Strona 8 z 175

Re: Majaki Nocne

: ndz cze 13, 2010 3:13 pm
autor: unipaks
sssouzie pisze:
IHime pisze:
Do niedawna żyłam w przeświadczeniu, że Cookie mnie nie lubi. Panicznie boi się łapania. Lubi sobie po mnie połazić, kiedy siedzę na kanapie czy podłodze, ale wystarczy drobny ruch dłonią w jej stronę, a ucieka, aż się kurzy. Do tego okropnie mnie gryzie. To nie jest gryzienie ze strachu czy złości, tylko takie "bezinteresowne" dziaby, kiedy koło mnie chodzi, po których zostają siniaki i rozcięcia na skórze. Za nic nie mogę jej zrozumieć.
no. historia lubi się powtarzać, masz przecież siostrzycę Kamizelki mojej, jakżeby Cookie miała być inna? ;D

IHime pisze: COOKIE MNIE ISKAŁA. Nadal jestem w szoku. :D :D :D
tu też się zgadza..ale wiesz...może to te upały? szczurkom też na główkę upał pada :P

O0

życzę Ci oczywiście, żeby to był duuuży krok do przyjaźni, choć z własnego doświadczenia mogę jedynie pomarudzić, że na etapie potajemnego iskania sołzy w nocy- nasza droga do przyjaźni się zatrzymała i ani rusz dalej.
:D Ssouzie , nie ma to jak moc słowa pocieszenia ! ;D ;)

Re: Majaki Nocne

: ndz cze 13, 2010 4:03 pm
autor: sssouzie
unipaks pisze: :D Ssouzie , nie ma to jak moc słowa pocieszenia ! ;D ;)
O0

realizmem to się czasem zwie ;D

nie no, po przeczytaniu tych fragmentów w poście IHime aż wróciłam się parę stron, by zobaczyć kto zacz ta Cookie.
(bo i tu straciłam orientację kto jest kto ::) )
bo opis mi nieprawdopodobnie do Mizelki pasował ^-^

Re: Majaki Nocne

: ndz cze 13, 2010 8:39 pm
autor: IHime
mmik, mam taką dużą miskę (śr. 25 cm) na sałatkę czy coś, z płaskim dnem i ok. 5 cm ściankami. Jest idealna na szczurzy basen, ale gdyby moja teściowa dowiedziała się, do czego służy prezent od niej, to by ją krew zalała. ;D Zwykle dawałam im letnią wodę, ale w upały się nie przejmuję i daję chłodną.

uni, metodą na śpiącego szczura dają się ugłaskać tylko Bezia i Gadusia. Cookie jest taka spięta, jak tylko znajdę się blisko klatki, że się nie da. Zresztą, nie lubię przełamywać ich na siłę. Chcą, to fajnie, nie chcą - też spoko. Zresztą, Gaduśkę rozgłaszcze mąż, bo się lubią z wzajemnością. :D Beza ma potencjał miziakowatości, zdarza jej się spokojnie dać pogłaskać przez chwilę na kolanach. Gdyby tylko nie była taką panikarą o byle co...

sssouzie, Mizelka tez tak dziabie? Jejku, nie mogę zrozumieć, o co chodzi Cookie. Podczytuję wasz wątek głównie ze względu na Kamizelkę - też zauważyłam podobieństwo naszych pokręconych labisiek. ;) Jeżeli taka zostanie, to trudno. Jasne, wolałabym słodkiego miziaczka, ale wzięłam ją, żeby to jej było dobrze. Może kiedyś jednak zasłużę na odrobinę sympatii i zaufania z jej strony. :)

Re: Majaki Nocne

: ndz cze 13, 2010 8:44 pm
autor: alken
no nie wiem kto tu ma niegryzącego BN...wentzowej gryzie, sołzy gryzie, paul to nie jestem pewna czy ma BN ale coś mi się kojarzy że ma i gryzącą też :P
a ja mam czarną makumbę która zrudziała wygląda jak BN i też gryzie ;D

