Strona 70 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:33 pm
autor: Kameliowa
mógłbyś to zdj jeszcze raz wrzucić? nie widać go :(

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:38 pm
autor: Kameliowa
oo też fajnie. Tylko ma dziwnie to ucho rozciągnięte mi się wydaje. takie strasznie... długie.

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:49 pm
autor: Paul_Julian
Podejrzewam, że to kwestia ujęcia, bo chyba rant tunelu widać. Poza tym jak ma sie większy tunel, to ucho sie rozciąga przecież. Dlatego nie lubię dużych tuneli, bo ucho sie robi brzydkie wg mnie. Na niskich osobach wg mnie żle wygląda.

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:51 pm
autor: klimejszyn
ja chcę tunele 25 mm ostatecznie. dla mnie to tak w sam raz, nie większe. mniejsze są ładne, ale to tak jak z piercingiem - jak się zacznie to ciężko jest skończyć, wciąga. ale powiedziałam sobie, że na 25 się skończy :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:54 pm
autor: matrix360
ostatnio w kinie widziałam (tak na oko 13 - 14 latka) która miała taki tunel (w jednym uchu) http://3.bp.blogspot.com/_2iw4-dGEojo/S ... wp.pl.jpeg ten, w tle, nei te dwa małe.

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 5:57 pm
autor: Kameliowa
Paul_Julian pisze:Podejrzewam, że to kwestia ujęcia, bo chyba rant tunelu widać. Poza tym jak ma sie większy tunel, to ucho sie rozciąga przecież. Dlatego nie lubię dużych tuneli, bo ucho sie robi brzydkie wg mnie. Na niskich osobach wg mnie żle wygląda.
Pewnie że się rozciąga, ale na tym zdjęci wydawało mi się ze to ucho jest strasznie dłuuugie a tunel jest nisko dość. Pomysł fajny ale z kolei ring w tym tulenu wygląda na ciężki dość. A jak się do tego nosi ciężkie kolczyki, nawet nie w tunelu, to też się ucho rozciąga. Ja nie przepadam za tunelami, które są większe od 8-10. Za bardzo już zniekształcają, ja bym sobie już takich cyba nie zrobiła.

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:03 pm
autor: Sheeruun
Akiiiiiiii! :D
Omg, zawsze mam zaciesz jak widzę japońca, nie wiem w sumie czemu.. ::)

A wracając do kolczyków, to ja bym chciał mieć tunel, w nim ringa, a dalej od tunelu w górę maasę kółeczek, aż do końca ucha.. fajne tak by podzwaniało ;D
Coś jak Ruki z Gazet ma, tylko że więcej tych kółeczek, ile wlezie http://gazerock.ga.funpic.de/gallery/ruki/ruki338.JPG :D

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:07 pm
autor: Paul_Julian
DK! pisze: Pomysł fajny ale z kolei ring w tym tulenu wygląda na ciężki dość. A jak się do tego nosi ciężkie kolczyki, nawet nie w tunelu, to też się ucho rozciąga. Ja nie przepadam za tunelami, które są większe od 8-10. Za bardzo już zniekształcają, ja bym sobie już takich cyba nie zrobiła.
Masz rację , ten kolczyk może byc cięzki. 8-10 , mówisz o milimetrach czy o numerze ? A jesli nr to ile to mm ?
matrix360 pisze:

Kod: Zaznacz cały

ostatnio w kinie widziałam (tak na oko 13 - 14 latka) która miała taki tunel (w jednym uchu) http://3.bp.blogspot.com/_2iw4-dGEojo/S ... wp.pl.jpeg ten, w tle, nei te dwa małe.[/quote]

Wg mnie 3x nie. Jeszce ten najmniejszy tak w miarę może byc , ale ten duży to dla mnie przesada. Ale co mnie to.  To nie ja będę płakać jak sie moda skończy ;p

A całą gromadę kółeczek też przerabialiśmy dawno temu jak sie było punkiem i więcej niż 2 kolczyki w jednym uchu to był szok :D W moim tuneliku sie ring nie zmieści :(

Mi się podoba jak Aki ( fotka , którą podałem) ma "zagospodarowane" okolice ust. Kilka kolczyków, cyrkonie , a wg mnie wygląda bardzo schludnie.

