szczury.org

Wierz lub nie, zdjęcia naprawdę tego nie oddają jeśli tylko znajdę wagę to je poważę, ale szczerze nie mam pojęcia gdzie ona może być bo dawno z niej nie korzystałam..
Z nóżką Boni chyba jest lepiej, nie zmieniła wyglądu, ma taką samą temperaturę jak pozostałe, mała drapie się nią w takim samym tempie jak zdrową, no i jak postawiłam ją na biurko to prawie za każdym razem na niej stawała (nie tak pewnie jak na zdrowej, ale wczoraj prawie w ogóle jej nie używała), także myślę że powinna się zagoić w ciągu najbliższych dni

Super! Piękne te dziewczyny

Jak stawia już łapkę, to nic poważnego To dobrze, może po prostu źle stanęła i ją zabolało

Byłam dzisiaj z Boni u weta. Tak jak myślałam nie było dra Ziętka, ale zadzwoniłam do niego i powiedział że i tak powinien obejrzeć ją chirurg a nie on, więc skierował mnie do dr Różańskiej. Pani doktor łapeczkę obejrzała i obmacała z każdej strony, obserwowała też jak mała chodzi i powiedziała, że z łapką nie jest źle, że mała ją dociąża jak chodzi, bardzo delikatnie ale zawsze, no i wytrzymała całe badanie bez piszczenia, była zupełnie rozluźniona, a więc w cale jej tak bardzo nie boli. Prosiłam o środki przeciwbólowo - przeciwzapalne, ale powiedziała że nie da jej, bo wtedy na łapkę przestanie uważać i tylko może uraz pogłębić. Zaleciła też przenieść ją do małej klatki żeby nie miała ruchu i nie wypuszczać, co z bardzo ciężkim sercem zrobiłam...Dalej smaruję ją altacetem plus od rana jest w tej klatce i teraz jak ją wzięłam na chwilę na stół to wydaje mi się że jest trochę lepiej.

Aha, jeszcze podczas wizyty poprosiłam o zważenie Boni, żeby Rajuna mogła się przekonać że różnica pomiędzy nią a Molly jest pokaźna Otóż Boni waży 265g, a Molly podczas ostatniej wizyty miesiąc temu ważyła 470g

Meh, też mi różnica U mnie też taki rozstrzał, ostatnio przy ważeniu Wydra 260g, a Tina 430g I to się utrzymuje od pół roku, taka ich uroda Chociaż teraz po sterylkach nie wiem, czy mi Pchełka nie utyła.. zważę wszystkie, to porównamy

Rajuna to waż i dawaj znać ja niestety wszystkich nie poważę bo waga zaginęła bezpowrotnie, wszędzie szukałam i nie ma
Łapeczka Boni ma się lepiej po tym jak wypoczywa w małej klatce, ale tak mi jej strasznie szkoda że nie może pobiegać..ehh no ale nic, tak musi być.
Bessi za to straszna dominantka, terroryzuje mi trochę Nalkę, mam nadzieję że się dziewczyny jakoś dogadają!

Byłyśmy dzisiaj u weta na kontroli, Kokos 400g, Pchła to samo, Tina też te swoje 430g, a Wydra nadal 280g Ona taka chuda od zawsze
Dobrze, że łapencja sie goi A Bessi mi przypomina z charakteru właśnie Kokosa, która jest niedotykalska (ale włazi na człowieka, tylko mizianie już jej nie pasi), nie lubi ponoszenia i ustawia wszytkie szczury

No właśnie, niektóre takimi ćwierćszczurami pozostają mam nadzieję że chociaż trochę przytyje, bo w tym wieku to już nie przewiduje żeby miała urosnąć
Najgorzej że ta cała sprawa z łapką i przymusowym oddzieleniem Boni przytrafiła się kiedy dziewczyny były ledwo co połączone, i niestety czeka mnie całe łączenie od nowa kiedy mała wydobrzeje bo teraz już fukają na siebie jak się widzą najgorzej jak łapka się wyleczy, a przy pierwszym spotkaniu Boni oberwie i znów to samo się powtórzy straszny z niej delikates bo naprawdę Molly nie przemaglowała jej tak jak jej się zdarzało ze staruszką Rózią czy nawet wczoraj z Bessi, a tamte wychodziły praktycznie bez szwanku z tych potyczek, z jakimś zadrapaniem na plecach najwyżej i tyle!

Miała pecha i tyle Albo dramatyzuje

Ja sądzę że dramatyzuje

Jako że u szczurasów póki co cisza i spokój, dodaje dla odmiany zdjęcia moich większych czterołapów Emilka & Alex na dzisiejszym jesiennym spacerze

Prawie jak moje!

xiao-he pisze:Prawie jak moje!

Chcę zobaczyć!

Morus:

Mrówka: