Strona 8 z 23
Uszczurawianie przechodniów
: czw paź 12, 2006 10:29 am
autor: magda18
Irytujące jest to, że gdy ludzie sądzą, że to wyrośnięty chomik, to są bardzo mili, pytają się o niego, głaszczą. Kiedy jednak zza bluzy wysunie się ogon, piszczą i dziwią się....Kurczę...Raz zostałam wyproszona ze sklepu... :bije: Ale dopiero wtedy, gdy zobaczyły ogon (one-ekspedientki)....gDY W KLASIE RZUCIłAM HASłO: MAM 3Y SZCZURY11 wszyscy luknęli na mnie jak na totalnego oszołoma i dziwadło jakieś....Oczywiście chcieli być uprzejmi i podjęli temat: ot, np "słyszałam, że szczury są agresywne"...Kurczaczki kochane! Przecież to ja mam szczuraśne dzieci, nie oni! Ale słyszałam same stereotypowe wypowiedzi....a wszystko po to, żebym wiedziała, co trzymam....Szkoda tylko, że większość z nich szczurka widziała na obrazku w książce :?
Uszczurawianie przechodniów
: czw paź 12, 2006 6:00 pm
autor: Anita
[quote="magda18"]gDY W KLASIE RZUCIłAM HASłO: MAM 3Y SZCZURY11 wszyscy luknęli na mnie jak na totalnego oszołoma i dziwadło jakieś....[/quote]
To wyobraź sobie jak patrzą na mnie kiedy mówię, że mam ich sześć

Uszczurawianie przechodniów
: pt paź 13, 2006 3:32 pm
autor: Elbereth
Ja zawsze słyszę "o Boże"

. Zaczęło się przy 6. Jak miałam 3, to parę razy słyszałam "a po co ci tyle szczurów?" no to ja wtedy, że chcę je utuczyć i wtedy je upiekę

czy coś w tym stylu.
Uszczurawianie przechodniów
: pt paź 13, 2006 8:31 pm
autor: Piotr1975
Moje wyjście z Guciem na ramieniu sąsiadka skwitowała "ale ma pan ładnego chomika",bojąc się reakcji nie wyprowadzałem kobiety z błędu :lol:
Znajomi będąc przy tym "zajściu" śmiali się ze mnie jakiego mam wielkiego"chomze" :lol:
Uszczurawianie przechodniów
: pt paź 13, 2006 9:09 pm
autor: szymek18
Moja ciotka na samo wspomnienie o szczurach sie krzywi

oczywiście ma wstręt do ogona czego (chyba jak większość ludzi z forum ) nie rozumiem. A reakcje przechodniów czy sąsiadów mam daleko!! Jak im nie pasuje to niech to dla siebie zachowają

Uszczurawianie przechodniów
: sob paź 14, 2006 9:06 am
autor: maggie
Ostatnio mój wujek jak dowiedział się że mam szczury to chyba myślał że to żart bo w ogóle nie wyobrażał sobie że można w domu trzymać szczury

Mówił że w życiu nie chce ich zbaczyć no to ja wybieram się do niego niedługo razem z moimi ogonkami..

nie ma zmiłuj się muszę go przekonać! :khihi:
Uszczurawianie przechodniów
: sob paź 14, 2006 9:25 am
autor: Nina
Jak narazie będąc ze szczurami na dworze spotkałam sie głównie z negatywnym nastawieniem przechodniów :| Jedna babka raz podeszła i pyta co to za zwierzątko, jak powiedziałam że szczur to mało na zawał nie padła, skrzywiła sie i poszła....Tylko dzieci reagowały pozytywnie, wypytywały, głaskały
Uszczurawianie przechodniów
: sob paź 14, 2006 5:29 pm
autor: magda18
Ha! dzieci to już inny problem!! Kiedy moja małomiasteczkowa dziatwa zobaczyła mojego szczuru nr1 to obległa mnie!! Traumatyczne przeżycie!! :shock: Zwłaszcza, że teraz kiedy sobie idę przed siebie (czyli gdziekolwiek, jak najdalej od matmy i zadań z anglika

) często mnie doganiają i wypytują o zwierzaczka (wiedzą o jednym, dzięki niebiosom... :hyhy: inaczej to życia nie miałabym w ogóle) i tak ze mną idą i idą.....porozumiewawcze chrząknięcia "idź już sobie" na nie nie działają.... :bije: Sąsiad był zachwycony moim szczuraskiem:)) A naród z klasy mnie nie rozumie :roll: Chciałam nawet wziąć teraz w piątek Fumfla do budy, żeby zobaczyła i usłyszała sama co o niej sądzą, ale nie zrobiłam tego bo primo, nie chciałam jej stresować (jeszcze by się przejęła opinią o szczurach i by się zamknęła w sobie

) a secundo bałam się, że połowa dziewcząt z grupy padnie na zawał....

