Strona 68 z 138

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 11:14 am
autor: yss
a taki był na dzień przed ukazaniem się na tym świecie:
Obrazek


ogoniasta: O0 no, TŻtom bardzo do twarzy z takimi maluszkami. maluszek miał w zamyśle odbeknąć po jedzeniu, ale usiedli sobie na kanapie i słuchali płyty, i obaj usnęli. często to robią.
a ten śpioch... mały marudził i chciałam go ponosić, ale tylko na chwilę odłożyłam go na moje łóżko, żeby wziąć pieluszkę - i mały odpłynął..... normalnie nie sypia na kołdrze :P

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 12:18 pm
autor: zalbi
o, yssku, ale masz fajnych facetów w domu =P

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 9:20 pm
autor: ninaczika
z opóznieniem, bo razem juz od 4 czerwca, do kompletu młodych szczurzych.
Obrazek

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 9:30 pm
autor: Telimenka
Sliczne brzuszyska i sliczne dzieciatka!! :-* :-*

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 9:31 pm
autor: merch
ninaczika , jakies wielkie to Twoje dziecko :)

Gratuluje :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 9:34 pm
autor: yss
świetny malec :) gratuluję! :D
czy ja przegapiłam relację z - no, z całej imprezy.....? czy relacji nie było?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt lip 14, 2009 10:24 pm
autor: RattaAna
relacji nie było, właśnie dziś ryłam przez ostatnich naście stron (w końcu leżę i leżę...) i myślałam co z ninacziką :)
tak więc ninaczika: gratulacje! fajnie, że masz Krasnala już przy sobie :) jak ma na imię?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 12:09 pm
autor: yss
ratta: a co u ciebie, biedny placuszku?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 12:13 pm
autor: Magamaga
Ninaczika - gratuluję, fajny bobas!

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:18 pm
autor: RattaAna
yss pisze:ratta: a co u ciebie, biedny placuszku?
biedny placuszek znudzony tygodniem leżenia postał wczoraj prawie 40 min. przy desce do prasowania (bo tak się lekko rano poczuł) i wieczorem dopadły go skurcze; strachu się najadł, opieprz od męża zgarnął, no i więcej nie będzie :-\ tak więc: głupi placuszek bardziej chyba pasuje... ech;
w piątek wizyta kontrolna, dowiem się co i jak, a w sobotę dokładne usg; oby dotrwać, oby doleżeć!

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:25 pm
autor: zalbi
Ninaczika, gratuluję! =)


Ratta - no to Ty uważaj, znajoma urodziła siedząc na wc.. masz leżec i nic nie robić.. wykorzystaj to bo potem już nie będzie tak dobrze =P

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:31 pm
autor: RattaAna
zalbi pisze:
Ratta - no to Ty uważaj, znajoma urodziła siedząc na wc..
:o :o :o matko, to możliwe jednak jest? moja babcia zasiała takiej paniki jak się dowiedziała, że mam leżeć, a ja ją wyśmiałam, że to technicznie nierealne...
zalbi pisze:masz leżec i nic nie robić.. wykorzystaj to bo potem już nie będzie tak dobrze =P
wszyscy mi to powtarzają, ale mimo tego, że lubię sobie poleniuchować, to jednak takie polegiwanie plackiem z konieczności kładzie się cieniem na psychice trochę... ale warto się jeszcze ciut pomęczyć!

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:41 pm
autor: Ania
RattaAna pisze: :o :o :o matko, to możliwe jednak jest? moja babcia zasiała takiej paniki jak się dowiedziała, że mam leżeć, a ja ją wyśmiałam, że to technicznie nierealne...
Realne ale nie ma żadnych powodów by tym straszyć. To tak samo rzadko spotykane jak urodzenie dziecka po pierwszych kilku skurczach. I nakaz leżenia niczego w tym wypadku nie zmienia bo ma cel profilaktyczny,by szyjka się dalej nie skracała a nie dlatego, że grozi komuś poród kibelkowy ;) Ja leżałam od 25 tc a szyjka nawet po oksy sie nie otworzyła i s końcu mnie pocięli.
RattaAna pisze:wszyscy mi to powtarzają, ale mimo tego, że lubię sobie poleniuchować, to jednak takie polegiwanie plackiem z konieczności kładzie się cieniem na psychice trochę... ale warto się jeszcze ciut pomęczyć!
Leżenie plackiem było dla mnie koszmarne i nawet nie ma co porównywać, potem jest już tylko lepiej. Na szczęście po 2 tygodniach takiego leżenia pozwolono mi wstawać i chodzić na trasie sypialnia - łazienka - kuchnia. Nie wiem, może ja patrzę z perspektywy tragicznego znoszenia ciąży - stałe nudności, wymioty i bóle - nawet okres kolek, paradoksalnie, lepiej wspominam niż samą ciążę i przed kolejną hamują mnie wspomnienia z moich 9 miesięcy.
W każdym razie Tobie niewiele zostało, więc szybko zleci ;)
Są takie, które nawet na siusiu nie mogą wstawać, te to są bidule. Zastanawiam się jak sie biedaczki myją? Pewnie pielęgnuje się je jak roślinki / osoby obłożnie chore ;(

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:55 pm
autor: Magamaga
Pamiętam jak moja sis miała usuwaną cystę z jajnika, z powodu remontu były połączone oddziały chirurgii ginekologicznej i patologii ciąży. Na sali leżała taka dziewczyna, której nawet wstać siku nie wolno było, a to był jakoś sam początek jej ciąży. Perspektywa przeleżenia praktycznie bez ruchu 9 mies. jest obłędna...

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr lip 15, 2009 1:58 pm
autor: Nina
Magamaga pisze:Pamiętam jak moja sis miała usuwaną cystę z jajnika z powodu remontu
Buahahaha. Pozwole sobie przecinek postawić, bo wygląda śmiechowo :D

ninaczika - gratulacje :)

Ratta, a Tobie wytrwałości ;) Jak trzeba leżeć to jest strasznie ciężko wytrzymać ::)

yss, zdjęcie Twoich chłopów jest obłędne!