Re: Stefan ;]
: śr maja 16, 2012 11:14 pm
				
				Z Filipka to wyrośnie czekoladka ;] Jaśnieje chłopak a na pyszczku już widać piękny czekoladowy kolor  
  
			 
  
 
  
 na szczescie ja i chlopcy nie zostalismy wyrzuceni i nie skonczylismy na ulicy za ta mala wpadke
 na szczescie ja i chlopcy nie zostalismy wyrzuceni i nie skonczylismy na ulicy za ta mala wpadke 
 ) Filip musi się czymś zająć żeby można było zrobić zdjęcie np dać mu coś do gryzienia a jeszcze lepiej jedzenia
 ) Filip musi się czymś zająć żeby można było zrobić zdjęcie np dać mu coś do gryzienia a jeszcze lepiej jedzenia  Czasem zdarzy mu się gapić w tv to wtedy można coś pstryknąć ale to też nie codziennie
 Czasem zdarzy mu się gapić w tv to wtedy można coś pstryknąć ale to też nie codziennie Chłopak jest strasznie niewyżyty i obżera mi ściany chociaż go gonię(mam dwie dziury już) dlatego też dostaje chusteczki albo ręczniki papierowe co by mógł się na nich powściekać. On szczęśliwy że ma w końcu coś do destrukcji a ja mogę popatrzeć bo fajnie to wygląda.
 Chłopak jest strasznie niewyżyty i obżera mi ściany chociaż go gonię(mam dwie dziury już) dlatego też dostaje chusteczki albo ręczniki papierowe co by mógł się na nich powściekać. On szczęśliwy że ma w końcu coś do destrukcji a ja mogę popatrzeć bo fajnie to wygląda. Oswoiły się ze sobą, razem jedzą i czasem razem poleżą ale to jest zawsze tylko na chwilę(mają jeden ulubiony hamaczek i obaj czekają aż któryś sobie z niego pójdzie rozpychając się nieziemsko) i najczęściej śpią osobno. Nawet się nie iskają, czasem tylko Stefan przez dosłownie chwileczkę poiska małego. Dzisiaj powiedziałam im że tak być nie może i zabrałam im piękne polarkowe domki zostawiając jeden co by musiały spać razem ale zastanawiam się czy to coś da. Starszy nadal wydaje się być samotnikiem, jak przyjdzie to tylko coś zjeść prawie nie chce wychodzić z klatki a jak wyjdzie to po malutkim obchodzie łóżka idzie spać pod kołdrą. W ogóle się nie bawi, nic go nie interesuje. Filipek z kolei jest odwrotnością. Kochana klusia budzi mnie rano bo chce wyjść, biega ta k długo aż go nie wrzucę spowrotem do klatki i mógłby w ogóle prawie nie spać
  Oswoiły się ze sobą, razem jedzą i czasem razem poleżą ale to jest zawsze tylko na chwilę(mają jeden ulubiony hamaczek i obaj czekają aż któryś sobie z niego pójdzie rozpychając się nieziemsko) i najczęściej śpią osobno. Nawet się nie iskają, czasem tylko Stefan przez dosłownie chwileczkę poiska małego. Dzisiaj powiedziałam im że tak być nie może i zabrałam im piękne polarkowe domki zostawiając jeden co by musiały spać razem ale zastanawiam się czy to coś da. Starszy nadal wydaje się być samotnikiem, jak przyjdzie to tylko coś zjeść prawie nie chce wychodzić z klatki a jak wyjdzie to po malutkim obchodzie łóżka idzie spać pod kołdrą. W ogóle się nie bawi, nic go nie interesuje. Filipek z kolei jest odwrotnością. Kochana klusia budzi mnie rano bo chce wyjść, biega ta k długo aż go nie wrzucę spowrotem do klatki i mógłby w ogóle prawie nie spać  Chciałby się pobawić ze Stefanem ale ten nie chce więc przestał o to zabiegać i albo gania sam ale goni moją rękę lub jakiś sznureczek. A co do tego koszyczka który obaj kochają... Maleństwo właśnie zrobiło tam piękną kupkę... Siusianie jest na porządku dziennym i ciągle wycieram
 Chciałby się pobawić ze Stefanem ale ten nie chce więc przestał o to zabiegać i albo gania sam ale goni moją rękę lub jakiś sznureczek. A co do tego koszyczka który obaj kochają... Maleństwo właśnie zrobiło tam piękną kupkę... Siusianie jest na porządku dziennym i ciągle wycieram  Robi to na złość Stefanowi mając nadzieję że tamten nie wejdzie wtedy(oczywiście włazi i potem mam smrodkowego szczura a nawet i dwa). Nie wiem w czym jest rzecz bo panowie są ze sobą ponad miesiąc i od początku nie było między nimi konfliktów ale zachowują się jakby były sobie prawie obce
  Robi to na złość Stefanowi mając nadzieję że tamten nie wejdzie wtedy(oczywiście włazi i potem mam smrodkowego szczura a nawet i dwa). Nie wiem w czym jest rzecz bo panowie są ze sobą ponad miesiąc i od początku nie było między nimi konfliktów ale zachowują się jakby były sobie prawie obce 
 Jak tylko ułożą się w jakąś fajną pozycję do spania/leżenia/czegokolwiek to od razu poszukuję aparatu... Normalnie to się nie mogę "napaczeć" i nawzdychać jakie to mam pięknuchy. Boziu, co za piękna zaciśnięta piąsteczka
  Jak tylko ułożą się w jakąś fajną pozycję do spania/leżenia/czegokolwiek to od razu poszukuję aparatu... Normalnie to się nie mogę "napaczeć" i nawzdychać jakie to mam pięknuchy. Boziu, co za piękna zaciśnięta piąsteczka  Niech mi ktoś powie jak bardzo ze mną źle?:D
  Niech mi ktoś powie jak bardzo ze mną źle?:D  
   
 

 
  
  
