Strona 8 z 83
Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn maja 23, 2011 8:19 pm
autor: unipaks
Akademikowe okropności ehh ...
No, to zawsze jest problem w razie czyjegoś donosu

- mam nadzieję, że zdążysz przed nalotem i że potem wszystko będzie ok!
Kosz na drzwiach…
Mizianko dla Was!

Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn maja 23, 2011 9:17 pm
autor: tahtimittari
Udało się wszystko ewakuować do mnie, choć podczas pakowania klatek i samych zwierzaków miałam czarne wizje odwiedzin kontrolnych.
I szczury się nawet dogadały, obyło się bez problemów, spokojnie siedzą razem w klatce. Potem wrzucę zdjęcia w swój temat

Re: Enciakowy zwierzyniec
: wt maja 24, 2011 9:08 pm
autor: Entreen
Łapię się myśleniu: "Suchy makaron. Dam szczurom."
Brakuje mi ich tu...!
Na osłodę zdjęcia tuż sprzed ewakuacji.
Wirus w wersji "rozważny i romantyczny"

Maluszek Sky
Reakcja na widok prażonych ziaren pszenicy w miodzie...
A także szczurzy obraz po karmieniu gerberkiem. Pozwoliłam im żreć na łóżku tylko dlatego, że tego samego dnia zmieniałam pościel, ale efekty przeszły najśmielsze oczekiwania - zwłaszcza, jak maluch od Sky łapsnął nakrętkę z gerberkiem i zaczął uciekać... po tym, jak dopadły go piszczące z oburzenia szczury, zgodnie... przewrócili ją do góry nogami...

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 9:09 am
autor: tahtimittari
A ja nie oddam Mikroba

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 11:43 am
autor: Afera
Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 1:40 pm
autor: ol.
http://imageshack.us/photo/my-images/846/maluty.jpg/ - czyżby studium różnych etapów unoszenia szczurów przez smakołyk
Minka Sky'a przezabawna
Współczuję przepraw z akademikową biurokracją, a bardziej jeszcze wredoty ludzkiej.
Ale jak się ma taką koleżnakę jak tahti, to się wszystko przetrzyma

Za szybki powrót ogonów ! Wygłaskaj ich przy najbliższej okazji. A z Wirusa wszelki drobnoustrój wygnany już ?
Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 1:57 pm
autor: Entreen
tahti - zabiorę przemocą, choćbym miała użyć w tym celu kapcia!

Mój ci on! Kochany mój Mikrobek!
ol. - jakbyś zgadła

ogon by oddały za prażone ziarna pszenicy w miodzie. Wiem, że to zapewne niezbyt zdrowe dla nich, ale raz na dwa miesiące dam im parę ziarenek, bo one tak wtedy wcinają...

A wobec tahti będę miała dług do końca życia

Wirusek w sumie już zdrowy

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 2:24 pm
autor: ol.
To świetnie
prażona pszenica w miodzie - mniam

też bym się długo nad oddaniem ogona nie wahała

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 2:28 pm
autor: mini
Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 4:27 pm
autor: zocha
Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 5:35 pm
autor: tahtimittari
E tam dług.
A Mikrobek się zostanie przez zasiedzenie u mnie
Wirus nie psika, zupełnie wszystko z nim dobrze, natomiast Mikrob ma rankę na ogonku, z którymś musiał się popsztykać. Ale to nic groźnego na szczęście.
Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 7:02 pm
autor: Sky
http://imageshack.us/photo/my-images/837/maluszekj.jpg/ jaki zmuł
muszę Was zachwalić, maluch jest mega odważny i szaleje z bratem, a gdy ja przychodzę, to rzuca się na mnie z miłością. A jaki cichutki! nie wiem, o co chodziło z tym piszczeniem

Re: Enciakowy zwierzyniec
: sob maja 28, 2011 7:18 pm
autor: Entreen
może mu się obwąchiwanie przez starszaków po jajkach nie podobało

Re: Enciakowy zwierzyniec
: pn maja 30, 2011 10:56 pm
autor: unipaks
http://imageshack.us/photo/my-images/846/maluty.jpg/ No nie mogę, jakie one śmieszne; są jednym wielkim pragnieniem tej miodowej pszenicy!
Dobrze, że trafiły bezpiecznie do takiej wspaniałej przechowalni i w akademiku będzie spokojnie mam nadzieję:)
A Mikroba to sama chętnie bym zawłaszczyła!
Mizianko ślemy

Re: Enciakowy zwierzyniec
: wt maja 31, 2011 4:47 pm
autor: Entreen
Z obawy, że mi tahti nie odda moich panów, zabrałam je dziś

Mikroba ukradkiem do torby z powrotem pakowała, ale sam wylazł >D
Teraz Drobnoustroje piorą się radośnie na moich łóżku. Speedy zakończył naszą rozłąkę, przytulając do nóg (i trzykrotnie na nie nasikawszy

) i po pomizianiu - pulsując oczkami. Podobnież Mikrob. Drobnoustroje oczywiście nie mają czasu

.
A teraz idę się nimi nacieszyć!
(kiedy tahti mi je wręczyła na wykładzie, przestało do mnie docierać, o czym gada z jeszcze jedną kumpelą, aż w końcu tahti stwierdziła, żem w siódmym niebie... tylko przytaknęłam

)