szczury.org

Póki co mieszkania, które znalazłam albo były nieaktualne albo nie przyjmują zwierząt, ale zaczęłam szukać po znajomych i znalazłam dwa, które przyjmą mnie ze zwierzakami. Niestety w jednym byłam wczoraj i po przeczytaniu umowy zrezygnowałam - jest absolutnie pochrzaniona. Chłopaki próbowali mnie przekonać, że to co na papierze się nie liczy i wygląda to wszystko inaczej w rzeczywistości, ale papier to papier. Jak będzie tam mój podpis, to pociągną mnie do odpowiedzialności i nikt się nie będzie zastanawiać na co i kto przymykał oko. Natomiast nie wiem jeszcze kiedy właścicielka drugiego mieszkania będzie miała czas się zobaczyć, ale zaczyna się dobrze - zgadza się na szczury nawet w tej ilości, którą mam

Rajuna to straszne co piszesz o tacie.
Bardzo ci współczuje ja bym chyba nie dała rady tak, miała bym chyba nerwice zaawansowaną.
a co do mieszkania, tak masz racje co na umowie to na umowie jak podpiszesz to jestes stracona.
ale powiem ci że ja wynajmuje bez umowy i tez jest beznadziejnie, pralka od miesiąca zepsóta i nikt nie wie kto ma ją naprawić.

Kurczę, współczuję Rajuna. Ja szczerze mówiąc też bym się wyniosła chętnie z domu, no ale do osiemnastki mi jeszcze zostało trochę...

A co u szczuractwa? Jak chłopcy?

Jutro idę oglądać kolejne mieszkanie, wygląda na to, że jest tam lepiej

Emi, chłopaki spokojni, czasem zapominam, że tam są, bo tak sobie cicho siedzą jeden z drugim Aslan jest straszny trzęsidupek jak chodzi o wejście/zejście gdzieś, w ogóle nie łazi po prętach, chyba za słabe ma łapki i za grubą dupcię Ale wczoraj myślałam, że się posikam ze śmiechu jak im dałam "gerberka" z kurczaka i warzyw - obaj włożyli mordy do miski, łapy wcisnęli w żarcie po łokcie i wchłaniali jedzenie, jakbym ich tydzień głodziła A miska z suchym żarciem jest w klatce non-stop przecież... Ale że moje baby zareagowały wspólną ucztą bez przepychanek, bo nie było na to czasu - trzeba było jeść - to sądzę, że po prostu im smakowało

ehh, mój przyjaciel szuka współlokatora/ki, wszystko było fajnie, jak mówiłam, że mogę Cię zapytać, dopóki nie dowiedział się, ze też masz szczury....
nie wiem co ludzie za fobie mają.

Tęskno mi za nimi... Z przyzwyczajenia podchodzę w miejsce gdzie klatka stała i żarełko chcę im dać, a tu ich nie ma. No ale duszności ustały. Aslan jest bardziej wycofany chyba. A Lexus taki miiisiooo! A u Ciebie też tak robi, że wkłada łepek do miski i wywala wszystko co jest dla niego blee?

MAM MIESZKANIE!!! Ze szczurami i żółwiem W weekend się przeprowadzam

Bardzo się cieszę ! Tak sobie dziś o Tobie myślałam, o tym co pisałaś ..

Jednak czasem świat się do ludzi uśmiecha

to teraz jakaś szczurza parapetówa by się przydała

Wbijamy do Rajuny wymiziać żółwika?!
Gratulacje.

Jak ogarniemy mieszkanie to na pewno zrobimy jakąś imprezę Na razie robię listę rzeczy, które muszę zabrać do mieszkania Bo pokój mam pusty, a łazienka i kuchnia zawierają tylko podstawowe wyposażenie (nie ma garnków, talerzy, etc).

szczurów nie zapomnij!!
ps... mizianko dla żółwia i buziak w skorupkę ?

I ode mnie! Żółwiki są faaajne.

Jak się trochę zadomowimy, to mu zrobię fotę i wrzucę na forum