![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Lunka - mój kochany pulpecik - odeszła ze świata żywych. Jeszcze przedwczoraj wesoło biegała koło mnie po łóżku, podziwiając wciąż dla siebie nowe miejsca (przeprowadziliśmy się w zeszłą sb), z ciekawością obwąchiwała wszystko, piła, jadła - i nic nie wskazywało na to że tak szybko odejdzie.
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Wczoraj spędziłam z nią tylko chwilkę, ale też na momencik wypuściłam - pochodziła trochę po nowej dla siebie podłodze - z ciekawością obwąchując nowe tereny.
A dziś jej z nami nie ma!!!
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Po powrocie do domu chciałam wyjąć ogonki z klatki, ale tylko moje małe czarne ADHD kręciło się chętne do wyjścia, a reszty nie było widać... Wzięłam więc małą Myszę do sieibe. Była jednak jakaś nieswoja. Po jakimś czasie usłyszałam Amelię więc też ją wypuściłam. Ale obie z Myszą siedziały koło mnie w małej klatce spokojnie. Nie biegały. Zdziwiło mnie że Ciotka i Lunka wciąż śpią, ale dałam im czas na wyjście z norek. W końcu niedawno odnosiłam ogonki do klatki i zobaczyłam Ciotkę na zewnątrz. Ale Lunki brak... Zaniepokoiło mnie to. Wołam, szumię jedzonkiem, dotykam hamaczek - n i c. Zero reakcji. Ciotka wskoczyła do norki i nic - zero dźwięków, a Lunka zawsze marudziła jak ktoś po niej skakał. Zaglądam, a one leży i się nie rusza. Dotykam jeszcze raz hamaczek. Czuję chłód...
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Mój Kochany Kotlecik - moja Lunka odeszła.
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Zdjęliśmy hamaczek razem z Lunką i przełożyliśmy póki co do kartonu. Jeszcze Ciotę musiałam na siłę od Luny wyciągać.
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Jedyny plus (jeśli tak to można nazwać) jaki widzę w tej całej sytuacji to to że odeszła sama. Że do wczoraj była zadowolonym szczurem. Jeszcze przedwczoraj siedziała mi w bluzie, którą specjalnie dla nich założyłam. Że odeszła w swoim hamaczku. Nie wiem czy się męczyła. Mam wielką nadzieję, że nie - bo nic wcześniej na to nie wskazywało. Thetmes niestety się męczył. A teraz są gdzieś Tam razem w swoim małym szczurzym raju...
Ze łzami w oczach muszę iść spać.
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)