Strona 8 z 33

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: ndz maja 09, 2010 7:06 pm
autor: Dulcissima
Paul_Julian pisze:Az strach zostawic babole same ! Na pewno sie nie nudziły .....
Oj na pewno nie ;D ;D ;D

Pewnie za jakiś czas się będę z tego śmiać, chociaż dzisiaj wesoło mi nie było, jak przyszłam do domu :P

Kapsel wrócił do mnie - Kameliowa, strasznie go rozpuściłaś ::) ::)

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: ndz maja 09, 2010 7:19 pm
autor: manianera
Lista ofiar straszna, bardzo współczuję. Czasem się zastanawiam, czy inteligencja szczurów jest na pewno ich zaletą... Wiecznie używają jej w niecnych celach! A potem patrzą tymi słodziakowatymi oczkami... ;)

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: pn maja 10, 2010 7:33 pm
autor: Dulcissima
he he.. na szczęście internet już działa normalnie, a nie w trybie łączę-się-przez-komórkę :)

Kapsel już chyba zupełnie zdrowy. Dzisiaj próbował wcisnąć się na siłę do plecaka mojego TŻ, a potem próbował demolować mój. Dałam mu chrupki kukurydziane - może sobie pochrupać, a jednocześnie wiem, że nie są jakoś strasznie twarde. Chyba jeszcze przez parę dni powstrzymam się przed dawaniem mu suchej karmy - może co poniektóre, wybrane jej elementy. Wolę parę dni dłużej poczekać, niż znowu patrzeć jak ogon cierpi.

Pozostaje jeszcze kwestia ponownego łączenia Kapsla z Grubciem i Pysiem. Mam nadzieję, że chłopcy nie będą go za bardzo męczyć. Przypuszczam, że trochę zmienił mu się zapach przez dwa tygodnie samotności i jedzenia innej karmy niż pozostałe paskudy. No ale zobaczymy.

Niedługo postaram się dodać parę zdjęć - jak tylko uda mi się pożyczyć aparat :)

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: wt sie 31, 2010 7:16 am
autor: unipaks
Najlepsze życzenia urodzinowe! :D Sto lat w zdrowiu i dobrobycie! :D

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: śr wrz 01, 2010 5:16 pm
autor: Dulcissima
Łoo.. skoro Unipaks wygrzebała mój wątek gdzieś z otchłani forum, to chyba dziś wieczorem znajdę trochę czasu, żeby opisać choć część rzeczy, które wydarzyły się w międzyczasie.


Ale najpierw drzemka, bo padam na twarz po pracy - zaraz będę mieć QWERTY na policzku albo czole (zależy, jak upadnę ::) )

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: czw wrz 02, 2010 11:45 am
autor: Jessica
Dulcissima pisze:to chyba dziś wieczorem znajdę trochę czasu, żeby opisać choć część rzeczy, które wydarzyły się w międzyczasie.
jednak czas się nie znalazł :'(

Re: Moja włochata heroina - Kapselek już zdrowy (prawie)

: pt wrz 03, 2010 9:33 am
autor: Dulcissima
ano :(
trochę rzeczy było do ogarnięcia.
Już szykuję dłuższy post, razem ze zdjęciami

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: czw wrz 09, 2010 12:30 am
autor: Dulcissima
łech..
nawet nie doszłam do połowy historii, którą piszę, aby uzupełnić ostatnie braki, a tu kolejny szczur choruje :(
wróciłam godzinę temu z pracy, wypuściłam dzieciaki na spacer, przy okazji miziania Ninji wywęszyłam ten paskudny, znany wielu z Was zapach charakterystyczny dla ropnych stanów zapalnych :-X Po oględzinach okazało się, że Ninja ma na szyi ropień. Na szczęście (lub też nie) mam ostatnio zbyt dużo doświadczenia w tej materii :(
Odczyściłam paskudztwo, wycisnęłam, zdezynfekowałam, zasmarowałam avilinem. Nie chciałam małej stresować nocną wizytą u weterynarza - poczekamy do rana i zobaczymy, jak będzie to wyglądać przy świetle dziennym.

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: czw wrz 09, 2010 12:38 am
autor: unipaks
Biedna Ninja... :( Przemywaj rivanolem i niech się prędziutko i ładnie wygoi! A panienkę wymiziaj! :-*

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: czw wrz 09, 2010 11:40 am
autor: Jessica
niech szybciutko się goi i znika jak najprędzej :-* :-*

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: ndz wrz 12, 2010 9:25 pm
autor: Dulcissima
nareszcie chwila czasu ^^''

Wczoraj przywiozłam labinki z Krakowa. Dziewczyny były na DT u Effie. Łączenie rozpocznę jeszcze w tym tygodniu, jak dziewczynki trochę się oswoją z nowym otoczeniem. Dzisiaj wypuściłam je na łóżko i zarobiłam parę ciekawskich szczypnięć i dwa małe dziaby - chciały przejść na drugą stronę mojej ręki ^^'

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: pn wrz 13, 2010 2:15 pm
autor: IHime
Nadal zazdraszczam białasków. ;) Trochę, bo za podgryzaniem nie tęsknię.
Przesyłam buziaki serdeczne i miziaństwo dla ogoniastych. I messydż od ciotki IHime: "Nie chorować mi tam, szczurasy!"

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: pn wrz 13, 2010 2:55 pm
autor: Dulcissima
Jak coś - zapraszamy na wizytę rodzinną jak tylko trochę ogarnę bałagan w pokoju ::)

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: wt wrz 14, 2010 12:20 pm
autor: Dulcissima
Ech.. z Ninją znów gorzej.. ropień wygląda na czysty, ale dzisiaj rano oczki miała pełne porfiryny :(
Niestety muszę poczekać, aż TŻ wróci z pracy, żeby nas obie zawiózł do weta. Wieczorem dam znać, co i jak.


Białaski powoli oswajają się z nowym otoczeniem, chociaż dalej rozdają ciekawskie dziaby ::)
Jutro chyba ogłoszę plebiscyt na imionka. TŻ na razie zaproponował, aby nazwać je Delirium i Relanium, ale nie wiem, czy to dobry pomysł ???

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

: wt wrz 14, 2010 12:59 pm
autor: Jessica
Dulcissima pisze:Ech.. z Ninją znów gorzej..
o nie :'( kciukamy aby wszystko było w porządku :-*