Strona 8 z 18
Re: Malachitowe Okruchy
: czw lip 04, 2013 1:24 pm
autor: Entreen
Widzę, że dwa blutki, kiedyś tak podobne, stoczyły podobną walkę o życie...
Tylko czemu tylko jeden wrócił zza drugiej strony?
Bardzo mi przykro, Malachit...
Re: Malachitowe Okruchy
: czw lip 04, 2013 8:42 pm
autor: ol.
Pamiętam jak pierwszy raz o niej wspomniałaś, przybiegłam zobaczyć tego jagodowego sobowtóra, nie tylko z wyglądu...
Zorzo, żywiołowa indywidualistko - mień się najpiękiejszymi kolorami we wspomnieniach Opiekunki
leć...
Re: Malachitowe Okruchy
: czw lip 04, 2013 10:06 pm
autor: Nietoperrr...
Taka młodziutka maleńka iskierka...Przykro mi Malachit,zbyt często nie mamy wpływu na nic.
Leć piękna,nieokiełznana Zorzo [*]
Re: Malachitowe Okruchy
: ndz sie 11, 2013 9:33 pm
autor: Malachit
Jako, że muszę pisać rozdział do magisterki, to postanowiłam nieco odkurzyć temat

Oczywiście podczas mojego wyjazdu na woodstock - raz w roku zostawiłam szczury na kilka dni u rodziców... Licho po pierwszym dniu skręciła łapkę a Fajro uszkodziła sobie pazurka...
Ale co jest w tym najlepsze - kiedy przyjechałam pobiegłam oglądać Lichoctwo jak to wygląda i co zobaczyłam? Opatrunek na łapce! Moja matka zrobiła szczurowi opatrunek i to taki, że szczur go sobie sam nie zdjął! Chociaż nudziła się zapewne strasznie, siedząc sama w transporterze! Byłam w szoku

A tak poza tym to szukamy nowej lokatorki do klatki, chociaż przyznam, że z trójką jest dużo łatwiej, zwłaszcza jak trzeba pozbierać towarzystwo po wybiegu...
A propos wybiegu, to:
taplamy się czasami

poznajemy świat

zew wolności nas wzywa

podjadamy biedną, zmarnowaną miętę

sprzątamy pajęczyny na balkonie

kontrolujemy jakość i szybkość wzrostu

zmieniamy się w toczące kule

i niedźwiedzie polarne

Re: Malachitowe Okruchy
: ndz sie 11, 2013 9:43 pm
autor: Entreen
Skądś znam te przypływy weny do "czegokolwiek"
Zdjęcia śliczne - i powiedziałabym - w końcu. W końcu całe stadko w jednym poście i mogę ogarnąć tak na pewno, bo ja zawsze mam z tym problem

Re: Malachitowe Okruchy
: ndz sie 11, 2013 9:48 pm
autor: Malachit
Ha! A wcale nie

bo właśnie się tak dopatrzyłam, że to czarne to wszędzie jest Licho, a Glukoz się coś nie załapała... zaraz jej poszukam!
Re: Malachitowe Okruchy
: wt sie 13, 2013 6:18 pm
autor: ol.
http://s552.photobucket.com/user/drotaa ... 0936115266 - podglądasz sąsiadów z balkonu ? - to i ciebie podglądać będą

Świetne ujęcie !
W ogóle na wszystkie balkonowe miło się patrzy, tchną takim przyjemnym chłodem i urokiem staroci, wyobrażam sobie przyjemność stąpania szczurzych bosych stóp po zimnych kaflach, ekscytację z możliwości nadzoru nad tubylczą fauną (ach te szykowne girlandy na szyi Licho

) i florą. I zaciąganie się czystym wiatrem...
http://s552.photobucket.com/user/drotaa ... 3905890907 - piękne !
Życzę dalszego tak przyjemnego urlopowania - w większym gronie

Re: Malachitowe Okruchy
: czw sie 15, 2013 1:34 am
autor: Malachit
Re: Malachitowe Okruchy
: pt sie 16, 2013 9:06 am
autor: paula14s
Śliczne te Twoje dziewczyny

Tak mnie natchnęło że cały wątek przeczytałam

Wymiziaj je

Re: Malachitowe Okruchy
: sob sie 17, 2013 1:23 pm
autor: Malachit
Nooo jak widać wątek prowadzony jest dość... nieregularnie, więc nie ma dużo czytania (jak na prawie 5 lat na forum to chyba rekordowo mało), ale dziewczyny dziękują za komplement

Re: Malachitowe Okruchy
: sob sie 17, 2013 1:39 pm
autor: paula14s
Hehe ale przynajmniej dałam radę przekopać się i przeczytać bo jakby było więcej stron to chyba bym się nie podjęła

Re: Malachitowe Okruchy
: ndz sie 18, 2013 10:33 am
autor: ol.
Glukoza jest rozkoszna z tym swoim pysiem umazanym w śmietance
Taka uroda gwarantuje jej, że nigdy nie będzie miała dorosłego wyrazu twarzy, lecz zawsze dziecka skradającego się na plac zabaw
http://s552.photobucket.com/user/drotaa ... 3.jpg.html
Szczur psychodeliczny (koty podobno potrafią dostrzec tę iluzję)
... albo i dwa ?
http://s552.photobucket.com/user/drotaa ... c.jpg.html 
Re: Malachitowe Okruchy
: wt sie 20, 2013 11:20 am
autor: diana24
Ciekawie tutaj u Ciebie

będę śledzić i pozdrawiam

Re: Malachitowe Okruchy
: pt sie 30, 2013 2:53 pm
autor: Malachit
Znacie to uczucie, że niby wszystko jest ok, wszystkie są zdrowe ale jednak coś nie daje spokoju? Ja właśnie tak mam... coś mi w Glukozie nie pasuje, sama nie wiem co - wczoraj wypadła z rury, niby nic takiego, nawet ona była zdziwiona, po prostu spała na krawędzi, ale... niby biega, niby wszystko w normie, ale nie wiem - czy nie za chuda? Czy się doszukuję na siłę? Całkiem możliwe...
W każdym razie Fajruru potrzebowała małego, rozbrykanego towarzystwa, które by się z nią bawiło. Szukałam, pisałam... dwa dni temu ogłoszenie - szczury we Wrocławiu. Nie interesowało mnie szczególnie ubarwienie (wręcz marzyłam i nadal marzę o normalnym kapturku) - dziś byłam. I co? I panna Jaśmin sama się wybrała. I...
I z ciotkami:
I zupełnie dla porównania - Zozik jak była mała...
Zorza Junior, panna Jaśmin...
właśnie siedzą w transporterze

Re: Malachitowe Okruchy
: pt sie 30, 2013 2:59 pm
autor: paula14s
Jaka śliczna
A co do tego dziwnego uczucia - też tak mam , no ale lepiej doszukiwać się czegoś niż olewać myśląc że "tak chyba powinno być" .
Mi ostatnio się Lunka osowiała wydaje ale apetyt ma , broi ,biega....może zaczęła wchodzić w taką totalną dorosłość (wkońcu już ok 8 mies. ma)

A ja jak zwykle przewrażliwiona i myślę co jej może być .