 ,a ja ich na dłużej niż 4-5 dni nie zostawię. Moja mama da im pić, jeść,ale na ręce JJ'a nie weźmie.. więc niestety. urządzanie domu to istny koszmar, co chwile coś pod górkę, to ekipa bierze wolne, to panele do reklamacji, sufit trzeba malować po 5 razy. I końca nie widać... i wszystko sie stale przesuwa. Dobra pożaliłam się trochę
,a ja ich na dłużej niż 4-5 dni nie zostawię. Moja mama da im pić, jeść,ale na ręce JJ'a nie weźmie.. więc niestety. urządzanie domu to istny koszmar, co chwile coś pod górkę, to ekipa bierze wolne, to panele do reklamacji, sufit trzeba malować po 5 razy. I końca nie widać... i wszystko sie stale przesuwa. Dobra pożaliłam się trochę 
Musiałam właśnie JJ'a wyjąć z klatki Rufusowej bo był przerażony - napompowany, najeżony i jeszcze tak okropnie piszczał. Teraz siedzi mi na kolanach i dochodzi do siebie.
czarno to widzę,ale będę próbowała oczywiście...
 
		
		


 Dwoma płytkimi rankami postanowił przyozdobić go Rufus oburzony tym,że śmiałam go trzymać w prawej dłoni i to akurat w momencie gdy on chciał zamordować Juvka, którego trzymałam w dłoni lewej (ale jestem niedobra!). Teraz chłopcy są w swoich klatkach, Rufus chodzi wściekły, wszytsko przerzuca, przesuwa miski, JJ leży skulony w sputniku, trochę się myję i czasami piszczy, Juvek zasypał wszystko kupkami i poszedł spać. Możemy chyba uznać, że wstęp do łączenia udany?:P ostatecznie tylko ja zostałam pogryziona i nikt nie padł z nerwów.
  Dwoma płytkimi rankami postanowił przyozdobić go Rufus oburzony tym,że śmiałam go trzymać w prawej dłoni i to akurat w momencie gdy on chciał zamordować Juvka, którego trzymałam w dłoni lewej (ale jestem niedobra!). Teraz chłopcy są w swoich klatkach, Rufus chodzi wściekły, wszytsko przerzuca, przesuwa miski, JJ leży skulony w sputniku, trochę się myję i czasami piszczy, Juvek zasypał wszystko kupkami i poszedł spać. Możemy chyba uznać, że wstęp do łączenia udany?:P ostatecznie tylko ja zostałam pogryziona i nikt nie padł z nerwów.






 
 


 . Zdjęcia cudowne
. Zdjęcia cudowne  

