Strona 69 z 95

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 1:39 pm
autor: zalbi
Wróciliśmy z wystawy. Kto nie był niech żałuje =)


tutaj zdjęcia z wystawy robione przeze mnie: http://picasaweb.google.pl/zalbi2nitro/ ... WeWrocAwiu#



Eman zdobył 85 (albo 83, już nie pamiętam) /100pkt
Obrazek

Equus zdobył 87.5/100pkt
poza tym Equus kupił sobie publicznośc tym, że całą wystawę przeleżał brzuszkiem do góry:
Obrazek Obrazek Obrazek
Tak oto zdobył tytuł "Szczura publiczności"

Mamy też II miejsce w kategorii "Samiec z najlepszym znaczeniem"
Obrazek Obrazek
i zdjęcia robione przez Magdę:
Obrazek Obrazek Obrazek


Z wystawy przywiozłam także małe cudo. Myszka jest kochana, bardzo ciekawska i śliczna. Urodzona modelka. Przybiega gdy mnie tylko zobaczy, wchodzi na dłoń, wbiega na ramię. Chodzi cały czas za mną i nie odstępuje mnie na krok.
Miałam odwieźc ją do Katowic dzisiaj ale miałam badania i pojedziemy jutro. Ale bardzo ciężko będzie mi ją oddac, chociaż jest u mnie na dt tylko jeden dzień, już bardzo się do niej przywiązałam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 1:51 pm
autor: ogonowa
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/00d ... 19c33.html haha, boskie ;d


Kto Equusa nie miział, niech żałuje, bo jest świetny, prawdziwy samcol :P.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 1:56 pm
autor: Ogoniasta
Cudnym panom gratulujemy!! ;D Tobie zalbi, oczywiście też. :)

Odwiedzałam szczurowe miejsce na wystawie chyba z 4 razy... i za każdym razem nie mogłam się oderwać od tego słodziaka http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/427 ... 9a7a3.html ;D :D :-*

Dziękuję, że mogłam choć troszkę wymiętosić Emana. :D :-*

Mizianko dla całego stadka! :-* A tymczasik przepiękny! :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 2:29 pm
autor: unipaks
zalbi pisze: Equus[/b] zdobył 87.5/100pkt
poza tym Equus kupił sobie publicznośc tym, że całą wystawę przeleżał brzuszkiem do góry:
Tak oto zdobył tytuł "Szczura publiczności"
a kogo by tym nie kupił?! ;D też się nie oparłam :-*
co do myszki , maleństwo faktycznie przeurocze jest i nie dziwię się , że się przywiązałaś :)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 4:18 pm
autor: Babli
Wróciliśmy z wystawy. Kto nie był niech żałuje =)
zalbi, nie dołuj mnie bardziej, bo ja się w Jaworznie po drodze do Wro zatrzymam..!

Gratuluję raz jeszcze.. ;)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 4:41 pm
autor: Asmena
Muszę przyznać, że wystawa była naprawdę fajnym przeżyciem :)
Nie przez to, że zwierzaki, etc. Ale właśnie przez to, że tyle się naczytałam o tych szczurach... A teraz mogłam je zobaczyć na własne oczy!

Chłopcy cudni :) Gratuluję :)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 4:42 pm
autor: Dorotka96
Gratulacje! Zabli, cudownych masz panów.
Naprawdę, żałuję, że nie byłam!

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn sie 31, 2009 11:00 pm
autor: susurrement
Gratuluję osiągnięć! :)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: wt wrz 01, 2009 7:57 am
autor: odmienna
Eman zdobył 85 (albo 83, już nie pamiętam) /100pkt
nic, tylko za przejściowo trudny charakter mu odjęli ;) – musiałaś na niego naskarżyć.
A to rude- rozwalone – artysta normalny! Nie tylko na tej wystawie, gdzie w końcu miłośnicy takich widoków byli, furorę by zrobił. :D

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: wt wrz 01, 2009 4:40 pm
autor: zalbi
odmienna pisze:
Eman zdobył 85 (albo 83, już nie pamiętam) /100pkt
nic, tylko za przejściowo trudny charakter mu odjęli ;) – musiałaś na niego naskarżyć.
nawet jakbym naskarżyła to nic by to nie dało. Eman zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji i brany na ręce stawał się rozlazłym, rozpłaszczającym się szczurzym workiem. Leżał na ręce a łapki dyndały mu bezwładnie.


Próbowalam zrobic Equusowi zdjęcie przy pucharze ale tak, jak na wystawie był nim zainteresowany, tak teraz już interesowac się nim nie chciał. Udało mi się zrobic jedno dosyc dobre zdjęcie:
Obrazek
Chwilę później Equus przewrócił puchar i poszedł, przydreptała za to mała modelka:
Obrazek Obrazek Obrazek



