
Dziękuje bardzo, początki z pewnością będą ciężkie ale widok ich przyjaznego pyszczka rekompensuje wszystko

Moderator: Junior Moderator
Może przez kilka dni je tak łącz w transporterku, a dopiero po około tygodniu zdecyduj się na wsadzenie do klatki? Ja tak robiłam i mimo, że przy łączeniu były walki, nie były aż tak krwawe. Czysto dominacyjne, dużo fuczenia, stawania na tylnych łapach itp. Po 4 dniach ataki całkowicie ustały, mimo, że nie są jeszcze "best friendami", to już można odetchnąć.paula14s pisze:One już wszystkie tak samo śmierdzą i w chorobówce były długo i w transporterze i wszędzie .. ręce mi opadają