Strona 8 z 11

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt cze 12, 2009 10:34 am
autor: Izold
Hm,mój tata też mówił NIE,NIE i NIE.Dlaczego? Bo śmierdzi,jest brzydkie,ma trucizne w ogonie ("Jeszcze nas pozabija"-twierdzi mama. -albo zje. - dodaje tata ),nie będe się nim zajmować,dużo jedzą , pies oszaleje...
Przyniosłam sama do domu (raz tata chciał mnie z nim odesłać skąd z nim przyszlam,albo go wyrzuci przez okno - mówił to żartem ale i tak się wystraszyłam-i powiedziałam że wraz za szczurkiem polecą nowe fotele i nasz ukochany telewizor. :D )

A teraz mogę już przynosić ile chcę,na początku troche poplują ,poplują a potem nawet chca go na kolana,mój tata nawet czasem z nimi gotuje :D Stawia ich na blacie, (Kiedy ja tak robie słysze Zdejmij go!") robi to co musi i z nimi rozmawia, a one udają grzecznych,i kiedy tata nie patrzy podżerają najlepsze rzeczy :D

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt cze 12, 2009 1:35 pm
autor: Mja
Hah, to ja może powiem ^^

Ostatnio jak myślałam nad adopcją to miał być jeden szczur. Jeden odszedł na TM, no to jeden do nas dołączy - logiczne. Rodzice zostali poinformowani, że zabieram się z nimi do wawy po odbiór malucha, ale w międzyczasie tak jakoś wyszło, że zaczęłam myśleć o dwóch. I wtedy się okazało, że akurat dwa były do wzięcia - decyzja była łatwa xD Tylko jakoś zapomniałam rodziców poinformować ;) Ale spoko, oni moje wyskoki tolerują, zresztą stara dupa już jestem, więc nie mają wiele do gadania. Tylko jak zobaczyli w aucie, że w transporterku są dwa szczurki, a nie jeden, to było lekkie zdziwienie, ale zaraz uśmiech, jakie słodkie i tak dalej ;)

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: czw lip 02, 2009 8:44 pm
autor: Alice1304
Moja mama kocha zwierzęta, tata z resztą też :D
Jednak było jedyne zwierzę na które nie chciał się zgodzić...szczur :(
13 Kwietnia miałam urodziny. Zaprosiłam koleżankę która tak jak ja bardzo kocha zwierzęta :D Postanowiła że na urodzinki podaruje mi szczurka :) Z jednaj strony bardzo się cieszyłam ale z drógiej już było mi smutno... bo wiedziałam że tata się nie zgodzi :-[ Jednak mama kocha szczury i zawsze chciała mieć... postanowiła że porozmawia z tatą.
Zaczęła: Bo Karolina postanowiła na urodziny Oli spełnić jej największe marzenie drugie w kolejności po koniu...
A tata: O nie... szczur.
Mama: No dokładnie.
A tata: Kategorycznie NIE!!!!!!
No i mama nie protestowała...
Ale później przyszłą do taty i powiedziała: Jurek, zrobisz jak będziesz uważał ale to może być dobra dla ciebie decyzja... może dzięki temu polubisz te zwierzęta.
Tata: No dobrze, to ja się jeszcze z tym prześpię.
Już leżałam w łóżku i płakałam w poduszkę bo wiedziałam jaka będzie jego decyzja... jednak myliłam się.
Mama rano mi o wszystkim powiedziała... o przebiegu tej rozmowy.
Rano poszłam po coś do taty a on: Chodź no tu... no i powiedział że się zgadza :D :D :D :D

Bardzo się cieszę że podjął taką decyzję... teraz nawet lubi e szczury. Sam je sobie wkłada na ramię i tak z nimi chodzi :D :D


A co do Ciebie to nie radzę...lepiej przekonaj rodziców niż postaw przed faktem dokonanym. Tak będzie lepiej :)
Pozdrawiam
Ola

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: pt lip 03, 2009 11:41 am
autor: Izold
Ja muszę dać sobie spokój ze szczurami...już nastepne 2 samiczki wzięłam,a to już 6 ogonów,i jeszcze biore jednego samczyka,tak na osłodę dla Kwaska I Wiruska żeby nie byli źli że Tequila dostała nowych kolegów a oni nie (podejrzewam że Tequila i jej nowe koleżanki im latają koło jajeczek,ale i tak chce jeszcze jednego samczyka-jeśli jeden umrze to i tak zostaną dwa.I będe potem po jednym dokupywać,o.)