A wogóle jestem sierota , bo z tym kolczyków które zakupiłem ostatnio labretu są za grube  ::) a do tego labretu z wciskaną kuleczką nie kupiłem kulki. A przecież kulkę zgubiłem i głównie po to kupowałem kolczyki  :-X

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:11 pm
autor: Kameliowa
Mnie się jeszcze dpodoba, jak się ma tunel np 4mm trochę wyżej 2 mm. Gdzieś to widziałam tylko z 3 nawet tunelami w uchu. Tylko to jest jedna z rzeczy, które mi się podobają tylko u kogoś znowu. Natomiast np moja znajoma ma tunel w chrząstce :o
Co do japończyków, to ja mam zawsze problem z rozpoznawaniem płci u artystów muzyków .... ::)
Paul: 8-10 mm :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:20 pm
autor: Sheeruun
A całą gromadę kółeczek też przerabialiśmy dawno temu jak sie było punkiem i więcej niż 2 kolczyki w jednym uchu to był szok :D
Ja sobie zrobię niedługo dużo, mwahaha :D A swoją drogą, jakiej grubości igłę potrzeba do przebicia ucha? Bo robienie tego u kosmetyczki mnie przeraża, pistolet, brr.. :-X A na studio mnie nie stać, skoro to tylko ucho.. ::)
Co do japończyków, to ja mam zawsze problem z rozpoznawaniem płci u artystów muzyków .... ::)
Trzeba mieć wprawę! :D

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:27 pm
autor: Paul_Julian
Sheerun, pistoletem to zajmie ułamek sekundy, ale może Cie przestraszyc hałas. Znaczy nie głosny, ale cisza cisza i nagle stuk!
Po pistoletach cięzej sie goi.
Igła potrzebna taka , żeby kolczyk wszedł w tę dziurkę w igle ( nie tam gdzie wkąłdasz nitkę , tylko w tę skośną w ostrzu igły) . NIe cierpię skośnych igieł .
Na allegro kiedyś jedna pani sprzedawała sterylne igły i "zamrażacz" w spraju (znieczulenie) , a takze plasterki. Poszukaj i poproś , żeby Ci równiez dobrała kolczyk i wysterylizowała. Bo ta pani zajmowała sie również sterylizacją ( za jakies grosze) i to pisało u niej na aukcjach. Myślę , ze jesli trafisz na tę panią , to pewnie to zrobi, bo niby dlaczego by nie , skoro płacisz :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:31 pm
autor: Sheeruun
Ja się boję pistoletem. Pierwszy raz miałem robione właśnie tym cholerstwem, bolało jak nie wiem. I się paskudziło, musiałem wyjąć po jakimś czasie. Drugi raz zrobiła mi koleżanka ciotki igłą - nie poczułem nic.
Nigdy więcej pistoletu, to straszne :-X

Zaraz poszukam tej pani ;) I w ogóle igły i kolczyków jakiś, bo kółeczko mam tylko jedno :P

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:32 pm
autor: Paul_Julian
O , ta pani http://allegro.pl/show_user.php?uid=3337793 layla113
Ale widzę , ze zamrazaczy już nie ma :( Szkoda.

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 6:34 pm
autor: Kameliowa
ja wam się przyznam, że pierwsze kolczyki robiłam sobie zwykłym kolczykiem zaostrzonym pilniczkiem. Potem wygotowałam go, schłodziłam ucho i do dzieła ::) ::) Na szczęście się nie paprało ani nic..

Re: kolczykowanie(się)

: pn lut 15, 2010 7:02 pm
autor: klimejszyn
ale pistoletem się nie robi kolców. za to powinno się do piekła iść ::) to rozrywa tkankę zamiast ją przeciać tak jak igła, co grozi obumarciem tkanki naokoło kanału. najlepsze są igły iniekcyjne, kupisz w aptece, Sheer. np do kolczyka 1,2 kupujesz 1,6 ; do kolczyka 1,6 to już chyba tylko 2,0 . można szukać wenflonów w szerszej gamie rozmiarów, ale znowóż cena. poza tym przy wenflonie okropne uczucie jest podczas zakładania kolczyka - przeżywałam to przy wardze z jednej strony i przy języku. reszta całe szczęście kłuta była iniekcyjnymi. niestety mój piercer preferuje wenflony, więc będę musiała przemęczyć.. ::)