Strona 8 z 29

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: pn wrz 26, 2011 8:32 pm
autor: MadziaK
super foty królik Bugs jest boski ;D

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: wt wrz 27, 2011 9:49 am
autor: Jessica
"królik" Bugs wymiata :D

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: wt wrz 27, 2011 4:34 pm
autor: mini
Myszo-królik! ;D Świetne :)

No to macie wesoło, tylko się cieszyć ;)

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: wt wrz 27, 2011 6:26 pm
autor: ol.
jak oni świetnie się siłują
http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 845ir.jpg/ huzia na ... Ruperta :P
rewanż http://imageshack.us/photo/my-images/703/dsc01853s.jpg/
i CC jako jedność http://imageshack.us/photo/my-images/51/dsc01709tq.jpg/ :D

nie mogę - trudno o bardziej zalotne spojrzenie http://imageshack.us/photo/my-images/5/dsc01688nk.jpg/ :-*

nuda nie istnieje przy takich brykających maluchach !

jakieś niezaspokojone instynkty macierzyńskie u Bazyla ? http://imageshack.us/photo/my-images/839/dsc01860q.jpg/ ;) O0
i Bobek jakiś taki rozpromieniony http://imageshack.us/photo/my-images/59/dsc01701af.jpg/

dobrze wam zrobił ten dopływ świerzej krwi :)

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: wt wrz 27, 2011 6:44 pm
autor: dusiaczek

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: czw wrz 29, 2011 7:12 pm
autor: zyberka
Dwa dni walki TŻ'ta z 5cio minutowym filmikiem wreszcie zaowocowały :P http://www.youtube.com/watch?v=Q8RcARadBXY
uwaga: filmik zawiera ścieżkę dźwiękową ;D


szaleństwa może nie ma ale na więcej nas nie stać ;D za radą ol. korzystaliśmy z windows movie maker, który co rusz się zawieszał ale był, że tak powiem, "do ogarnięcia" dla prostych umysłów Obrazek




MadziaK Twoje hamaczki robią ze szczurów ciepłe kluchy :P uwielbiam je, są rewelacyjne^^ :-*

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: czw wrz 29, 2011 8:35 pm
autor: mini
Za podkład muzyczny, szanowna szczurza komisja przyznaję: Złotą statuetkę Ogon! Genialne :D

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: sob paź 01, 2011 2:25 pm
autor: ol.
Filmik !
Rzeczywiście podkład muzyczny wybitnie udany - różnorodny, dowcipny i trafiający w sedno - zwłaszcza ten przy wejściu Cypriana ;D
Również newzruszoność głównego bohatera zasługuje na wzmiankę :D A tą jego kudłatą nóżkę też chętnie bym pomizała :)

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: sob paź 01, 2011 3:06 pm
autor: Kluska123
Filmik genialny! :D
Jeszcze nigdy nie widziałam tak obojętnego i nieruchomego ogona ;D Mizianko dla Mr Lonely :-* :D

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: sob paź 01, 2011 5:24 pm
autor: MadziaK
Mój hamaczek wystapił w filmie ;D
Czy Bazyl jest taki mały czy to maluchy tak wyrosły :o

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: sob paź 01, 2011 7:00 pm
autor: zyberka
No tak, Bazyl jak jest rozespany to olewa wszystkie bodźce zewnętrzne, mogę go dotykać w każdy możliwy sposób, a Cyprian może chodzić mu po głowie i nic go to nie rusza ;D
Moje Bazylątko waży 0,5 kg więc aż taki mały to nie jest :) . Dzieciaki na pewno urosły, chociaż ja wiecznie powtarzam, że one się zatrzymały w rozwoju, bo sama nie zauważyłam u nich żadnej zmiany. No może poza jedną- kiedy się najedzą mają brzuszki jak piłki :P Ale chyba się rozwijają bo zmniejszyły się ich pokłady energii. Kilka tygodni temu mogły biegać bezustannie; teraz po godzinie gdzieś giną w kątach i zakamarkach, tylko co jakiś czas któryś przemknie przez pokój ;)

Szczerze to już się nie mogę doczekać aż nabiorą trochę ciałka ;D Wtedy będzie co miętosić, bo są bardzo miziaste, szczególnie Rupert ^-^

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: czw paź 06, 2011 5:35 pm
autor: unipaks
"zimny jak lód, obojętny jak głaz.." ;D :D ;D
no myslałam, że się popłaczę ze śmiechu w tym momencie! :D
Super filmik i ta ścieżka dźwiękowa... 8)

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: śr paź 26, 2011 9:13 pm
autor: MadziaK
co tu taka cisza?

