Ja natomiast mam problem z Cypiskiem.
Próbowałem mu ściąć wczoraj końcówki pazurków, które już dość wyrosły.
Zacząłem od lewej łapki... jeden pazurek ścięty, drugi też, jednak przy tym tak wrzasnął, że aż się przez moment zaniepokoiłem.
Obejrzałem łapkę, wszystko w porządku, więc nie bardzo rozumiem, co mu było.
Nie wiedziałem, że Rumcajs tak może się zmienić, ale skoro hormony to wszystko jasne.
U mnie pod tym względem nie ma problemów, choć zauważyłem, że Bolek chętnie wskoczyłby do pań.

Resztę interesuje tylko, by zjeść, wypić, pobiegać, zrobić kupkę i spać.
Dziewczyny też są niezwykle oswojone, choć Marysia jest drańska.
Nie pozwoli nikomu zjeść spokojnie.
Kiedy jestem przy stole, próbuje niemal zawsze wejść do talerza.
U Niuni znalazłem czuły punkt, tuż za uszkiem.
Wystarczy pogłaskać ją w tym miejscu, zasypia jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Wierzę, że u Rumcajsa nie dojdzie do żadnych powikłań, i że wkrótce będzie mógł się cieszyć pełnią szczęścia, no i - co również ważne - nie będzie już gryzł.
Z pozdrowieniami,
Nathan