szczury.org

To akurat przykład bardzo cienkiego hamaczka bo wtedy tylko on został jak robiłam zdjęcie . Teraz mają zrobione z grubego polarowego dresu i na razie od 3 dni jest ok . Kupiłam a raczej dostałam taki neutralizator do kuwet i się zobaczy czy coś da tym zapaszkom. W klacioszce są zmiany takie, że nie mają po całej kuwecie wysypaną ściółkę tylko w narożnej kuwecie i wiecie co? Myślałam, że będą kupkac poza tą narożną kuwetkę a o dziwo wszystkie kupki są w niej o siuśkach nie wspominam, bo lądują na hamakach . Zaraz idę do lekarza (chora) . A jutro jadę ze znajomą na strzyżenie mojej spanielki do jej koleżanki i zarazem treserki psów a my będziemy latac i bawić się po ogrodzie z 4 psami moją labką, koleżanki labkiem oraz 2 seterami szkockim i irlandzkim koleżanki, która będzie strzyc moją spanielkę . Jak skombinuję baterie do aparatu to przedstawię rezultat strzyżenia no i może zabaw z psiakami. Chociaż to szczurzy wątek to tak lekko przymkniemy oczy prawda .

O taki neutralizator:

No to post pod postem .
Nistety z psiakami nie udał się wypad, uniemożliwiła to choroba . Ale wyciągnęłam ostatni dech z baterii i porobiłam zdjęcia szczuraskom . Trzeba nadrabiać.

Akuku zezole . Warto zobaczyc z bliska :


A to czyje podwozia?:


Wadne mam wąbki :




Myszka Micky , tak się zastanawiam jakie ona ma uszy:


Witam Serdecznie:


Nie wiedziałam, że mam tak brudno pod biurkiem :


A czyj to tyłeczek?:


Hamm.. jak by to nazwać te ziarenka są niedobre siup za klatkę:


Obśuśkana ściana. Tam na dół gdzie kabel mają zasłonięte, żeby się nie dorwały do niego i kontaktu:


Rózia vel Łysol:


Panna Lorinka trudna do ujęcia:


I cerwone ocy łysola :


Uwaga Uwaga! Serdecznie zapraszam do polubienia strony o mojej labradorce Rozi. Strona powstała kilka dni temu .
http://www.facebook.com/rozalinda09

http://imageshack.us/photo/my-images/15 ... 0x600.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/68 ... x600p.jpg/
Widzę że Rózia preferuje pozowanie do zdjęć tą tylnią częścią ciała

No a jak xiao

Tosia właśnie zasnęła mi na rękach w klinice.

Żegnaj Maluszku kochany [*][*][*]

Parę dni temu odeszła Lori, żegnaj kochany stworku [*][*][*]...

Przykro mi Trzymaj sie

Lori [*]

Kolejna zła wiadomość Rózia łysolinka ma guza przysadki mózgowej . Podtrzymuje ją na lekach i jest dobrze biega, je, dobrze się czuje, tylko ma trochę główkę przechyloną i oczko się zapadło trochę.

Jedno z ostatnich zdjęć zrobionych Lorince małej. U Rózi widać te jej lewe oczko takie mniejsze. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co jej jest, ale kilka objawów nałożyło się na siebie i mamy guza przysadki z jednostronnym coś tam chyba porażeniem jednostronnym

Temacik hopciaj do góry

Dawno, ale to bardzo dawno nie pisałam, czas odświeżyć temacik. Zacznę od tego, że każda moja panna odeszła. Żadna nie przeżyła dłużej nić 1,5 roku i każda miała guza. Podsumuję:
- pierwsza odeszła Tosia - guz w klatce piersiowej, tak wielki, że rozepchał klatkę
- druga odeszła Lori - guz żołądka 3/4 zajęte + wykrwawienie (z moczem uciekła krew, aż była biała. Widziałam po sekcji płuca białe, wątroba biała, w żołądku mega guz)
- trzecia odeszła Lili - odeszła w drugim dniu świąt, od rana dawałam głupiego jasia, bo wet nieczynny, ale ostatecznie wieczorem dostała zastrzyk z większą dawką czegoś i zasnęła mi na łóżku (leżałam obok i płakałam)
- ostatnia odeszła Rózia - była diagnoza, że ma guza przysadki i po sekcji się potwierdziło (widziałam po sekcji wnętrze czaszki i był guz przysadki po lewej stronie stąd skrzywienie na lewą stronę i wpadnięcie lewego oka + powiększona tarczyca z dwóch stron, pod koniec życia bardzo dużo jadła i piła a była chuda jak szczypior)
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Zamykam rozdział, życie toczy się dalej.
Moja labradorka musi mieć operację na nogę, ma bliznowca i się powiększa. Wczoraj byłam u weta ze spanielką na szczepieniu a wróciłam do domu bez szczepienia. Miała USG i wyszło, że płyn zbiera się w macicy prawdopodobnie ropa i w ciągu tygodnia musi być operowana. Dodatkowo ja muszę mieć operację.

Tworzę nowe stadko, tym razem samczykowe . Dzisiaj przyjechały do mnie dwóch miesięcznych braci. Jeden Dumbo Rex Black Irish (właściwie to nie wiem czy one jest czarny), drugi Dumbo Standard Black Berkeshire. Są genialni na wstępie oblizali mi całą rękę wraz z podgryzaniem . Rano przyjechali bez jajek, a teraz mają malutkie . Ciapki z wielkimi uszami. Przed chwilą spały na mnie pod kocem, a teraz szamają w klatce karemkę. Za 2-3 tygodnie przyjedzie do nas samczyk Standard Standard Beige Essex . Przyjedzie do nas z hodowli, jeszcze jest maluśki.

To na tyle pozdrawiam Wszystkich

Zdrowia życzę Tobie i suni, niech zabiegi się udają jak najlepiej!
Chłopaczków wygłaszcz, niech się zdrowo chowają i niech ładnie przyjmą nowego maluszka jak przyjedzie

Dla dziewczynek, które odeszły [*][*][*][*]

Chłopaki są cudni, nie mam jak zdjęcia zrobić, bo zgubiła mi się karta pamięci do aparatu. Ewentualnie mogę coś pokombinować z telefonem. Nie mogę się na nich napatrzeć. Mała pomyłka w znaczeniu rexa nie jest irish tylko english irish. Biorę je w rękę a one zwisają jak glutki . Dostały dzisiaj trochę gerbera owocowo-warzywnego (jabłko marchew) i się przyssały językami do palca .
Nie mam jeszcze imion, jakieś sugestie? A nie bez zdjęć się nie da. Myślałam nad Riko i Leon, albo Lemon oraz nad Bolek i Lolek albo Bolo i Lolo.
Jeden dzisiaj spał na hamaku, a drugi przez ok 10 min go iskał. Dosłownie od stóp do głów go wyiskał i wymył. Wchodzą mi swobodnie na rękę i nie boją się kota.

PS zaraz pokombinuję ze zdjęciami. W tej chwili śpią na mnie, a właściwie pod bluzką .

Post pod postem trudno.
A więc zdjęcia są. Przełożyłam kartę z telefonu do aparatu .

Maluch Rex



Maluch standard

Standard jaki bialuśki pod spodem !
Słodziaki dwa, niech się dobrze chowają i dużo rozrabiają

Ojej, jaka słodka dzieciarnia - jak ja dawno nie miałam kontaktu z takimi kluchami
I jak z pomysłami na imiona? Ja też ostatnio się nad tym głowiłam, w końcu stanęło na Ifryt
Wymiętol maluchy ode mnie!