Strona 8 z 106
Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 1:45 pm
autor: saszenka
Kurde, zaczynam czuć się jak wyrodna matka

Ale z jedną kromką mają więcej zabawy przy jedzeniu (nie ma że podane na tacy), no i odgryzają kawałek, żeby schrupać, a wtedy myk myk drugi scur pędzi z kromką, i tak w kółko. Kromka jest, jak widać, wielkości szczura, więc dla każdej wystarczy

Zresztą to jednoczy, bo zauważyłam, że moje scury to indywidualistki, razem tylko śpią. Na wybiegi też zaczęły już osobno wychodzić, w sensie, w innych godzinach (dzięki temu łatwiej pilnować jednego hasającego szczura, ale cała impreza trwa dłużej)
Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 2:14 pm
autor: BlackRat
U mnie Hunter zabrała kromkę, a reszta nawet nie zauważyła że takowa była ^^'
Więc nie wytrzymałam, zabrałam i podzieliłam

Wiem, wiem, ja rozpieszczam moje Królewny.... normalka u mnie

Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 3:09 pm
autor: saszenka
hahahaha

a u mnie nie da rady zjeść coś cichaczem - Gytia zawsze usłyszy chrupanie, nawet w najgłębszym śnie! No i trzeba zobaczyć, co siostra pożera

Poza tym skubane chyba po zapachu wyczuwają, bo jak zbliżam się do klatki z jakimś pożywieniem to już się zbiera pospolite ruszenie. Reagują też na dźwięk poruszanych pestek, odkręcanego słoiczka, brzdęk łyżeczki o talerzyk oraz otwieranego pudełka z paszą. Jak przychodzę z pustymi rękami, to tylko dla pewności otwierają jedno oko - jak faktycznie nic nie mam, to śpią dalej, bestie

Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 3:48 pm
autor: BlackRat
saszenka pisze:hahahaha

...Poza tym skubane chyba po zapachu wyczuwają, bo jak zbliżam się do klatki z jakimś pożywieniem to już się zbiera pospolite ruszenie. Reagują też na dźwięk poruszanych pestek, odkręcanego słoiczka, brzdęk łyżeczki o talerzyk oraz otwieranego pudełka z paszą....
U mnie podobnie, zwłaszcza jak ktoś coś w kuchni rusza, to od razu wszystkie przy drzwiczkach klatki i obserwują z ukosa kuchnię

Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 7:02 pm
autor: saszenka
Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 7:10 pm
autor: BlackRat
Drzwi od mojego pokoju są na ukos od kuchni, a klatka przy drzwiach, więc mają całkiem niezły widok, ale fakt - prześmiesznie to wygląda

Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 7:27 pm
autor: saszenka
I jeszcze nitka śliny zwisająca z paszczek

Re: futrzaste momenty
: pt sie 10, 2012 7:29 pm
autor: BlackRat
Buahaha

muszę się przyjrzeć, może zwisa

Re: futrzaste momenty
: sob sie 11, 2012 7:33 pm
autor: saszenka
Dziś mamy kryzys. Dziewczyny chyba "śmiertelnie" się pokłóciły: Gytia zaanektowała nową dziuplę, Greta pozostała w sitku, a Gandzia buduje nowe gniazdko w drugim sitku - właśnie zbiera wszystkie szmatki z całej klatki! Muszę pilnować, żeby Grecie nie zabrakło, bo ta ciapa nawet nie orientuje się gdy ktoś jej z buzi banana zabiera

Myślałam, że była jakaś bójka, bo Gandziucha miała dziś na jednym boku rdzawe plamy. Obejrzałam ją na wszystkie strony, jak już dała się w końcu złapać, ale żadnych ran nie widać, a futerko ubrudzone tylko z wierzchu - nie mam pojęcia w czym się wytarzała

Tak czy inaczej foch jest i każda w innym kącie siedzi. Chyba wkraczamy w okres nastoletniego buntu

Re: futrzaste momenty
: sob sie 11, 2012 8:22 pm
autor: saszenka
Rany!!! Teraz Gytia wyszła z całym udźcem rdzawym i do tego posklejanym futerkiem!!! Wpadłam w bierną panikę, tzn z walącym o gardło sercem spokojnie przyjrzałam się szczurowi pod światło i wymacałam - znowu, żadnej rany, ani nic. Odłożyłam szczura i zabrałam się za przegląd klatki. Podejrzenie padło na VL - kolor niemal identyczny. Fakt, leżący w kałuży sików granulek rozmiękł i przyczepił się do leżącego w tym wszystkim szczura!!! No bo gdzie tak dobrze się leży, jak nie we własnych odchodach?!?!
Od dawna przyzwyczajam się myśli, że zejdę kiedyś na zawał. Teraz wiem, że nastąpi to szybciej, niż myślałam. Ale w życiu bym nie podejrzewała nawet, że powodem będzie pasza dla zwierząt

Re: futrzaste momenty
: ndz sie 12, 2012 8:52 pm
autor: BlackRat
Buahaha! Zejdziesz na zawał z powodu farbującego żarcia

Re: futrzaste momenty
: ndz sie 12, 2012 8:53 pm
autor: saszenka
Re: futrzaste momenty
: ndz sie 12, 2012 8:56 pm
autor: saszenka
Na numer z farbującym żarciem nie dam się drugi raz nabrać ;P Paskudy muszą się bardziej wysilić, żeby zrobić mnie w konia

Re: futrzaste momenty
: ndz sie 12, 2012 11:43 pm
autor: Bratka.a10
Re: futrzaste momenty
: pn sie 13, 2012 3:21 pm
autor: saszenka
To wcale nie jest śmieszne!!!

Dziękujemy, stadko jest systematycznie, profilaktycznie i na zaś czochrane przy każdej możliwej okazji i na wszystkie możliwe strony i sposoby

Stadko jeszcze nie protestuje, bo głodne nie chodzi

A Gytii to się chyba nawet podoba
