pariscope pisze:do dziś mam wyrzuty sumienia, że pozwoliłam swojej Szczurci tak długo cierpieć. Nie umiałam przyjąć do wiadomości, że to już koniec.
Tak bylo w przypadku mojej pierwszej szczurzycy -Myszki...walczylam o nia, ale az za bardzo...zamiast jej ulzyc, staralam sie zrobic wszystko, zeby wyzdrowiala, a to chyba byl juz ten moment, kiedy tylko ja chcialam walczyc...
Dlatego tym razem postanowilam inaczej...Wazne bylo wsparcie ukochanej osoby, kotra umacniala mnie w tym, ze cierpienie, ktore ja bede przechodzic nic nie znaczy. I choc jest mi ciezko nawet teraz,kiedy to pisze, to wiem, ze dobrze zrobilismy.
W ciagu kilku ostatnich dni u Ciri zaczal rozwijac sie tez drugi guz, pod tylna lapka. Nie zauwazylam go, bo moj kontakt z nia w ciagu ostatniego czasu byl wylacznie tuleniem jej malego, schorowanego cialka. Nie przyszloby mi nawet do glowy, ze tuz tuz czai sie podstepnie jeszcze jeden...
Moze ktos pomysli sobie o mnie zle, trudno...nie bylam przy niej do konca...pozegnalam sie i nie potrafiam wytrwac. Kiedy glaskalam ja ostatni raz, delikatnie zlapala mnie zabkami za palec. Nie wiem dlaczego...Przez mysl przeszlo mi, ze to bylo jej "zabierz mnie do domu", ale mam nadzieje, ze sie myle...Przesiedzialam ten czas na korytarzu, plakalam. Milczelismy, bo nie bylo odpowiednich slow...Jestem przygotowana na wiadro pomyj, trudno...
Ciruszka byla moim najukochanszym szczurkiem...zachwycala kazdego, kazdego potrafila ujac. Nie potrafie duzo, ani pieknie napisac. Nie teraz...
Wiesci ze stadka...Zmienila sie hierarchia w stadku - Bryndza usilnie dominuje Lole, a za to Lolka wygryzla jej czesc siersci z tylu lepka

. Nie ma krwi, po prostu ma lyse placki bez siersci...
Probujac ja wyjac,zeby to obejrzec zarobilam zebami, na szczescie ostrzegawczo...
Bryndza byla raczej strachliwa i plochliwa. Ciri dominowala w stadzie, kiedy byla jeszcze zdrowa, a Glorka byla taka "mamusia" dla Brynki...Lolka byla ciapkiem, spokojna szczurzyca.
Teraz z klatki slysze w kolko pisk...ale spia razem. Nie wiem, jak oswoic Brynie od nowa - na sile? (bo ona chyba uwaza,ze moze kasac, bo rzadzi stadkiem, w tym i nami?), czy po dobroci , bo przezyla traume straty towarzyszek? Bo boi sie reki z powodu krzywdy jaka zrobila jej Lola?
Martwie sie teraz laczeniem z Blixa i Zorzeta - Zorzi to taki przytulasek, lubi ludzi, zawsze chce wyjsc z klatki. Blixa pierze Zorzi, ale kochaja sie bardzo:)
Wieczorkiem dodam zdjecia chlopakow, tym razem aktualne, tak jak obiecywalam.
Ostatnio same smutne wiadomosci u nas, wiec moze chociaz te kilka zdjec przywola jakis usmiech


Chrupka i Banieczka

: Myszka,Bohun, Glorka, Ciri, Loluś, Bryndza, Blixa, Żorżeta, Groszek, Zagłoba, Soldat, Brusi, Anarchia, Rebelia,Rusalka, Ebola, Kofola, Obalka, Dżuma, Sepsa