Chociaż....co w tym by było złego :haha:
Uszczurawianie przechodniów
: ndz paź 15, 2006 11:35 pm
autor: witch
Wysłany: Wczoraj 17:19
Imiona szczurków: Pyza
Ja z rodzicami nie mam problemu,jako ze mieszkam sama,ale pewne obawy mialam przed wyjsciem z Pyza pierwszy raz na dwor :? Poczatkowo wszystko bylo fajnie,bo siedziala we wlosach i nikt jej nie widzial,ale wczoraj przesiedzialysmy na dworze dosc dlugo,bo byla ladna pogoda,wiec Ogoniasta przestala sie bac i najnormalniej w swiecie po mnie lazila.Wieczorem wracalysmy do domu,i akurat zatrzymalysmy sie na przejsciu dla pieszych.W pewnym momencie Pyza,zaciekawiona,czemu nie idziemy wyszla na moje ramie.Dziewczyna stojaca przede mna zaczela sie drzec i uciekac,ogoniasta sploszona wcisnela sie za moj dekolt(bolalo!),za chwile jej znajomi rowniez sie odwrocili zeby zobaczyc tego 'strasznego i wielkiego szczura',a jej nie bylo...laska skonsternowana bo juz nie wiedziala,czy jej sie przywidzialo,przeciez szczur byl,a nagle go nie ma,ludzie sie na nia dziwnie popatrzyli,a ja.....chcialam powiedziec'przepraszam'ale nie moglam,bo robilam wszystko,zeby nie parsknac na glos smiechem,a lzy lecialy mi z oczu.... :lol2:
Uszczurawianie przechodniów
: pn paź 16, 2006 11:58 am
autor: Sileas
Niezła historia,
witch
Ostatnio jak szłam z ogoniastymi do weta, z nimi w transporterku - w busie stojący wokoło ludzie zerkali ciekawie, ktoś tam szepnął "Jakie ładne myszki". W momencie, kiedy poprawiłam iż są to szczury jakoś wszyscy stracili zainteresowanie, poodwracali się i starali odsunąc jak najdalej.
Oczywiście były jeszcze niezbyt duże, dwa miesiące miały - więc za myszki mogły uchodzić. Ale sama nazwa sprawia że ludzie zaczynają spoglądac na zwierzątko już z zupełnie innym podejściem. Co mają myszki takiego, czego szczury nie - że ludzie się tak ich obawiają?
Pff!
Uszczurawianie przechodniów
: pn paź 16, 2006 12:04 pm
autor: witch
My dzis do weta idziemy,w rekawie...zobaczymy jak to bedzie wygladalo.Musze sie pochwalic,ze skutecznie uszczurowilam swoich znajomych.Tradycyjnie,kiedy dowiedzieli sie,ze mam szczura mowili'bleee',ale Mala kupila ich od razu swoim wlazeniem na rece,obwachiwaniem kogo popadnie i lizaniem po rekach.Rodzice jeszcze Jej nie widzieli,jako ze Oni mieszkaja w Polsce,a ja nie,ale zawszy pytaja :thumbleft: ,jak moj Pyziaczek sie miewa,bo wiedza,ze to moje Szczescie Najwieksze,i godzinami moge o Niej opowiadac...
Uszczurawianie przechodniów
: śr paź 18, 2006 12:22 pm
autor: magda18
..Ha! Ja Też o moich dziewuszkach mogę godzinami gadać...ale...z lustrem :roll: Gdy tylko otwieram usta wszyscy znajomi chórem i nadspodziewania zgodnie warczą 'NIE MÓW O SZCZURACH!" :shock: Tula mi zostaje, ale nawet ona nie jest tak szczurnięta

Po godzinie mojego dialogu wewnętrznego (zwykle gadam do bluzy, bo tam skulone śpią moje śliczne;) zmienia temat :roll: Dość brutalnie...

Współczuje wszystkim tym, którzy jadąc po stereotypie odsuwają się ode mnie z głośnym blee, bo nie wiedzą co tracą:)) Gdy wczoraj zostałam masowo zaatakowana przez szczurasy siadając na łózku, gorąco było mi żal tych, którzy tego nie znają:))
Uszczurawianie przechodniów
: śr paź 18, 2006 12:27 pm
autor: witch
Wlasnie,tu sie zgadzam na calej linii!Siostra niedawno powiedziala mi,ze jestem pier....bo polecialam do sklepu po ehinacee....zobaczymy co bedzie,jak pozna Pyziaka osobiscie.Wczoraj lalka wlazla kumplowi tam gdzie nie powinna,bo mial dziury w dzinsach....hi hi!Szkoda,ze go nie dziabnela :twisted: Ale kolega juz uszczurowiony:)
Uszczurawianie przechodniów
: śr paź 18, 2006 12:40 pm
autor: Ania26
Bałabym sie takich manewrów.... Umarłabym ze strachu, że jakiś człowiek z fobią dostanie zawału, albo skrzywdzi moje kluskusie!!!!!!! :-(
Uszczurawianie przechodniów
: śr paź 18, 2006 12:42 pm
autor: witch
Spoko,Pyziak polubil go od razu(ale ze az tak?!),Aiden Pyziaka tez.Co mialam zrobic,wyjac ja? :klask: