Strona 8 z 34

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: ndz lis 15, 2009 9:42 am
autor: Nakasha
Trzymam kciuki! :) jeśli nie ma gryzienia do krwi i agresji, to nie jest tak źle. ;)

Moja Kadiya z miotu "z tej samej puli" również jest nerwowa, niedotykalska, a podczas brania na ręce kwiczy, wyrywa się i nawet próbuje gryźć... chociaż gdy biega, to sama bez stresu wchodzi na dłonie, biega po ramieniu, itp. ;) Chyba niektóre z tych ogonków po prostu tak mają. ;)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: ndz lis 15, 2009 9:49 am
autor: ol.
Dla niego wszystko teraz nowe, ale skoro zaczyna przełamywać swoje lęki, będzie dobrze :)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt lis 20, 2009 12:55 pm
autor: unipaks
Prześliczny ten Mundek , taki bardzo subtelny z wyglądu :-*
Mam nadzieję , że przełamie lęk , a jak nabierze zaufania , to już niebawem zasili szeregi przeciwnika i będziesz mieć jeszcze ciężej w potyczkach intelektualnych ze swoimi szczuraskami( mnie podchody z naszymi ogonami trochę przypominają gry logiczne z komputerem, on na każde moje posunięcie ma szybkie i bezlitosne riposty :P )
Wymiziaj całą gromadkę :-*

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt gru 04, 2009 3:31 pm
autor: StasiMalgosia
W ramach małej przerwy w pracy doniesienia ze szczurkowego frontu.
Przełamanie Mundkowego strachu okazało się trudniejsze niż nam się na początku wydawało. Tak jak małej klatce panuje totalna harmonia, to już na większych przestrzeniach powraca ze zdwojoną siłą. Staraliśmy się przyzwyczaić go do nowej klatki poprzez stopniowe jej rozbudowywanie. Tak więc 2 dni szczurasy spędziły w dolnej części towera pozbawionej wszelkich udogodnień. Następnie stopniowo wprowadzaliśmy nowe elementy aż w końcu na powrót połączyliśmy obie klatki. No i wydawało się już że osiągnęliśmy sukces.
Obrazek Obrazek - ziewająca mordka w tle należy do Mundka

Mundek nadal reagował na pojawienie się szczurka przyjmując pozycję obronną i pokazując ząbki ale dziewczyny zdążyły się przyzwyczaić że ten typ tak ma i przestały zwracać na to uwagę. Zachęceni spokojem panującym w klatce postanowiliśmy poszerzyć Mundkowi „horyzonty” i wypuścić go z dziewczynami na wybieg. Po dwóch dniach przymierzania się do opuszczenia klatki Mundzio zdecydował się w końcu na wielki krok.
Obrazek Obrazek Obrazek

I wszystko było dobrze do momentu dopóki nie przeraził się zeskakującej znienacka Kawki...Obrazek….i nie zabarykadował w szczurzym pudełku pod stołem.Obrazek Obrazek

Pudełko jest jednak stałym i waznym elementem szczurzego wybiegu i reszta ferajny nie chciała się pogodzić z okupacją. Podczas próby odbicia pudełka doszło szamotaniny i Mundek znowu uznał że dziewczyny to niebezpieczny element i lepiej trzymać się od nich z daleka.

Tej samej nocy podczas jednej z licznych ucieczek skręcił łapkę.
Ponieważ noga zapuchła jak bania niezbędne okazały się zastrzyki przeciwzapalne i antybiotyk i odseparowanie go w diunie od reszty stada. Zakładając że ważniejsze jest połączenie go ze stadem, nie przyzwyczajaliśmy Mundka zbyt intensywnie do siebie dlatego trochę baliśmy się wizyty u weta. Mundzio jednak nie tylko z cierpliwością znosił zastrzyki ale również od tego momentu zaczął darzyć nas bezgranicznym zaufaniem.

Dzisiejszą noc pierwszy raz od tygodnia Mundek spędził z dziewczynami w dużej klatce. Jak na razie nie było większych ekscesów. Dogaduje się bez większych problemów z Romą, Stevem, Berrim i Oyem ale reszta wzbudza w nim nadal strach. Największym problemem są jego relacje z Kawką (tu przyczyną jest strach obojga) a przed przerażającymi bliźniakami Foster lepiej szybko umykać bo nigdy nie wiadomo co im przyjdzie do głowy.

I na koniec żeby nie było tylko Mundkowo Fosterki oraz wielki włam do szafki z karmą
Obrazek Obrazek Obrazek
(Szczurze jedzenie trzymamy w słoikach od czasu gdy Bloo i Ser przedostały się do szafki przez szparę w tylnej ściance, wygryzły dziurę w opakowaniu i wysypały jego zawartość wprost na resztę stada oczekującą pod szafką.)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt gru 04, 2009 3:46 pm
autor: Ogoniasta

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt gru 04, 2009 10:10 pm
autor: Akka

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt gru 04, 2009 10:58 pm
autor: ol.
http://www.pracownia82.home.pl/szczurki/stadko29.html - włamanie się udało, ale zarządca się zabezpieczył :D

Toast za Mundkowy powrót do stada. Baby jak to baby, wiadomo, że każda z osobna powabna, ale dwugłowego monstera trzeba się strzec podwójnie http://www.pracownia82.home.pl/szczurki/stadko24.html :D

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt gru 04, 2009 11:15 pm
autor: *Delilah*
(Szczurze jedzenie trzymamy w słoikach od czasu gdy Bloo i Ser przedostały się do szafki przez szparę w tylnej ściance, wygryzły dziurę w opakowaniu i wysypały jego zawartość wprost na resztę stada oczekującą pod szafką.)
Hehe, coz za altruistyczne szczurostwo, ja tam bym sie nie podzieliła ;))))

A blizniaki Foster( syjamskie?-http://www.pracownia82.home.pl/szczurki/stadko24.html)... rzeczywiscie... przerażająco.. piękne... :-*

Mundek jak widzę też histeryk, co te niebieskie w sobie mają , ze takie dziwaczne ;)?

