Strona 8 z 10

Re: Hanna i Vega

: pn paź 12, 2009 5:56 pm
autor: Naixinka
Jeśli taka bardzo szczupła w ciemnych włosach (czasem ma też okulary) to ja ją gorąco polecam, zna się na zwierzakach i jest bardzo sympatyczna. Nie wiem które gorsze, ale moja Nimfa miała wycinanego gruczolaka, nie było żadnych problemów, jak ją odbierałam była już wybudzona i do tej pory nic nowego się nie pojawiło (odpukać), więc myślę że nie ma co się martwić. Dr Piasecki na pewno zadba o to, by mała się wybudziła i na pewno nie odda Ci jej póki jej stan nie będzie stabilny, więc bez obaw :) Trzymam mocno kciuki za Was.

Re: Hanna i Vega

: pn paź 12, 2009 6:28 pm
autor: alken
Rozmawiałaś o ewentualnej sterylizacji? I czy narkoza będzie wziewna? (wiem że Piasecki taką stosuje ale nie wiem czy sam z siebie czy na życzenie?)

Re: Hanna i Vega

: pn paź 12, 2009 8:29 pm
autor: Itka
Jeśli taka bardzo szczupła w ciemnych włosach (czasem ma też okulary) to ja ją gorąco polecam, zna się na zwierzakach i jest bardzo sympatyczna.
Tak, to ona. :D
Rozmawiałaś o ewentualnej sterylizacji? I czy narkoza będzie wziewna? (wiem że Piasecki taką stosuje ale nie wiem czy sam z siebie czy na życzenie?)
Nie, dowiadywałam się tylko o długość trwania operacji i ewentualne powikłania. To pierwszy taki przypadek w moim życiu, nie wiem, o co powinnam pytać i jak się przygotować.
Rozumiem, że narkoza wziewna jest lepsza, tak?
Matko, mam taki mętlik w głowie... Myślę tylko o operacji.

Czego jeszcze powinnam się dowiedzieć? O co zapytać?

Re: Hanna i Vega

: śr paź 14, 2009 8:10 pm
autor: Itka
Jutro operacja, a ja panikuję. Myślę tylko o Hannie i bardzo się boję. Dzisiaj jeszcze nie płakałam. Ciągle sobie powtarzam, że będzie dobrze, bo będzie, prawda?

Re: Hanna i Vega

: czw paź 15, 2009 6:47 pm
autor: Itka
O 18:35 Hanna była już obudzona i czekała na odbiór.
Wszystko poszło dobrze, jesteśmy już w domu.
Cieszę się jak wariatka, że z moją małą wszystko dobrze. :D :D :D :D

Re: Hanna i Vega

: czw paź 15, 2009 7:52 pm
autor: *Delilah*
:D zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia, dobrze ze zaryzykowalas :)
buziaki dla Hani

Re: Hanna i Vega

: pt paź 16, 2009 6:56 pm
autor: Itka
Wtedy tak mało napisałam, ale kiedy całe napięcie opadło i zobaczyłam, jak Hanna kica po łóżku, zupełnie nie przejmując się tym, że jeszcze godzinę wcześniej była pod narkozą, powietrze ze mnie uszło i byłam w stanie tylko siedzieć i patrzeć, jak razem z Vegą dokazują, obie szczęśliwe - Vega, że ma Hannę na powrót (była okropnie smutna, kiedy przyjechałyśmy do domu, ale kiedy tylko zobaczyła Hannę, wyglądającą z transportera, ożywiła się i domagała stanowczo wypuszczenia z klatki), a Hanna, że wreszcie może swobodnie biegać i wspinać się, utrzymując równowagę. To chyba najdłuższe zdanie na świecie... ::)

Na razie Hanna sypia w transporterze. Staram się jak najczęściej ją wypuszczać, bo przecież potrzebuje ruchu. Kiedy biegają razem z Vegą, bardzo uważam, żeby Vega nie dobrała się do szwów - bo Hanna, odpukać, praktycznie w ogóle się nimi nie interesuje. Vega tylko powąchała i przestało to być dla niej interesujące. :D Wczoraj trochę się martwiłam, bo Hanna trochę szarpała najdalszy szew i wtedy ciekła krew. Położyłam się późno i co chwila się budziłam, żeby sprawdzić, co z nią. Ale od rana na ręcznikach nie ma śladu krwi, dziobak śpi spokojnie, także mogłam pójść na zajęcia i nie muszę cały czas z nią siedzieć. Oczywiście i tak ciągle do niej zaglądam, ale to chyba normalne z moim przewrażliwieniem... :)

Jak cudownie patrzeć, jak biega, skacze, wspina się! A jest taka leciutka... Z guzem ważyła 390 g, teraz musi być lżejsza rzecz jasna, takie pióreczko. Kamień spadł mi z serca, jestem przeszczęśliwa. :D ;D :D ;D

Re: Hanna i Vega

: pt paź 16, 2009 7:35 pm
autor: alken
Cieszę się, że wszystko poszło ok :)

Re: Hanna i Vega

: pt paź 16, 2009 8:20 pm
autor: Magamaga
Dobra decyzja. Trzymamy kciuki za Hannę.

