szczury.org

Kizia w nocy już nawet nie chrumkała ale świszczała strasznie, do tego ciągle leciała jej wydzielina z noska i kichała. Musiałam jej jakoś pomóc, przeszukaliśmy apteczkę i zdecydowaliśmy się podać jej 1/4 tabletki Polopiryny S.
Dostała pokruszoną na miodzie, nie mogłam spać w nocy bo mimo wszystko strasznie się bałam, że jej mogliśmy zaszkodzić. Jednak, z czasem wszystkie objawy ustały. Dzisiaj juz jej nie słychać, nie ma też świstów, nosek suchy.
Nie chce mi się troszkę wierzyć, że tak szybko przeszło, nie wiem czy to w ogóle możliwe.. Tak czy siak - dziś wet.

Z informacji miłych i przyjemnych: Zaszczurzamy się do końca Trafią do nas 2 Panny, na 2 ostatnie miejsca w klatce

Bidulka słodka, wymiziaj ją ode mnie
Kolejne ogony? Super! Super! Super!

Ja też chcę mieć tyle ogonów! Super! A masz już jakiś pomysł na imiona? Czy ciury będą już imienne?

Właśnie wróciłam od weta. Kiedy usłyszał moja relację z tego co się działo w nocy to się zmartwił, bo serio sądził, że małej się po syropie poprawi, a nie wręcz przeciwnie...
Cóż, też miałam taką nadzieję. Powiedział też, że dobrze zrobiłam, że podałam jej tą Polopirynę, bo skoro jest poprawa to warto było. Osłuchał ją i stwierdził, że mógłby zapisać antybiotyk, jednak tak młody ogon może różnie zareagować, a jesli reaguje na polopirynę to jutro mam jej jeszcze dać, a kiedy już będzie znacznie lepiej to wrócić do syropu... Troszkę mnie martwi to kombinowanie.. Bo okazuje się, że można było jej od początku dać coś mocniejszego..
Co o tym myślicie? Iść do kogoś innego?

Co do imion dla nowych dziewczyn - jedna ma juz imię nadanę przez xxx: Doti , co do Bombardzinki to właśnie poprosiłam ol. o nadanie jej imienia

Moja Nastka bardzo kichała, wręcz zanosiła się nim. Na początku dostawała lek odpornościowy-scnomune, dawałam jej to przez dwa tygodnie, i zero poprawy. Później sama poprosiłam weta o antybiotyk. Dostała najpierw na 5 dni Enrofloxacynę-była poprawa, więc dostała to jeszcze na 5 dni. Nastka jeszcze czasem kichnie, ale jest duuużo lepiej.

Więc może niech wet zapisze Kizi antybiotyk na 5,6 dni, jeśli będzie jakaś poprawa, to niech przedłuży..

Kizia już nie ma kataru, troszkę chrumka ale przynajmniej wydzieliny nie ma Oby tak dalej..

Dawno już nie pstrykałam im fotek, więc postanowiłam to nadrobić

Ryjeczki moje







Tak spała, że musiałam


Zgoda, miłość, wzajemny szacunek...

Jaaaakie śliczności!

To dobrze, że Kizia nie ma już kataru, może to nie było nic poważnego..

oby poprawa była trwała i całkowita

http://imageshack.us/photo/my-images/217/dsc0339hy.jpg/ cudny pyszczek

mini pisze:Tak spała, że musiałam

doskonale Cię rozumiem, czasami po prostu trzeba

a z tą miłością to wiadomo, różnie bywa, czasami i na leżąco przyjdzie się modlić, żeby już sobie poszła

http://imageshack.us/photo/my-images/217/dsc0339hy.jpg/ ---> Ja nie wiem który element pyszczka najbardziej przyczynia się do mojego 'aww'.. To chyba te policzki i oczka^^

Oj tak, Mizia ma wiele uroku

Chciałabym się pochwalić dwiema Pannami, które trafią do nas za jakiś czas Tym samym, zamykamy stado na amen - wszystkie miejsca w klatce będą już zajęte

1 z nich to Bombardzia od ol., której imię to: Hajduczek


2 to agutkowa dumbo, której imiię to: Doti

Jeśli ktoś jest zainteresowany: Do adpocji jest jeszcze starsza, czarna panna dumbo. Więcej na priv.

Dziewczyny trafią do nas razem. Zostaną przywiezione przez ol.

Alken, orientuję się co do rejonu Poznania, wybadamy dokładniej i zrobimy wspólny nalot na mini i Michała! Ty bierzesz Doti, ja Hajduczka, a resztą to sie jakoś podzielimy

dobra, ja jadę w lipcu po bombardziaka więc pomiędzy jednym pociągiem a drugim można napaść mini

patrzącym pożądliwym wzrokiem na drugą pannę, zwracam uwagę na wzmiankę:

mini pisze:Jeśli ktoś jest zainteresowany: Do adpocji jest jeszcze starsza, czarna panna dumbo. Więcej na priv.

bez podstępów, bez aktów przemocy

ale jak chcę tę !