Re: Majaki Nocne

: ndz cze 13, 2010 10:19 pm
autor: sssouzie
IHime pisze:Cookie jest taka spięta, jak tylko znajdę się blisko klatki, że się nie da.
dokładnie. tylko raz w życiu widziałam bezstresowo śpiącą Kamizelkę w mojej obecności. niezależnie kiedy zajrzę- ona czuwa, tymi swoimi wielkimi oczętami..
spała jak mówiłam tylko raz przy mnie- to było ostatnio, gdy po 2 dniach rozłąki wsadziłam je wszystkie do jednego transportera, który "spał" w nocy pod moją pachą. wtedy też widziałam, jak ogromnie jest zmęczona tą niepewnością i już nie patrząc na moją obecność zasnęła wtuliwszy noska w Enigmowe futerko :-*
IHime pisze:Zresztą, nie lubię przełamywać ich na siłę. Chcą, to fajnie, nie chcą - też spoko.
czasem się zastanawiam, czy tu właśnie nie robimy błędu- może powinnyśmy?
nie życzą sobie brania na ręce, pokazując dziabami- może właśnie na przekór ich zachciankom pokazać im, że na rękach jest dobrze?
IHime pisze:ale wzięłam ją, żeby to jej było dobrze.
że tak zacytuję hydrozagadkę: i o to chodzi i o to chodzi :D

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 10:03 am
autor: IHime
Alken, może przemianuj Makumbę na Mambę, żeby się zgadzało. ;)
sssouzie pisze:
IHime pisze:Zresztą, nie lubię przełamywać ich na siłę. Chcą, to fajnie, nie chcą - też spoko.
czasem się zastanawiam, czy tu właśnie nie robimy błędu- może powinnyśmy?
nie życzą sobie brania na ręce, pokazując dziabami- może właśnie na przekór ich zachciankom pokazać im, że na rękach jest dobrze?
Też się czasem zastanawiam, czy jednak nie spróbować na siłę, ale widzę, jakim to by było gwałtem na ich naturze i odpuszczam. Oduczyłam tylko Cookie dziabania przy trzymaniu na rękach. To był ten jeden moment, kiedy dla jej własnego dobra musiałam ją złamać (bo co później u weta). Na samym początku, kiedy była całkiem dzika i uciekła mi za kanapę, złapałam ją, ona cała spanikowana gryzła (na szczęście nie z całym przekonaniem, bo bym palce straciła), a ja nie puściłam, dopóki się nie uspokoiła. Chyba zrozumiała, że gryzieniem mnie nie pokona, bo teraz tylko okropnie się wyrywa, ale już nie dziabie.
Za to podgryza, kiedy całkiem swobodnie po mnie chodzi i wydaje się spokojna - w stopy, łydki, nerki (ała). I tego właśnie nie rozumiem. Czy to taka krwawa zachęta do zabawy? Próbowałam tak to traktować, ale wtedy jest panika i nie ma zabawy. ???

Za to zdarzają się momenty, kiedy cała piątka klei mi się do nóg i delikatnie sugeruje, że to już pora na kolację. :D

Kiedyś pisałam, że uczę Blondi i Gadusię, żeby robiły piruet, kiedy chcą dostać przysmak. Gadzinka nauczyła się pierwsza, ale niechętnie to robi. Natomiast Blondi nadużywa: kiedy jest głodna (nie muszę nawet mieć jedzenia w rękach), idzie przede mną tyłem i obraca się kilka/naście razy. Zawsze jej coś wtedy dam, taka jest słodka.
Ostatnio poszłam do kuchni zrobić sobie popcorn karmelowy. Pierwszy raz taki kupiłam, ale dziewczynom musiał podpasować zapach, bo Blondi robiła piruety pod zamkniętymi drzwiami kuchni, a Morelka próbowała przeskoczyć barierę. ;) Mój mąż rechotał, mało z krzesła nie spadł patrząc na te dwie zdolniachy.

GMR wyje jak zwierz uwięziony w klatce. Nie wiem, jak długo się powstrzymam...

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 10:20 am
autor: alken
IHime pisze:
GMR wyje jak zwierz uwięziony w klatce. Nie wiem, jak długo się powstrzymam...
;D
biorąc pod uwagę Twoją klatkę, jej gabaryty i to, że na forum codziennie przybywa ogłoszeń- szanse masz marne.