Re: Hanna i Vega

: sob paź 17, 2009 9:06 am
autor: ol.
Cieszę się, że wszystko poszło dobrze, bo kiedy zobaczyłam tę ogromną gulę szczerze odjęło mi mowę.
Ale na szczęście to już historia.

Życzę Hannie szybkiego powrotu do pełni formy, chociaż z tego co piszesz wcale wiele jej do tego nie brakuje :)

Re: Hanna i Vega

: ndz paź 18, 2009 9:39 pm
autor: Nina
Na prawde przeokropnie sie ciesze! :)
Trzymamy kciuki za Hanne ;)

Re: Hanna i Vega

: pn paź 19, 2009 10:09 am
autor: kabi
Ufff! Śledziłam z niepokojem. Przyznaję, że po zobaczeniu tego guza na zdjęciu zdębiałam. Moja pierwsza szczurka też miała guza, ale nie nadawała się do operacji z powodu wieku i nadwagi. Odeszła gdy guz był mniej więcej tej wielkości co u Hanny, tyle, że z przerzutami. Dlatego podwójnie bałam się o Twoją małą. Cieszę się, że juz po wszystkim i dziewuchy znów są razem :) Dużo,dużo zdrówka dla Hani i uściski dla Vegi. Mam nadzieję, że u Hani to koniec zachorowań i że Vegi nic nie dopadnie. Jak na razie u jej rodzicow i sióstr (odpukać) wszystko dobrze. Żadne mi nigdy nie chorowało (prócz kichania u mamy po przywiezieniu z zoologa i "pokastracyjnego" ropnia u taty) i niech już tak zostanie. Cała rodzinka z tego co wiem jest zdrowa ( tylko jeden brat miał guza na plecach), a przecież rodzicom za około 4 mies. stukną 2 latka :) pozdrawiam i jeszcze raz zdrówka życzę!

Re: Hanna i Vega

: pn paź 19, 2009 10:53 am
autor: Itka
Hanna zachowuje się, jakby w ogóle nie miała operacji. :D Śpią już z Vegą razem, przytulone i rozleniwione jak zawsze. :D W poniedziałek idziemy na zdjęcie szwów.
Mam nadzieję, że u Hani to koniec zachorowań i że Vegi nic nie dopadnie
Myślę, że Vega jest silna i jeszcze dłuuugo będzie zdrowa. Waży teraz z pół tony ;), ma gęste, lśniące futerko i tylko patrzy, gdzie coś poobgryzać czy gdzie się wspiąć. Wczoraj zjadła kawałek zdjęcia z taśmą klejącą i jakże malowniczo krzywiła się, kiedy taśma przykleiła jej się do języka ;D .
Znowu u Hanny znalazłam mały, maluśki guzek po prawej stronie boczku. Nie ma jeszcze centymetra średnicy i jest dość płaski. Wczoraj wydawało mi się nawet, że jest mniejszy niż poprzedniego dnia. Mała się drapie w niego co jakiś czas. Możliwe, by ugryzł ją komar? ??? Nie miała tego przed operacją.
Może wieczorem wkleję jakieś zdjęcia, bo pstrykam teraz z namaszczeniem obu moim małym zuchom. :D

Dziękujemy pięknie za wszystkie kciuki i życzenia powrotu do zdrowia! :D

kabi, tak się cieszę, że u Was wszystko dobrze. Masz zdrową i kochaną rodzinkę! Już od jakiegoś czasu myślałam nad tym, żeby do Ciebie napisać i spytać, co słychać u nauszników. A takie wieści bardzo mnie radują. :D
Bardzo żałuję, że nie mogę powiększyć swojego "stadka"...

Re: Hanna i Vega

: wt paź 20, 2009 7:53 am
autor: Licho
Cieszę sie, że operacja udana. Guzek może być zwykłym powiększonym węzłem chłonnym. Póki jest mały, to bym się nim nie przejmowała za bardzo. Uściski dla Hanny ;)

Re: Hanna i Vega

: wt paź 20, 2009 11:59 am
autor: Itka
Guzek może być zwykłym powiększonym węzłem chłonnym. Póki jest mały, to bym się nim nie przejmowała za bardzo.
W takim razie poczekam. W poniedziałek będę w klinice na zdejmowaniu szwów, więc przy okazji zapytam. :) Swoją drogą, czy za zdejmowanie szwów się płaci? ??? Bo nie wiem, ile mam sobie przygotować pieniędzy...

Za życzenia powrotu do zdrowia serdecznie dziękujemy. :D Uściski przekazane. ;D

Pora na zdjęcia.
Hanna wieczorem po operacji:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a02 ... 90106.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3d8 ... 97a74.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/823 ... d85d5.html
I po paru dniach:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee0 ... 03883.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/654 ... 6c0c2.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab7 ... e2961.html
I Vega, oczywiście, nasz naleśnik:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/31a ... ed20d.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/68b ... 08cb3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ff3 ... efc31.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72a ... 8b2e7.html :D
A to bardzo rzadki widok...: ;)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4a2 ... 2fe29.html
I obydwie moje kluski:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29c ... e04f3.html