szczury.org

Wszystko jest na stronie stowarzyszenia. Np. etyka hodowlana, gdzie jest zakaz inbredu. Oblicza się współczynnik inbredu dla 4 pokoleń i najlepiej aby wynosił on 0 %, max 1,5 %.

Pisałam już, że krzyżowane są najróżniejsze odmiany, racz zajrzeć na forum SHSR lub chociażby tutaj:
http://anahata_rattery.eu.interii.pl/miot.html
i sama sobie zobacz, jakie są mioty.

Pecillia89

Tak nasz świat jest czarno biały, kupowanie z miejsc w których zwierzęta są rozmnażane w skandalicznych warunkach jest czarne.
Kupienie od odpowiedzialnego hodowcy lub ADOPTOWANIE z SPS lub z Viva jest białe.

Nie wiem dlaczego wybiórczo podchodzisz do informacji temat brzmi: dlaczego nie kupować w zoo pseudo i na allegro a nie dlaczego kupować tylko od SHSR.
Poza tym jak już pisałem najpierw poznaj temat a potem krytykuj. Najpierw miej pojęcie


na serio napisz do kogoś z SPS niech cie zabiorą na akcję do pseudo zobaczysz 6 szczurów w klatce o wymiarach za małych dla jednego karmionych garstką ziarna raz na jakiś czas brodzących w odchodach a czasem i zwłokach. Wierz mi nie przesadzam.

I powiem to jeszcze raz nie kupowanie w zoo na allegro czy od pseudohodowców NIE OZNACZA ŻE MUSISZ MIEĆ SZCZURKA OD SHSR[/br]

Ale każde odmiany można krzyżować, więc po co o tym pisać? To nie są rasy! To tak, jakby nie można było krzyżować brązowego dobermana z podpalanym - a można i wszystkie szczeniaki będą dobermanami rasowymi. Tak samo krzyżowanie dumbo ze standardem czy rexa ze standardem - wszystkie młode wciąż będą SZCZURAMI.

Ja bym radziła najpierw poczytać o szczurach i ich genetyce, a potem dzielić się swoimi przemyśleniami, bo szczury to nie psy i nie da się ich tak prosto porównywać, a hodowla szczurów niesie inne problemy niż hodowla psów Ciężko dyskutować o kimś, kto nie pojęcia o szczurach, bo wychodzi z tego kilka stron tłumaczenia podstawowych spraw, zamiast sensownej dyskusji.

I dodam jeszcze, że większość dziedzicznych problemów zdrowotnych u psów pochodzi od dalece posuniętego inbredu wiele lat wstecz. I chyba obwarowania dot. krzyżowania krewniaczego nie są tak bardzo przestrzegane u rasowców. Teraz jest popyt np. na labradorkii i są mnożone na potęgę... i coraz więcej przez to jest zwierzów z choćby dysplazją, bo nie jest to sprawdzane itp. itd...

A ja stanę w obronie Pecilii. Fakt, że odezwała się nie do końca w odpowiednim temacie, ale poruszyła ciekawe kwestie i nie wiem dlaczego wszyscy od razu ją atakują. Ostatecznie forum powinno służyć do dyskusji i fakt, że ktoś ma inne zdanie nie oznacza od razu, że nie można o tym porozmawiać.
Szczury nie mają ras, oczywiście. Ale zauważcie, że wszelkie odmiany fenotypowe (barwne, uszne, sierstne itp) powstały kiedyś na skutek pojawienia się konkretnych mutacji, utrwalonych następnie poprzez krzyżowanie podobnych osobników. I bardzo często stosowało się wtedy inbred, bo nie miało się zbyt dużego wyboru, "odmieńców" nie było zbyt wielu Chcemy czy nie chcemy, na tym polega między innymi praca hodowlana. I jak najbardziej tutaj istnieje analogia do psów czy innych zwierząt, bez względu na to, czy zbiór danych cech wsadzimy w ramę pt. rasa, czy będziemy manipulować tylko odmianą. A dobry inbred nie jest zły, niejednokrotnie pozwala wzmocnić cechy pożądane również z punktu widzenia gatunku, np. odporność na coś. Problemy pojawiają się, jeśli celem hodowcy jest utrwalenie danej cechy bez względu na skutki uboczne. Wtedy np. okazuje się, że szczury LH mają problemy ze skórą. I tu znowu Pecilia ma rację - istnieje niebezpieczeństwo, że "bawienie się" człowieka genami zwierzaka może przynieść więcej szkód niż pożytku. Cały widz polega na tym, by hodowca umiał wyciągać wnioski z popełnianych błędów (bo tych uniknąć się nie da), by obiektywnie oceniał efekty swojej pracy, by umiejętnie stawiał sobie cele hodowlane. To bardzo trudne zadanie.
Pecilia, na szczęście SHSR to nie molch typu Związek Kynologiczny. To tak naprawdę garstka zapaleńców, którym zależy na dobru hodowanych szczurów. Więc póki co niepotrzebne są nie wiadomo jakie nakazy prawne - na tym etapie rozwoju wzajemne kontrolowanie pracy hodowców wystarcza. Przy czym nie oznacza to oczywiście, że w związku z tym wyhodują oni nagle szczurze supermeny. Ich zwierzaki też będą chorować, starzeć się, umierać w wieku 2-3 lat. Chyba, że nagle pojawi się cud miód mutacja i uda się nią odpowiednio pokierować A należy ich popierać, bo różnica między świadomymi hodowlami a pseudohodowlami polega w podejściu do zwierząt, w warunkach jakie im się tworzy, w celach hodowli. I faktycznie najmniej ważny jest tu papierek pt. rodowód, to jest tylko dodatek.

