Dziś dzień wolny i wzięło mnie na kombinacje w almowej klatce w której i maluchy są... postanowiłam pozbyc się wstretnych niewygodnych szczeblowych pięterek które już i tak obsiurane strasznie i zastapić je pleksą, siadłam na ziemi z nożykiem do tapet, świeczką do podgrzania noża i jade, wycinam, odmierzam i udało sie za pierwszą pleksą zrobić wszystko jak nalezy

pozatym w pracy mam mase kartonów i znalazłam idealny rozmiarem! Zrobiłam i z niego wiszący domek a na dno dałam plastikową pokrywkę żeby któregoś pięknego ddnia nie wylądowały dupką na kuwetce

i oto co powstało:

ale ciągle bije się z myślą zakupu klatki perfect i chyba zacznę odkladać na nią jakieś grosze

może kiedyś się uda
