teraz. To bardzo trudne, ale trzeba próbować.

Arau, ja się stada większego nie boję :) Nie patrzę na to pod kątem serii - każda jest inna, jedyna, a w grupie stanowią pociechę dla siebie wzajemnie i dla nas, nie pozwalają się pogrążyć. Bo są, bo trzeba się nimi zająć, nie można siąść i płakać. Przy czym to pewnie cecha osobnicza... A co do łączenia - cóż, no Pączek się wyprostowała już i nauczyła być szczurem i żyć w stadzie. Ale była szczurem skrzywionym, po przejściach, od odłączenia od mamy, pewnie za wcześnie - samotnym, a stado znalazła sobie w nas. Nie wiedziałam, że tyle to potrwa, ale też nie spodziewam się, że każde łączenie takie będzie :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Megi_82 »

Zaciśnijcie kciuki, prosimy... Czarnuszka leci z wagi, niknie w oczach :( Ona poniżej 400g jest po prostu chuda :(
PT 30 maja - 424g
PN 2 czerwca - 405g
SR 4 czerwca - 396g
CZ 5 czerwa - 386g
:'(

Czuje się nieźle, je twardą karmę, jeśli ma ochotę, dokarmiam, ale apetyt nie jest rozszalały. Daję po prostu to, co zechce zjeść...
Nadal biega, i to szybko, wychodzi na wybiegi i jest w stanie dotrzeć wszędzie, gdzie zechce. Przy chodzeniu jednak widać, że coś nie tak, szczególnie z prawą nóżką. Włazi do kanapy i wyłazi z niej, jest w stanie się wspinać czy wdrapać na fotel, ale dupka ciężka. Żuli też w kuchni, w oczach ognik, więc nie tracimy nadziei, ale tak chudnie...:(
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: noovaa »

Może kup jej nutri albo sinlac ? Może coś pomogą.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: altelily »

Trzymam kciuki mocno, wymiziaj Czarnulkę podwójnie... :-*
Awatar użytkownika
diana24
Posty: 816
Rejestracja: wt maja 11, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: diana24 »

Popieram nutri i kaszka potrafią zdziałać cuda i to nawet na szczurze, który nigdy nie był przepadzisty za jedzeniem.
Niepokojące takie spadanie z wagi... ??? :(
Trzymam mocno kciuki za Czarnuszkę :-*
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
nawalonych7krasnali
Posty: 57
Rejestracja: sob sty 05, 2013 8:41 pm

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: nawalonych7krasnali »

Czarnuś pije wode już tylko z otwartego naczynia, bo z pojnika trzeba za mocno się napracować, a nie ma siły. Jeść nie chce.
Steryd prawdopodobnie spowodował komplikacje, bo prawdopodobnie ma wode w płucach - byliśmy w piątek u weta. Czy w czwartek... kurna, już mi się plącze kiedy i ile razy byłem/liśmy. Dostała furoksemit aby "spuścić wode (chyba to) i odstawiony został steryd.... ale zaczęła coraz gorzej wyglądać... Dziś byliśmy znowu, ale może furoksemit wypłukał potas, bo szczała na potęgę. Jednak znowu gorzej, bo pada z sił, jest słaba, nie chce jeść. Do pyszczka daliśmy potas w syropie, czy "coś" z potasem i inne jakieś tam leki.
Tula najwięcej jest przy niej, a nocami i Liwcia. Leży najeżona, padnięta i jak chce się przemieszczać to się gibie i musi odpoczywać. Jednak oddycha przez noc, nie dyszy przez pyszczek. wet mówiła, że nie jest najgorzej, a i Madzia widziała szczurka w gorszym stanie.
Mam ją na "podglądzie", bo Madzia ma "globusa" i położyła się na chwilke...
Awatar użytkownika
margot1408
Posty: 350
Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
Lokalizacja: Warszawa/Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: margot1408 »

Biedna Czarnuszka... Nic dziwnego, że ostatnio straciła apetyt :( Moja Maleństwo też niedawno walczyła z płynem w płucach, Czarnuszka na pewno także da sobie radę :-* Kciuki cały czas trzymam mocno zaciśnięte!
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Buba »

Biedna kruszynka... :( Okropnie patrzeć, jak zwierzak z dnia na dzień traci siły. Jednak trzymajmy się słów pani weterynarz, że nie jest najgorzej. Trzymam kciuki :-* :)
Jak reszta dziewczyn? Wszystko w porządku?
Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
nawalonych7krasnali
Posty: 57
Rejestracja: sob sty 05, 2013 8:41 pm

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: nawalonych7krasnali »

reszta znaczy się zdrowa. Jednak teraz - bez Kluszona - jest różnica. Niby doszły do siebie, ale... nie znaczą terenu. Nie kropkują. Więcej się wylegują niż biegają. Jeść... okazuje się, że chyba cały przydział dzienny zjadał Kluszon, bo teraz karma zostaje w misce. Kluszon potrafiła godzinę nie odejść od michy.
Przejście na "leżakowanie" niby możnaby tłumaczyć już nie pierwszą młodością, ale wiemy dokładnie kiedy i od czego była ta zmiana...
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: Megi_82 »

No to tak... jest podobno nieźle, ale kurde widzę przecież, że jest źle. Obym się myliła :( Może i oddechowo jest nieźle, boczki jeśli chodzą, to bardzo delikatnie, ale ogólnie... Czarnuś leży, jeśli wstaje, to tylko pić, i tylko to co skapnie z poidła albo z miseczki. Łapki ledwo ją noszą, rozjeżdżają się, jest wiotka. Pije tylko wodę, wody z miodem odmawia, jedzenia odmawia. Wczoraj zjadła ze 3 łyżeczki sinlacu, i łyżeczkę twarożku. Dziś - liznęła dosłownie parę razy jogurtu. Leki podajemy dopyszcznie ze strzykawki, przemycając z nimi odrobinkę nutridrinka. A że trochę tych leków jest, to tak co pół godziny. No jest źle. Oczka zapadnięte, przymknięte. Podrzemała chwilkę na rękach u mnie, wyprzytulałam, zapulsowała nawet resztką sił, ale generalnie, to raczej chce świętego spokoju.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje panieneczki - Pożegnalismy Kluseczkę

Post autor: unipaks »

Czytam i serce mi się ściska... :( Zaciskam kciuki i całej siły życzę Czarnuszce poprawy, trzymajcie się kochani :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”