alken pisze:a ja zazdroszczę możliwości obcowania z Mu, bo to taki niezwykły stworek jest, nawet na zdjęciach to widać, jakoś tak patrzy... niezapomniana jest.
Sysa pisze:wymiaziaj, wycaluj i wytul ode mnie moją ulubioną kruszynkę, co rozczula moje serce, jak nikt

unipaks pisze:przytul ją i pogłaszcz za uszkiem po tej ślicznej łepetynce

Ivcia pisze:Trzymam mocno kciuki za Mu, żeby jeszcze długo cieszyła się życiem oraz żeby steryd pomógł.
denewa pisze:A za Mu mocno trzymamy kciuki.
Wentzowa pisze:Mu, dzielna duszyczko zostań jeszcze!

Jessica pisze:Muszko "nasza" kochana. badź silna i dzielna

nawet nie wiecie, jak dobrze was czytać. jak dobrze miło..i w ogóle.
bo że dla mnie Mu jest kimś wyjątkowym, to przecież normalne...ale że i również dla was- utrwala mnie to w przekonaniu, że to szczur jeden z tych wyjątkowych i jedynych w swoim rodzaju...(każdy niby jest jedyny w swoim rodzaju

)
*Delilah* pisze:Gratulacje nowej "zaszufladkowanej|:)
Haszczak ... kojarzy mi się nieco z moją "mikrobową" Shirin. Też taka trochę borsuczkowata:D
borsuczkowata

śniczniunia jest- a zakwaterujemy ją w szufladce 2 od góry- jest to szufladka zwana komnatą "polarkową"
(są jeszcze trzy komnaty- najniższa zwana komnatą "przejściową" lub "ubikacyjną" potem od dołu kolejne "lniana", "polarowa" i "skarpetkowa" znana również pod nazwą "wylotową"

)
jej przyjazd szacuję na około za tydzień-dwa
Paul_Julian pisze:Ja tez Ci zazdroszcze, ze gapy z Toba spią i wogole .... To takie fajne ....
Paulu, tylko Muszeńka sypia ze mną. Enigma tylko przeciągi robi bieganiem wte i wewe oraz podgryza znienacka palca u stopy, Kamizelka zaś potarga mi kołtuna na głowie i przeskrada się przez łóżko do kartonu który stoi dla nich przygotowany w nogach mego łóżka
siostra przywiozła komputra swojego. normalnie nie mam jak się do niego dobić, teraz jednak jej nie ma, a ja staram się zgrać zdjęcia. dziwne jednak ma programy na komputerze, nie znam się na nich, więc tylko kilka z nich poprzycinałam a poza tym nie daję rady nic tam poprawić. niechże więc będą chociaż takie.
i od razu mówię, że to zdjęcia są nie wczorajsze, lecz z przeciągu 2-3 tygodni.
Mu miała w tym czasie swoje wzloty i upadki, teraz wygląda lepiej, i jest żwawiutka, ale jak mówiłam- niestety coraz to słabsze łapki są i będą, nawet pod "wpływem" sterydu.
ale przybiega na moje wejście do pokoju, je i zauważyłam, że jak mnie nie było starała się wejść do szuflad, nie udało się jednak wspiąć więc położyła się w komnacie przejściowej na samym dole, gdzie ostatnio napchałam więcej polarków, żeby nie było chłodno (od podłogi gołej jednak u mnie ciągnie). Enigma chyba podłapała swoim malutkim rozumkiem, że to nie wypada zostawiać Mu samej w przedsionku, więc przyszła się przytulić i spały tak na samym dole we dwie
kurczę cosik mi się to wgrywanie zacięło, a ja cierpliwości nie mam by czekać.
a w ogóle dziś w nocy zbudził mnie
huk.
To Mizelka o 3 nad ranem stwierdziła, że moim płytom przydałby się wreszcie remanent, a że sołza spała, to przykładem skrzatów ona już zacznie, a może nawet do rana skończy.
nie spodziewała się chyba takiego hałasu, bo i skąd miałby się hałas wziąć, jak ona tylko "popchnęła" półeczkę z płytami?
nieprzytomna skoczyłam sprawdzić najpierw czy aby żadna z dziewcząt stratna nie jest ( już już miałam czarne wizje Muszynki która nie zdążyłaby uciec spod takiego zdradzieckiego wieżowca), ale jak się okazało Mizelka wzięła w dobry czas nogi za pas
remanentu nie robiłam. zła, choć z pewną ulgą wciskałam płyty na którekolwiek miejsce, jednak w pewnym momencie tak bardzo rozbawiła mnie ta scena oglądana z boku- sołza wciskająca płyty z półotwartymi ślepiami, kołtunem na głowie, w poświacie grzejnika (tzw.
słoneczko) z pchającą się Enigmą na kolana, która musi koniecznie zobaczyć co się popsuło wyjątkowo nie poprzez jej wstawiennictwo... no co tu dużo gadać, wybuchłam śmiechem, wcisnęłam na odczepkę resztę płyt byle jak na stojak i zgarnęłam Mu i Enigmę pod kołdrę.
a za karę pomiętoszę kapturzaki. odechce im się nocnych rewolucji
wprawdzie to Kamizelkowa robota była, ale może Enigma piskliwym głosikiem przekaże njusy. że nie warto być piratem