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 11:48 am
autor: Sysa
Ależ masz sprytne te szczurki, zwłaszcza Blondi ;D
Ja osobiście też swoich szczurów nie przymuszam, żeby po mnie łaziły, nie biorę ich siłą na ręce... Jakoś tak.. Wolę, żeby to one decydowały o naszych kontaktach, w końcu to ja jestem gościem z rękoma w ich klatce ;)

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 6:49 pm
autor: unipaks
IHime pisze: GMR wyje jak zwierz uwięziony w klatce. Nie wiem, jak długo się powstrzymam...
domyślam się , całkiem zresztą niezłośliwie ;D , że już niebawem się tego dowiemy! :D
Co do gryzienia , u nas Fini z Martinką podszczypują pięty i palce , gdy jest się w skarpetkach ( bez wyciągania daleko idących wniosków proszę... :P :D ) Robią to zmyślnie - skubną i natychmiast odskakują , tak jakby spotkały się kiedyś a jakąś akcją odwetową ze strony człowieka :D
Sztuczki są dla szczurków łatwe do nauczenia , bo to niesłychanie mądre stworki . Rzecz w tym , żeby chciały. I ( albo ) żeby nie zbrakło smakołyków ;D :P

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 7:14 pm
autor: manianera
Ach, powiem wrednie - dobrze przeczytać, że szczury innych to też nie aniołki :D ! Moja całkiem nowa labisia właśnie zdominowała stadko i odkryła, że można mnie podgryzać... Co nie zmienia faktu, że jest cudna :D.

W sumie, to myślę, że trochę jednak trzeba zmuszać do kontaktu, drobnego głaskania itp. Nasza Stefka pewnie do dzisiaj samodzielnie by na ręce nie wchodziła bez tego, a tak jest kochanym adhd-owym przylatywaczem na kolana i wspinaczem na wszelkie części ciała.

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 7:19 pm
autor: alken
unipaks pisze: Robią to zmyślnie - skubną i natychmiast odskakują , tak jakby spotkały się kiedyś a jakąś akcją odwetową ze strony człowieka :D
bo wiedzą cholery że źle robią. jak mnie Ronja użre w palucha to widzę tylko mignięcie i szczura nie ma. to nie jest jakieś nieświadome podgryzanie żeby sprawdzić cóż to jest. to jest działanie z premedytacją >:D

Re: Majaki Nocne

: pn cze 14, 2010 8:54 pm
autor: Jessica
alken pisze:to jest działanie z premedytacją >:D
>:D a może zbrodnia w afekcie ? 8)

Re: Majaki Nocne

: wt cze 15, 2010 5:24 pm
autor: sssouzie
Sysa pisze:Ależ masz sprytne te szczurki, zwłaszcza Blondi ;D
Ja osobiście też swoich szczurów nie przymuszam, żeby po mnie łaziły, nie biorę ich siłą na ręce... Jakoś tak.. Wolę, żeby to one decydowały o naszych kontaktach, w końcu to ja jestem gościem z rękoma w ich klatce ;)
no toż właśnie i my tak robimy. tylko, że te woje to jakieś dziwne i same przyłażą, a nasze norweskie zgryzoty to nie bardzo ::)

Re: Majaki Nocne

: śr cze 16, 2010 9:15 am
autor: unipaks
U nas Fini jest tą wysmykującą się , choć jednocześnie garnie się do nas , a ja wykorzystuję chwile rozespania hamaczkowego i dopieszczam bezlimitowo ; szczura jest szczęśliwa , a jednocześnie jest możliwość bezstresowego obmacania całego ciałka . Na siłę nie lubię nic robić , nawet nizoralem traktujemy ją tak , by wyczekanie tych pięciu minut było niczym innym jak zabawą w "chowanego" i "znajdź mnie" w podziurkowanej poszewce :)

Re: Majaki Nocne

: śr cze 16, 2010 8:58 pm
autor: manianera
unipaks pisze:...a ja wykorzystuję chwile rozespania hamaczkowego i dopieszczam bezlimitowo ; szczura jest szczęśliwa , a jednocześnie jest możliwość bezstresowego obmacania całego ciałka ...
Chciałabym, żeby z naszą Neve istniały takie momenty. Samo moje spojrzenie na nią z odległości jest końcem jej snu - czerwone ślepka otwierają się i bacznie rejestrują każde moje drgnięcie.
Ale może jeszcze się zmieni...

IHime - trzymam kciuki w sprawie dalszych postępów z Cookie i będę dalej podglądać, szukając podpowiedzi jak sobie radzić z naszą gryzonią.