Strona 8 z 30
Re: Borsuk i zakichaniec
: wt lip 03, 2012 9:18 pm
autor: Agusta
Z ciekawości napewno wsadzą tyłki do basenu

Tylko trzeba stabilny by się nie wywrócił

Re: Borsuk i zakichaniec
: śr lip 04, 2012 7:31 am
autor: Bandziornooo
za kukurydza na pewno wejdą

Re: Borsuk i zakichaniec
: śr lip 04, 2012 1:45 pm
autor: xiao-he
Moje już a groszkiem weszły

Re: Borsuk i zakichaniec
: śr lip 04, 2012 4:36 pm
autor: Bandziornooo
Wlaśnie a propos groszku, taki z puszki dajesz czy gotowany? Bo ja chciałam dac z puszki ale nie wiem czy można taki dawać?
Re: Borsuk i zakichaniec
: śr lip 04, 2012 11:44 pm
autor: Lilien
Czy tylko ja mam tak skrajnie "pomysłowe" szczury ? Woda do pływania i moczenia tyłków w klatce się pojawiła, a moje panny co zrobiły ? Nasikały do niej! Ja wszystko rozumiem, że woda wyzwala drzemiace w nas potrzeby, ale nie przesadzajmy...

To chyba była jednak forma buntu - do wystroju ich domu basen jest zbędny i obędą się bez niego

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw lip 05, 2012 11:58 am
autor: xiao-he
Bandziornooo - przepraszam, fasolkę daję, niegotowaną, ale po wybiegu trzeba ją wyrzucać, bo potem tak cuchnie że wytrzymać nie da, więc ja teraz wrzucam kawałki jabłka
Lilien - taki urok szczurów! My się dla nich staramy, a one nic sobie z tego nie robią i tam sikają jeszcze

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw lip 05, 2012 1:56 pm
autor: Bandziornooo
z sikaniem u mnie było to samo

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw lip 05, 2012 6:15 pm
autor: Lilien
I nie idzie im w zaden sposób wytłumaczyć, że to basen a nie nocnik

Ale chociaż jest zabawnie
Re: Borsuk i zakichaniec
: czw lip 05, 2012 8:05 pm
autor: Bandziornooo
A no im bardziej chcesz coś wytłumaczyć tym bardziej one stoją przy swoim

Ja walcze od miesięcy z wytłumaczeniem im że pod prześcieradło się nie wchodzi, ale cóż oni wiedzą swoje... Kukurydza zrobiła dzisiaj furrorę nawet wrzuciłam filmik w swoim wątku

Co do fasoli to domyślam się że bobczą śmierdząco? Czy puszczają bąki? Fasola w końcu taka "rozrywkowa" jest...

Re: Borsuk i zakichaniec
: czw lip 05, 2012 10:20 pm
autor: xiao-he
Bąków nie ale sama fasola cuchnie!

Re: Borsuk i zakichaniec
: pt lip 06, 2012 5:08 am
autor: Lilien
Prawa Dżungli panujące w mojej klatce:
Starszyźnie jedzenia się nie zabiera pod groźba wytargania za futro.
Kara jest zawsze i bez wyjatków.
Podczas kradzieży jedzenia, najpierw zaatakuj by zdezorientować ofiare a później z łupem uciekaj ile sił w łapkach.
NASZYCH człowieków nie gryziemy OBCYCH można do woli.
Pierwszeństwo w wyborze hamaków ma starszyzna, młodzież może w każdej chwili zostać brutalnie eksmitowana.
Cóż, a żeby sobie poradzić trzeba czasem pewne prawa nagiąć, Przestałam zupełnie martwić się o Zosie która do tej pory była najmniejsza i najbardziej dręczona bo każdy z łapek jej chrupki i cokolwiek w nich trzymała zabierał i maleństwo nie miało śmiałości by swoją własność odebrać. Dziewczyna jednak tupnęła buntowniczo łapką i powiedziała DOŚĆ! Aktualnie sytuacja wygląda tak: Każdy siada jak najdalej od Zosi gdyż ona w mgieniu oka pochłania swoją porcje po czym zabiera porcje innych

Mało tego, ulokowała się najbliżej miski z jedzeniem więc kiedy pojawia się cos nowego zawsze to ona wybiera jako pierwsza

Uwielbiam te moje ogony

Re: Borsuk i zakichaniec
: pt lip 06, 2012 9:41 am
autor: xiao-he
Lilien pisze:Starszyźnie jedzenia się nie zabiera pod groźba wytargania za futro.
Pierwszeństwo w wyborze hamaków ma starszyzna, młodzież może w każdej chwili zostać brutalnie eksmitowana.
Jak wojownicza ta Twoja starszyzna!

Re: Borsuk i zakichaniec
: pt lip 06, 2012 4:50 pm
autor: Lilien
Bo do tej pory dawały sobie wchodzić na głowę..i chyba się to zakończyło albo dziewczynki mają poprostu gorsze dni

Zosia się najbardziej zakumplowała z Lili, ona wie z kim najlepiej się trzymać przy alfie w końcu najbezpieczniej

Jay Jay rozrabia jak zwykle, ostatnio wynalazła nową zabawę " wykopywanie żwirku z kuwety" i sprawia jej to wiele radości bo robi to z wiekszą wprawą niż nie jeden pies

Roxy zabarykadowała się w serku i wstęp ma tam jedynie Lili, chyba że Roxy jest na dole to i maluchy czasem się w serku znajdą, ale widać od razu że to jej ulubiony hamak, wygodny z najlepszym miejscem do obserwowania tego co w pokoju się dzieje

Wypuszczone z klatki biegną co sił w łapkach do tajnej bazy która mieści sie w..łóżku oczywiście. Roxy cichaczem co chwile coś z klatki do łóżka przenosi więc zrobiły sobie tam ładną spiżarnie, chrupki, karma w sporych ilościach, skradzione ciastko, jabłko, marchewka, ogórki ...itd Jakiś czas temu Roxy z Lili wybrały się na tajna wyprawę na drugie łóżku znajdujące się w pokoju. TO na które im wchodzić nie wolno. Zrobiło sie za cicho więc zaczęłam szukać, podchodze..patrze..a one we dwie do czegoś przyklejone na szafce, siedzą i uparcie coś obgryzają. Nie uciekają gdy podchodze..nowość. Zdjęłam Roxy ale ona zaraz drep drep i na nowo w to samo miejsce i oobgryza. Przegoniłam wkońcu obie i patrze co one tak gryzą. Po wizycie dzieci został kawałek karmelka przyklejonego do szafki

Dziewczyny uparcie krążyły wokół moich rąk by choć jeszcze kawałek słodkości dla siebie obgryźć i bardzo niezadowolone w końcu wylądowały na podłodze

Re: Borsuk i zakichaniec
: ndz lip 08, 2012 6:03 pm
autor: Lilien
Re: Borsuk i zakichaniec
: pn lip 09, 2012 1:05 pm
autor: anka28