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: sob gru 05, 2009 4:29 pm
autor: LaCoka
O mój Booooże! Jakie one są piękne! I jakie boskie zdjęcia ;D
Wspaniałe stadko, pozazdrościć ;)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: czw gru 31, 2009 7:39 pm
autor: StasiMalgosia
Hehe, coz za altruistyczne szczurostwo, ja tam bym sie nie podzieliła

Wątpię by zrobiły to z pobudek altruistycznych to raczej ich wrodzona potrzeba sprawdzenia ile jeszcze ujdzie im płazem:)

Ol toasy za powrót Mundka do stada można jak najbardziej już jak najbardziej wznosić. Mały tchórz poczuł się wreszcie jego częścią (i to pełną gębą) i chyba wszystkie zasługi należy przypisać dwóm małym szkrabom. 12 grudnia odebraliśmy od Nakashy nasze dwa Czupakabry – Czuszkę i Czok. Ponieważ takie maluchy łato dołączyć do stada już dnia następnego zapoznaliśmy ze sobą całe tałatajstwo.
I stał się cud :D Mundek, widząc jak szybko zaakceptowane zostały dwa bezbronne maluchy, w końcu zrozumiał, ze nikt nie czyha na jego życie. Poza tym przestał w końcu być tym nowym.
No i tego dnia Mundek sam z własnej woli wyszedł z klatki i bez strachu spacerował po podłodze. (Do tej pory to ja wyciągałam go z klatki i cały wybieg spędzał spacerując po łóżku w promieniu pół metra od mojego ramienia)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tak więc sytuacja w naszym stadku w końcu się unormowała i można by powiedzieć, że czas upływa nam w błogim spokoju - gdyby cos takiego jak spokój, przy 11 szczurkach, było realne. I tak pewnego wieczoru Steve o mało nie przyprawiła mnie o zawał. Paskudki biegały po podłodze a ja korzystając z wolnego wieczoru siedziałam w fotelu i grałam na PS. Koło mojego boku spokojnie siedziała Steve zajęta rozmyślaniem o szczurzych sprawach. Zdążyłam już zapomnieć o jej towarzystwie kiedy nagle poczułam szamotanie. Mój czarny chudzielec leżał na plecach i rozpaczliwie machał łapkami w powietrzu. Z otwartego pyszczka nie wydobywał się jednak żaden dźwięk. W pierwszej sekundzie sparaliżowało mnie z przerażenia, nie mam pojęcia skąd przyszła mi do głowy myśl że to zadławienia. Złapałam szamoczącego się Stevego za nasadę ogona i zaczęłam gwałtownie potrząsać. Po chwili z pyszczka wyleciał kawałek zabójczego popcornu a Steve złapała oddech. Myślę ze gdybym nie trafiła wcześniej na forum na opis zadławienia Steve przepłaciła by to życiem.
Obrazek

I jeszcze trochę o nowych lokatorkach. Czok i Czuszka różnia się jak woda i ogień. Dambolec to takie spokojne i rozważne dziecko lubiące pieszczoty i dobre jedzonko. Czerwonookie diablątko biega jakby miała motorek w dupce. Atakuje znienacka starszaki i nawet udało jej się raz rozłożyć Oya na łopatki. Przy pierwszym spacerze po podłodze bez oporów pognała przez środek podłogi za resztą. Za to Czok zdobywała podłogę ostrożnie lecz systematycznie zaglądając w każdy kąt.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: czw gru 31, 2009 7:43 pm
autor: pin3ska

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pt sty 01, 2010 7:49 pm
autor: Krejzoolek
śliczne foteczki . ;)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: sob sty 02, 2010 11:45 am
autor: ol.
Fotki piękne jak zawsze, ale jakie mają być skoro szczury piękne :)
Mundek jaki podobny do mojego, tylko na grzbiecie ma trochę więcej szarości (niebieskości ?) i na ostatnim zdjęciu taki trochę mocniejszy w budowie pyszczek.

Małe pastelki wyglądają jak pluszaki. Rozkoszne.

Na Nowy Rok życzę żeby cała jedenastka chowała się zdrowo i zgodnie, a akcje z popkornem w roli podstępnego zabójcy nie powtórzyły się nigdy więcej. Podwójne głaski dla Steve :)

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: ndz sty 10, 2010 5:29 pm
autor: StasiMalgosia
Dziękujemy za życzenia:)
A my nabraliśmy ostatnio tempa i zamiast 11 w klatce buszuje 13 szczurków:)
A wszystko za sprawą jednego zdjecia które nieopatrznie pokazałam Staśkowi. I to była miłość od pierwszego wejrzenia
http://sfx.neostrada.pl/files/7b.jpg I tak 3 stycznia przyjechały do nas 2 maluchy Arachne i Petit zwana Małą Czarną
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
i teraz mamy dwa szczurki sypiające na pleckach:)
Obrazek

Zabawa z piórkiem

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Jedzonko
ObrazekObrazek

Rozpracowanie świątecznego prezentu od Oleczki
ObrazekObrazek

Re: Staś i Małgosia oraz stadko z piernikowej chatki

: pn sty 11, 2010 11:24 am
autor: Nakasha
Ile fotek! Super! :D I wnuusie :D :D :D :-* wygląda na to, że Wasza też okazała się siamem. Echh.

Gratuluję sukcesów z Mundkiem. :) :)

A te małe huskolkowe to Arachne? Jak ona śpi! :o śliczności :D