Wczoraj wieczorem, chcąc zapewnic Myszce jakąś rozrywkę, przyniosłam jej kawalera. Miałam do wyboru Burtona, Emana, Dantego i Equusa.
>Eman odpadł w przedbiegach bo gdy wracaliśmy, w pociągu ugryzł małą tak, że aż miała otwartą ranę na pleckach. To był moment: malutka na moich rękach i Eman obok.
>Burton byłby świetnym kandydatem bo jest najbardziej wujkowaty. Leżałby pewnie cały czas a małe by go męczyło. Ale był cały brudny więc nie chciałam go męczyc i myc przy okazji a puscic na łóżko takiego brudasa to byłoby samobójstwo.
>Położyłam na łóżku Equusa. Mała Mysza przestraszyła się tego wielkiego szczura i uciekła. Equus totalnie ją olał. Potem oczywiście ciekawośc wygrała i małe wróciło. Obwąchała rudzielca, chciała jeździc na nim, wszak to wierzchowiec, ale za każdym razem gdy już była na górze, zjeżdżała pomału i nie pomagało chwytanie kręconego futerka małymi łapkami. Gdy w końcu do Equusa dotarło, że to małe, z wielkimi uszami, to dziewczynka, i chciał ją powąchac - ale kulturalnie, po nosku - dostał po prostu "z liścia" i obrażony, że został aż tak poniżony, odwrócił się i schował się pod poduszką. Po chwili poinformowałam go jednak, że widac mu końcówkę ogona na co wpełzł pod poduszkę jeszcze głębiej.
>Przyniosłam Dantego. Co prawda nie różnili się zbytnio wielkością ale mała podchodziła najpierw do niego z pewnym dystansem. Co się okazało: Dante uciekał przed małą Myszką i chował się przy mnie. Mała za to usilnie próbowała go wyiskac, jednak co chwyciła skórę bez futerka, szczypała go chyba a on popiskiwał i uciekał. Po chwili dopiero Myszka zorientowała się, że z Nim trzeba jednak delikatniej. Dante pozwolił się przez chwilę iskac po czym dał mi do zrozumienia, że jednak woli męskie towarzystwo a ta mała, rozbiegana pchła go męczy.

Obrazek Obrazek
Obrazek



Oddałam dzisiaj małą Myszkę.. bardzo mi było z tego powodu smutno ale zrekompensował mi to Equus. Przyszedł, wcisnął się pod rękę, przymknął oczka, zgrzytał ząbkami i pulsował oczkami. Kochana ruda owca.


dzisiaj w nocy jedziemy na Węgry. Ot, taki wymysł moich rodziców. Oni jadą, zabierają mnie i mojego TŻta, a tam już będziemy bez nich =P
Wracam 10 września =]

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: ndz wrz 13, 2009 11:55 pm
autor: zalbi
Trzymajcie kciuki, w poniedziałek o 7 rano będą mnie operowac.. chociaż wycięcie migdałków to nic strasznego, boję się narkozy bo mam słabe serce...
Wrócę najwcześniej w środę.


A tymczasem wstawiam zdjęcie małej myszki, którą wzięłam w sobotę rano do domu ledwo żywą.
Obrazek
Przyniosła ją Diablo i zostawiła. Myślałam, że już nie żyje bo miała lekko rozciętą skórę nad prawym uszkiem i była zakrwawiona ale gdy podniosłam ją za ogon, by zanieśc w pola, ruszyła się. Wzięłam ją do domu, umyłam, polałam wodą utlenioną. Do 15 litrowego akwarium nasypałam trocin chipsi, sypnęłam trochę szczurzej karmy i postawiłam zakrętkę z gerberka z wodą. Położyłam małe stworzonko na trotkach, obok jedzenia, i przykryłam domkiem z kokosa. Całośc przystawiłam teczką i zabezpieczyłam butelką z wodą. Mały zwierz prawie w ogóle się nie ruszał i byłam swięcie przekonana, że nie przeżyje do wieczora.
Wieczorem myszka jednak doszła do siebie, zjadła wszystko co jej dałam. Nasypałam kolejną porcję jedzenia i zostawiłam ponieważ na polu było tak zimno, że nie chciałam jej wypuszczac na noc. Co dziwne mysza nie bała się ręki i nie uciekała, niuchała za to zaciekawiona.
W niedzielę zrobiłam małej zdjęcie i wypuściłam w pola. Stworzonko wyskoczyło z akwarium, pobiegło w pola i zniknęło. Nie zdążyłam wstac, gdy myszka wróciła, podbiegła do mnie i stoi. I patrzymy się na siebie. W ręce miałam kilka płatków owsianych wyjętych z akwarium bo chciałam rzucic je ptakom. Wzięłam w palce jeden z nich i trzymam. Mały burek podszedł do ręki, chwycił mnie za palec i jakby nigdy nic zaczął chrupac płatek. Jak te zwierzęta mogą człowieka zadziwic.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn wrz 14, 2009 8:30 am
autor: *Delilah*
No to trzymamy kciuki za migdałki ;)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn wrz 14, 2009 8:47 am
autor: Nina
Kciuki były i są nadal ;)

Mysza cudowna! Widać, że młodziutka i że to 'dziki dzikus' ;D
Zostanie u Was, czy będziesz szukać jej domku?

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn wrz 14, 2009 9:24 am
autor: odmienna
Małe dzikie, śliczne, przebiegłe :D . I co Ty z nią poczniesz???
Kciuki oczywiście trzymam. Co prawda, takie „wyłuskiwanie” migdałków niebezpieczne nie jest, ale w końcu to Twoje gardło i patrz chirurgowi na ręce, żeby czegoś nie spartaczył (a jakby Ci na ten przykład język do podniebienia przyczepił...??? ;) ;) ;) )

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pt wrz 18, 2009 9:18 am
autor: Ivcia
Gratuluję Panom... Przystojniaki :-*

Kto by pomyślał, że taka myszka z pola nie będzie się bała człowieka... Faktycznie, aż dziw bierze.

Trzymam kciuki "za migdałki" :)