Strona 70 z 111
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: czw sty 10, 2013 10:26 pm
autor: valhalla
Trzpiocik już po drugiej dawce

Poszło szybciej i lepiej, niż w poniedziałek, chociaż reakcja była daleka od zachwytu

Jest z nim nieźle, bez zmian na gorsze. Mam nadzieję, że poprawa będzie po drugiej albo trzeciej dawce
Wzięliśmy go dziś na ręce, to rozziewał się strasznie. Ziew za ziewem
Galastop nadal jest niesmaczny dla Człapka i Człapek odmawia czyszczenia brata pyszczkiem. Wyciera go łapkami

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: czw sty 10, 2013 11:17 pm
autor: odmienna
Rozpłaszczury kochane.... Człapuś; wiem, że możesz mieć ambiwalentne odczucia w związku z tymi dietetycznymi restrykcjami, ale teraz: zapomnij! "wszystkie ręce na pokład" dla Trzpiota (no, weź....kto ci brata PORZĄDNIE wyczyści, jak ty będziesz wybrzydzał?)
Ile tylko się da pozytywnej energii:

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 12:48 pm
autor: valhalla
odmienna, dziękuję
Dziś prosimy o kciuki, bo robimy mały zamęt... aguty czeka przeprowadzka do mniejszej klatki (Trzpiot wspaniale sobie radzi w wolierze, nie spada, wspina się, ale łatwiej mu będzie w 3-szczurówce), zaś czarnołebki wędrują do woliery. Powodem tego jest chęć dołączenia czwartego czarnołebka, tzn. Kluska. Będą pewnie gonitwy, będzie pewnie opisk, ale czarnołebki, jako łagodne chłopy, przynajmniej kaptura nie poszatkują
Redukcja klatek się przyda (cztery klatki na 8 szczurów w jednym pokoju to trochę dużo...), a przede wszystkim Klusek potrzebuje szczurów. On sam tego nie wie i temu zaprzecza, ale potrzebuje

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 1:23 pm
autor: odmienna
valhalla pisze:Dziś prosimy o kciuki, bo robimy mały zamęt/... /Redukcja klatek się przyda (cztery klatki na 8 szczurów w jednym pokoju to trochę dużo...)
Żebym się jakoś specjalnie rozczulała nad Twoim losem, to nie powiem

; pomna bowiem jestem czasu, kiedy miałam 6 szczurów w trzech klatkach + jednego mieszkąjącego głównie na półce „biblioteczki”, w wolne chwile okupującego koszyk pod telewizorem (musiałam ewakuować stamtąd moje bambetle, bo Blokersowi było ciasno a i sprzątać trudno było.... ) a jednego pomieszkujacego „bogwiegdze”(Gacuś był na „specjalnych prawach” – cokolwiek wymyślił- stawało się PRAWEM! ) .... w czasie owym, sześć szczurów w dwóch klatkach..... nie! tak daleko moja wyobraźnia nie sięgała
Co jednakowoż nie znaczy, ze kciuków nie trzymam. Trzymam. A jakże.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 1:38 pm
autor: IHime
Kciukamy za przeprowadzki i łączenie i ślemy nieustające głaski dla Trzpiotka, żeby kuracja przyniosła dobre skutki!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 3:50 pm
autor: Entreen
valhalla pisze:Powodem tego jest chęć dołączenia czwartego czarnołebka, tzn. Kluska.

nic więcej nie powiem na ten temat
Cieszę się, że udało się Wam z Trzpiotem, jak najdłużej w zdrówku!
Czarnołebki... Super określenie

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 4:12 pm
autor: valhalla
Entreen pisze:valhalla pisze:Powodem tego jest chęć dołączenia czwartego czarnołebka, tzn. Kluska.

nic więcej nie powiem na ten temat
No, nikt go nie chce, a nie może wiecznie siedzieć sam. Powoli przyzwyczajamy się do myśli, że zostanie... nie chcieliśmy tylu szczurów w tym samym wieku, ale los spłatał figla.
Czarnołebki to najlepsze określenie, bo są tam kaptury i czarnulek, łączy ich to, że wszyscy mają czarne łebki

Kolorystycznie się te stada dobrały...
Chłopki już porozmieszczane po klatkach. Aguty wydają się zadowolone z nowego lokum. Trzpiot na dzień dobry skonsumował 1/4 żarcia z miski, oczywiście cały czas trzymając w łapkach

Schudł trochę, ale byłam na to przygotowana. Jednak mija tydzień, jak zauważyliśmy objawy, a jemu nadal daleko do skóry i kości... więc nie jest źle.
Czarnołebki w liczbie 4 szaleją po wolierze. Oczywiście Klusek panikuje, opiskuje i broni się przed tymi, którzy nie mają zamiaru go krzywdzić

Pewnie trochę czasu minie, nim się oswoi, ale jesteśmy dobrej myśli. Nikt go tam przynajmniej nie pogryzie, a chłopak ma ciągle grube blizny po pogryzieniu przez poprzedniego kumpla

Wszystko zarosło już futrem, ale nadal da się wyczuć.
Haszczki jak zwykle - szczęście i miłość z domieszką niegroźnej gonitwy

