Re: wolna szczurza szuflandia
: śr maja 19, 2010 2:27 pm
Nue, Mu dostała dexafort.
Nue, Mu dostała dexafort.
Sysa pisze:Jesteście najdzielniejszymi dziewczynami na forum, mocno trzymam za Was kciukiI rozkoszne jest to, jak dzielicie się jedzeniem
Wymiziaj tam wszystkie moje futrzaczki kochane i przytul się ode mnie mocno
czasem już nie mogę na nią patrzeć, tulę całym sercem i proszę: daj mi Muszynko część twojego nieszczęścia...Babli pisze:Dokładnie wiem o czym mówisz.. Klee leży tak, leży.. ja mam gdzieś iść, coś zrobić.. ale się nie da.. Nie mogę tak. One są takie wspianiałe, ufne, kochane, a dotykają ich takie przykre rzeczy.![]()
bo szuflandia przeniosła się wraz z Mu do kołtuna zwanego łóżkiemol. pisze:Nadgoniłam. Sssouzie z łóżka się nie musisz ruszać, a ile przygód Cię spotyka
dziękujęol. pisze:Już pewnie pisałam, ale bardzo mi się podobają u Ciebie obrazki szczurów obok bochna chleba - chleb to dobrobyt i prostota jednocześnie, przy szczurach jeszcze dodatkowo - góra jedzenia ! ( a ja jakoś nigdy nie mogę się przełamać, żeby i moim podać pieczywo w ten sposób)
i tak zdjęcie w zdjęcie. zawsze ta sama poza. no ale ja przecież szczurze atrapy mam, więc co się dziwić?ol. pisze:Mizelka-cała jestem przyczajeniem
sołza zawsze rację maMal pisze:p.s. miałaś rację,że przy moich nowych paskudach zacznę szyć hamaki... wczoraj zeżarły ten nowy. przeraża mnie ich tempo zagryzania wszystkiego co materiałowe ( od moich ciuchów na ich leżankach skończywszy)
nic podobnego, każda z Twoich panien jest jest jedyna w swoim rodzaju i każda ma bardzo wyrazisty charakter;no ale ja przecież szczurze atrapy mam, więc co się dziwić?
Sołzo, dajesz swoim szczurasom tyle miłości, że trudno dać im więcej. A i tak ciągle dajesz więcej i więcej. Tak osobiście dla mnie Twój związek ze szczurami jest dla mnie wzorem do naśladowania i naprawdę w razie potrzeby (tfu, tfu, odpukać) chciałabym mieć tyle sił, co Ty.sssouzie pisze: Sysu..nie wiem czy najdzielniejsze..choć miło naprawdę mi to usłyszeć. bo cały czas myślę: to za mało, to wciąż za mało o mogę dać Muszynce.
już dawno zauważyliśmy, że nasze paskudniki mają dużo wspólnego... zapytam : czy twoje to też przypadkiem szczury?Paul_Julian pisze:Mizelka zachowuje sie identycznie jak Kredkateż jak gdzies wlezie, to potem na łeb/na szyję pędzi do kryjówki.
nie zdarzyło mi się wyrzucić chleba- mam do niego wpojony "szacunek".Paul_Julian pisze:A chleb mozesz dać na dwór , choćby polozyć gdzieś z boku na trawie. Zawsze jakiś zwierzak weżmie, palić troche szkoda. Tylko do śmieci sie nie wyrzuca. No i ze śmietnika trudniej sie wyciaga.
Sysa pisze: Sołzo, dajesz swoim szczurasom tyle miłości, że trudno dać im więcej. A i tak ciągle dajesz więcej i więcej. Tak osobiście dla mnie Twój związek ze szczurami jest dla mnie wzorem do naśladowania i naprawdę w razie potrzeby (tfu, tfu, odpukać) chciałabym mieć tyle sił, co Ty.
co ZDARZAŁO SIĘ w zimę niestety częstosssouzie pisze:palę tylko wtedy gdy mi się przypadkiem jakiś chlebek zazieleni- co zdarza się niestety często, teraz już wiem ile zjem i nie przeliczam się![]()