Izabela pisze: I faktycznie najmniej ważny jest tu papierek pt. rodowód, to jest tylko dodatek.

Udało Ci się ubrać w słowa to, co chciałam przekazać. Dziękuję

Ja kupiłem wczoraj szczurka w sklepie zoologicznym
Nie znam sie kompletnie na nich, nie wiem co to za rasa i czy to jest jaka kol wiek rasa.
Dla mnie to zwykły biało-szary samczyk, tyle.

hmm.. bardzo rozważnie, kolego :|

Chwalisz się czy żalisz ?

Paatryk już szuka kolegi dla swojego ogona http://szczury.org/viewtopic.php?f=164& ... 68#p797268

w dzisiejszej taksonomii nie istnieją już takie pojęcia jak :"rasa" czy "odmiana". Pojęcia te zastąpiono nowymi: "podgatunek" oraz
"forma" - to tak gwoli ścisłości. do rodzaju Szczur (z rodziny myszowatych) natomiast należy około 50 gatunków. najbardziej pospolitymi są Szczur wędrowny oraz Szczur śniady. to coś co my hodujemy zaczęto nazywać Szczurem laboratoryjnym i jest to mieszanka Szczura wędrownego z śniadym. Pamiętajmy - szczur należy do gryzoni - jest to najliczniejszy rząd ssaków. cecha charakterystyczna - stale rosnące siekacze i brak kłów w uzębieniu. są to zwierzęta roślinożerne! jednak nie stronią od pokarmu mięsnego jeśli nadarza się okazja (np. padlina).

możemy apelować o nie kupowanie zwierzaków w sklepach zoologicznych, jednak... może lepiej apelujmy do samych sklepów, aby przestali oni hodować zwierzęta w sposób niehumanitarny. lepiej już niech skupują zwierzęta od osób, które będą u siebie rozmnażać zwierzęta, będą wiedzieć, czy dani rodzice są zdrowi itp. to też jest jakieś wyjście.

Ja szczerze mówiąc wątpię, że sklepy zoologiczne nas choć trochę posłuchają
Ci ludzie są zbyt skupieni na pieniądzach, zysku by choć trochę zadbać o godne warunki dla zwierząt. Choć są wyjątki, lecz jedne na milion.

choć trochę zadbać o godne warunki dla zwierząt

Co do tych godnych warunków. Moi znajomi mają sklep zoo. U nich każdy zwierzak przed dalszą sprzedażą jest trzymany na zapleczu. Tam dokarmiają go wieloma smakołykami które lubi dany zwierzak. Kiedyś powiedzieli mi, że tak naprawdę nie mają żadnego zysku ze zwierząt. Oni chcą pomagać zwierzakom, jedyny zysk mają z karm i akcesoriów.
W związku z powyższym zdecydowałem się na kupno szczuraska właśnie od nich. W piątek jadę po niego ^.^
Wiem, że nie jest on ani rasowy ani to nie jest jakaś odmiana. Nie interesuje mnie to. Ważne, że będzie miał u mnie dobrze, i będzie odwdzięczał mi się miłością

Skoro i tak nie mają zysku, czemu sprzedają, a nie oddają?
Fajnie, że traktują dobrze zwierzęta, ale pomyślałeś, skąd te zwierzaki pochodzą? Gdzie były, zanim trafiły do sklepu? Może dla nich to żaden zysk, bo sprzedadzą akcesoria dużo drożej niż szczury. Ale żeby kupić szczury musieli komuś zapłacić, komuś, kto je rozmnożył. I ten ktoś wcale zwierząt dobrze nie traktował. I przez to, że ten handel ciągle trwa, ten ktoś NIGDY nie zostanie powstrzymany.