szczury.org

Urocze te śliczności !
A Tori życzę rychłego przytycia i niech nie niepokoi swojej pani

na początku byliśmy troszkę nieśmiali..

niektórzy z nas uciekali przed obiektywem:

pomiędzy zabawą psią kostką a maczaniem stópek w wodzie trzeba było troszkę odpocząć:

a tylko niektórzy z nas byli tak odważni, żeby wyjść spod szafy i spojrzeć człowiekowi prosto w oczy:


a w czwartek przyjeżdżają do nas dwie panienki z Wrocławia.. miałam się co prawda nie chwalić przed czasem, tylko jak maluchy będą już u mnie, ale nie mogłam się powstrzymać. dwie miesięczne kapturki: beżowo-biała i czarno-biała.

dzisiaj podczas szczurzego spaceru, podczas jednego z 'obchodów' mających na celu sprawdzić czy sobie ogony krzywdy nie robią, mało nie dostałam zawału. spoglądając pod szafę zobaczyłam Timona, który próbował wspinać się po ścianie opierając się pleckami o szafę.
może nie byłoby w tym nic przerażającego gdyby nie to, że szczur tłusty, a miejsca między szafą a ścianą mało oraz szanse na ew uratowanie go przed uduszeniem - nikłe. ahh te dzieciaki, no!

No i jak sie maja nowe panienki ? Jakies foty mile widziane

Heheh Pupa w latach swojej swietnosci tak tez robila z tym ze ona szczupla laska .
Wlasnie a jak dziewojki?

dziewczynek jeszcze z nami nie ma :/ jeden transport przepadł, bo samochód się ludziom zepsuł (ale jadą w następnym tygodniu, także najprawdopodobniej wtedy się załapiemy), a drugi, bo dowiedziałam się w ostatniej chwili i nie było możliwości dostarczenia szczurków w tak krótkim czasie.
prawdę mówiąc zaczynam wątpić czy to się w ogóle uda..
ale na razie czekam i rozglądam się za Ferplastem Furet XL

susurrement pisze:zobaczyłam Timona, który próbował wspinać się po ścianie opierając się pleckami o szafę.

Moje gady tak robią, tylko że wspinają się po prętach klatki od zewnątrz i opierają pleckami o ścianę. Wyglądają od przodu jak glonojady
A co do klatki, ja mam Futerta Extra Large i gorąco polecam! Świetna klata!

chciałabym Wam przedstawić dwie nowe mieszkanki
imion jeszcze nie mają, intensywnie myślę, ale nie mogę się zdecydować.
jakby ktoś miał jakiś pomysł..



Obecnie leczymy się z jakiegoś syfa. Małe mają jakiegoś pasożyta czy innego grzyba. A w przeciągu tygodnia powinna się rozwiązać wątpliwość co do ciąży beżowej panienki. Prawdę mówiąc nie chcę o tym myśleć, żeby się nie załamać.
Obie są przeurocze: okrutne łobuzy z adhd, których wszędzie pełno. Są totalnie nieoswojone, ale bardzo lgną do człowieka także jestem dobrej myśli. Jak tylko pozbędziemy się tego syfu będziemy się oswajać i łączyć z resztą stada.

A u reszty stadka raczej wszystko ok. Wydają się być zdrowi, mimo że nadal niepokoi mnie waga Tori i jej ogólne zachowanie. Może się po prostu starzeje..

Urocze pyszczki
Bezowa niemal identyczna jak moja Sandija:D
A imię dla niej moze Toffi ? tylko ,ze podobnie do "Tori", to mogly by sie mylic :)albo Filifionka (nie wiem dlaczego hehe)
Trzymamy kciuki za wyleczenie dziadostwa i głaski dla czeredy szczurzej:)

śliczniutkie.

strasznie mi smutno, że małe mają jakiegoś syfa i nie mogę ich już porządnie poprzytulać..
muszę ograniczać kontakt z nimi, bo może być kiepsko jak kogoś zarazimy.. są z nami przecież jeszcze 3 szczurki, 3 chomiki, pies i szczurek na przechowaniu.
tak sobie powolutku myślę nad imionami. chciałabym, żeby były na tę samą literę. i chciałam żeby nie były na T albo P. a jak na złość chodzi mi po głowie Tina i Tosia
macie jakieś pomysły?

Jakie słodkie maluszki! Gratuluję!
Imiona póki co- nadaj im jakieś robocze a te właściwe same się „odnajdą” jak troszkę razem pobędziecie.

dołączył do nas jeszcze jeden ogonek
ooo stąd: http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=22245
zakochałam się od pierwszego wejrzenia a dzięki super serduszku runy, która miała ją adoptować, mała została u mnie nawet sobie nie wyobrażacie (a może jednak? ) jak bardzo się cieszę!

jutro mamy wizytę u weta z maluchami, mam nadzieję że niebawem będziemy się łączyć i wszyscy razem wprowadzą się do nowego furet xl, który mam zamiar nabyć

Sliczne maluszki..
Ucaluj jak tylko bedzie mozna.. i licze ze szybko sie z syfa wylecza

Ależ z tą Nową, to jest naprawdę super historia . Przecież to miało być dzikie stworzenie, którego nikt nie zechce. To jest bajka o własnym miejscu na ziemi.
Poprzednia Właścicielka martwiła się, bo nie wiedziała, że dziewczynka tak naprawdę należy do Innego Stada.
Towarzyszyła Wacusiowi, by ta nie była samotna. Zachowywała dystans do Opiekunki, by oszczędzić jej i sobie traumy rozstania czując, że jej miejsce jest gdzie indziej. No i miała rację, skoro Ciebie prawie natychmiast tak złapała za serducho, że nawet runa uznała, że najlepiej będzie wam razem.