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr sie 12, 2009 9:13 am
autor: Alice Cullen
Ja kupiłam szczura włąśnie dzięki mamie. Ona miała szczura jak miałą 20 lat i bardzo dobrze to sobie wspomina. Za szczura zapłaciła, ale ja funduje klatk, przysmaki i inne. Za to mam sąsiadkę, która panicznie boi się szczura. A ja jej nie lubię.
>:D >:D >:D Więc gdy mnie wkurza to Melania wychodzi mi z rękawa >:D >:D >:D

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: wt sie 18, 2009 11:01 am
autor: mmmayday
ja powiedzialem mamie ze kupie szczurka mama ze nie !! ja kupie mama nie !! rodzice pojechali na tydzien do babci ;] kiedy mama zadzwonila powiedzialwem ze moj pies ma nowego kolega mama kogo ja szczurka mama przez telefon ja cie udusze jak wroce zobaczysz. keidy przyjechala zobaczyla go i powiedziala ze nigdy nieda mu jesc !! ani nieposprzata bos ie brzydzi ;] teraz szczurek czeka na kolege ;]

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: wt sie 18, 2009 11:22 am
autor: Haza
Ja robiłem swoją klatkę w tajemnicy przed rodzicami, ale ją znaleźli i powiedzieli że żadnego szczura nie będzie. Poszli do pracy, a ja do sklepu. ;D Coś tam buczeli, ale jak powiedziałem ile wydałem i ile się męczyłem nad tą klatką to się zgodzili 8)

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr sie 19, 2009 12:30 pm
autor: Vella
No cóż, ja odradzam stawianie rodziców przed faktem dokonanym.

Mój nowy nabytek to taki "fakt dokonany", który wyleciał razem z zaryczanym dzieciakiem na klatkę schodową.

Rodzicom się nawet nie dziwię, sama jestem bardzo proszczurza, ale gdybym powiedziała "nie", a dziecko mimo to przyniosłoby zwierzaka, wyleciałby on natychmiast.

Re: jak zareagowali Wasi rodzice kiedy...

: śr sie 19, 2009 2:16 pm
autor: Haza
ale oni się już wtedy prawie zgodzili :)

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: pt gru 25, 2009 11:50 pm
autor: Kameliowa
Cóż, ja też postawiłam swoją rodzinę przed faktem dokonanym. A zaczęło się tak: mieszkam w domku jednorodzinnym, które jak wiadomo, kochają wszystkie dzikie myszy. Pewnego dnia w kuchni złapała się mysz, co gorsza nic jej się większego nie stało, tylko się biedaczka męczyła rzucając się na wszystkie strony :( Żal mi się zwierzaka zrobiło, złapałam ją i schowałam do akwarium, żeby wypuścić następnego dnia. Moja matka, oczywiście całe życie na widok myszy piszczała, wskakiwała na stołki itd. Więc ja nie chciałam matki stresować, dlatego o gryzoniach to mogłam pomarzyć. Ale kiedy trzymałam tą mysz u siebie w pokoju końcowo 2 dni, nie piszczała nie wrzeszczała ani nic. Przychodziła tylko na nią popatrzac, mówiła że obleśna i tyle.

Mysz wypuściłam. Po jakiś 2 tygodniach zdobyłam klatkę i pewnej niedzieli wieczorem przyniasłam jej do domu szczurkę. W przeciągu tygodnia moja matka się zakochała: głaskała, dotykała, karmiła z ręki... Teraz, po długim czasie, przyniosłam (oczywiście bez uprzedzenia) 2 samce. Pierwsza reakacja: znowu obrzydzenie. Minęło kilka dni i wielka miłośc na horyzoncie. W moim przypadku przyniesienie bez uprzedzenia skończyło się dobrze :)

Ja mam 20 lat i jestem na tyle odpowiedzialna żeby trzymać zwierzęta, ale gdyby moje dziecko nie mając pojęcia o opiece nad zwierzakami zniosło mi do domu zwierze w taki sposób to nie wiem, które by pierwsze wyleciało ;) ;)

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: sob gru 26, 2009 1:46 pm
autor: Izold
Dwa samce i jedna samiczka? nie trzymaj ich razem! Zaadoptuj dziewczynce koleżankę. :)
Gdyby moje dziecko przyniosło do domu psa, szczura,mysz, królika, albo kota...Nie miałabym sumienia wyrzucić. Może to i głupie, bo potem dzieciak zrozumie że jestem miękka i może przynosić dalsze zoo do domu... Wiem że pomyslałabym sobie wtedy jaka ja byłam kiedy miałam te trzynaście lat -siedem szczurów, pies i plany na kolejne przemycanie zwierząt do domu- wtedy nie wściekłabym się na biednego żdzisia/Małgosi/teodora/kunegundy . W końcu chciało mieć zwierzątko. ;)

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: sob gru 26, 2009 2:07 pm
autor: dusiaczek
Ja raczej zrozumiałam to tak, że najpierw była jedna samiczka, a po długim czasie od niej 2 samce. Zgadza się? :)

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: sob gru 26, 2009 2:26 pm
autor: Kameliowa
Boże ale wy jesteście cięci :P Może ,wbrew pozorom, wiem skąd się biorą dzieci bądź małe szczury, spokojnie.
Dusiaczek ma całkowitą rację. Obecnie mam 2 panów.

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: ndz gru 27, 2009 12:02 pm
autor: glucjan
Z Twojej wypowiedzi zrozumialam ze masz szczurcie i dwa samce...

Re: Stawianie przed faktem dokonanym

: wt gru 29, 2009 8:31 pm
autor: Valium
dziewczyny ale to może nie w tym temacie ;p