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: sob sty 12, 2013 4:42 pm
autor: Arau
valhalla pisze:Entreen pisze:valhalla pisze:Powodem tego jest chęć dołączenia czwartego czarnołebka, tzn. Kluska.

nic więcej nie powiem na ten temat
No, nikt go nie chce, a nie może wiecznie siedzieć sam. Powoli przyzwyczajamy się do myśli, że zostanie... nie chcieliśmy tylu szczurów w tym samym wieku, ale los spłatał figla.
"A ja wiedziałem, że tak będzie, aha, aha..."
valhalla pisze:Czarnołebki w liczbie 4 szaleją po wolierze. Oczywiście Klusek panikuje, opiskuje i broni się przed tymi, którzy nie mają zamiaru go krzywdzić

Pewnie trochę czasu minie, nim się oswoi, ale jesteśmy dobrej myśli. Nikt go tam przynajmniej nie pogryzie, a chłopak ma ciągle grube blizny po pogryzieniu przez poprzedniego kumpla

Wszystko zarosło już futrem, ale nadal da się wyczuć.
Bo te chłopaki to histeryki takie... U mnie Belze, płaczek numer jeden. Brat za futro pociągnie przy iskaniu? Zęby na wierzchu i awantura. Źle szczura złapiesz? Pisk i płacz. Usiłujesz pocałować w napchany brzuchol? Histeria jakby żywcem ze skóry obdzierali...
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: ndz sty 13, 2013 2:11 pm
autor: valhalla
Noc przetrwali razem. Poza małym punktowym dziabem na Czmysiu nie ma negatywnych skutków obecności Kluska. Klusek, jak każdy nowy, przechodzi etap czmysiofobii (przyczyny zjawiska nie są znane - szczur, który nigdy nikogo nie ugryzł, budzi lęk). Węgiel i Mlekołak mają go gdzieś. Czmyś woli omijać, bo nie lubi, jak ktoś go opiskuje.
Jutro jedziemy do weta z Trzpiotkiem i chyba szarpniemy się na te badania krwi. Zaczęłam wątpić w przysadkę, stan Trzpiotka stoi w miejscu - tzn. jest ok, ale bez zmian na lepsze. Może to wątroba albo nerki. Boję się, że to go zestresuje, ale wezmę też Człapa i mam nadzieję, że Trzpiot grzecznie pozwoli sobie pobrać krew.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: ndz sty 13, 2013 7:03 pm
autor: ol.
Czmyś widocznie samym słowem potrafi wzbudzić respekt współziomków
I stawiam, że wyrzeka je dobitnie, lecz bez podnoszenia głosu, pomiędzy kęsami przy wspólnym posiłku, jak na pater familias przystało
Cztery zgodne czarnełebki - no pięknie !
Więc jedyne czego jeszcze potrzeba to dobre wieści zdrowotne

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: ndz sty 13, 2013 11:47 pm
autor: unipaks
Niech wieści z lecznicy będą dobre, a badanie krwi nie przysporzy Trzpiotowi zbyt dużo stresu, kciukamy
Jak już będzie głaskanie czterech przytulonych czarnołebków naraz, to zdjęcia prosimy!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: pn sty 14, 2013 12:05 pm
autor: Arau
To je respekt, nie lęk

Odwagi dla Trzpiotka, wczoraj się przekonałam, że każdy chłop, nie ważne jak duży i dzielny, ma awersję do igieł
No i tylko dobrych wyników życzę!
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: pn sty 14, 2013 4:36 pm
autor: valhalla
Mamy postęp u czarnołebków

Noc minęła bez pisków. Rano dolna połowa woliery była pusta. W górnej natomiast:
- Klusek - w domku
- Czmyś - na domku
- Mlekołak - w tunelu blisko domku
- Węgiel - na tunelu blisko domku
Kluskowaty nadal ma martwicę, chyba jeszcze po zastrzykach sprzed ponad miesiąca... wtedy został mocno pogryziony przez poprzedniego kumpla. Ale powoli zaczyna mu ten strup schodzić. Jest pogodnym, kochanym szczurkiem i już naprawdę nie mogłabym go oddać
Zapłacę za to cenę, gdy się chłopy postarzeją i zaczną odchodzić ;/ Ale na razie są młodzi i tym się cieszmy.
Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: pn sty 14, 2013 4:49 pm
autor: xiao-he
To dobrze

Może jakieś zdjęcia, bo coś dawno nie było?

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...
: pn sty 14, 2013 8:41 pm
autor: valhalla
xiao, zrobię zdjęcia, tylko muszę wyczyścić karty pamięci bo nie mam miejsca w ogóle ;/
Zdecydowaliśmy się na pobranie krwi.
Biedny Trzpiot

Krew miał tak gęstą, że trudno było pobrać. W sumie był kłuty 4 razy, w końcu się udało. Dzielny chłopak długo się trzymał, ale na koniec już się wkurzył i dziabnął mi męża... nie dziwię się, szczerze mówiąc.
Teraz już na luzie w domu pałaszuje żarełko
Czekamy na wyniki. Nie wiem, za co trzymać kciuki... żeby wyszły dobre (i wtedy nadal nie wiemy, co jest...) czy żeby wyszły złe i będziemy wiedzieli już, jak leczyć... trzymajmy kciuki po prostu, żeby Trzpiot wyzdrowiał