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: pt paź 28, 2011 2:23 pm
autor: Kluska123
No właśnie, prosimy o fotki! :-* :)

Re: Duży smrodek i mniejszy smrodzik

: sob paź 29, 2011 10:26 am
autor: zyberka
Dziewczyny nas odkopały no to musimy się wytłumaczyć teraz :D Chciałam napisać jak będę miała zdjęcia żeby tak łyso nie było bo dawno nic nie wstawiałam... Wczoraj w nocy wróciłam do domu i dopiero mogę naładować baterie do aparatu. Dlatego też teraz rzucę tylko kilka faktów i news'ów, a zdjęcia wstawię w przeciągu kilku dni.

Bazyl mi chyba mizernieje, jakiś taki grzbiet mu się zrobił wystający, boczki lekko zapadły i schudł chyba ??? będę musiała go zważyć, żeby mieć pewność, że oczy mnie nie oszukują. Martwię się o niego, mój potworek ma rok i 7miesięcy.

Bobek ma lekkie odpały ::) przestał wracać sam do klatki, muszę kulać się wieczorami po podłodze, żeby wyciągnąć go z pod którejś szafy. Ten drze się niemiłosiernie i zapiera bo oczywiście moja ręka to najgorsze co go w życiu spotyka... Poza tym upodobał sobie koc, którym TŻ przykrywa swoje... eee (teraz jak to się nazywa ;D ) no takie tam obciążenia do ćwiczeń, nieważne, włazi tam pod niego i uważa, że to teraz jego twierdza. Kwatera główna Bobka barbarzyńcy ::) i czasem jak któryś małytam wejdzie to zostaje brutalnie przepędzony i ucieka z piskiem bo ten grubas ich dusi i szczypie...

Ogólnie o malutach. Rosną. Nie żebym to widziała, jak dla mnie to nadal są wyżłowate jakieś :P Ale rosną, bo:
po pierwsze: BRUDNE OGONY! Taaaa osyfiony ogon to jest to. A jeszcze miesiąc temu były takie różowiutkie, aż się łza w oku kręci :P
po drugie: sikają na potęgę. Mam wrażenie, że one cały dzień nie robią siku tylko po to by móc oszczać później cały pokój łącznie ze mną. Niewyobrażalnym jest to, że on potrafią się po prostu wysikać na mojej ręce. O0 Nie że zostawić kropkę czy stróżkę. Najnormalniej olać tak, że chusteczka nie starczy by wszystko wytrzeć

I pojedynczo:
Cyryl ma zadatki na alfę. Ogólnie jest bardzo zawzięty. Łepek ma identyczny jak Cyprian ale kiedy się z nimi bawię i obydwoje wystawiają głowy spod stolika to Cyryla zawsze rozpoznam po wyrazie pyszczka. Ściągnięte brwi, zła mina, do tego mocny chwyt i silne ugryzienie w palucha- to zdecydowanie Cyryl ;)
Cyprian mój prywatny dentysta-sadysta. Czasem brakuje mi rąk by się od niego odgonić. Notorycznie dobiera mi się do buzi, drapie w usta tak długo aż nie otworzę, jeśli odwracam głowę to gryzie w policzki. Kiedy już się poddam wylizuje mi zęby i dziąsła tak szybko żeby zdążyć liznąć jak najwięcej zanim odłoże to co trzymam i wyciągnę jego głowę z mojej japy :P Pewnie stąd mam teraz taki piękny liszaj koło ust...
Rupert jak to Rupert ^-^ Troszkę śmieszny, troszkę wolniejszy od braci, spokojniejszy, bardziej nieśmiały, mniej rozbrykany, po prostu idealny, nic tylko schrupać :)

Wszystkie razem dają tyle radości!... że z TŻ'tem poważnie myślimy o powiększeniu stada :)