Strona 8 z 29

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 3:14 pm
autor: ann.
Magdonald, odczuwasz różnicę w smrodku odkąd dojechały Ci dwie nowe lokatorki? :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 6:00 pm
autor: Magdonald
ann. , przez kilka pierwszych dni smrodek odczuwałam (kupy i futerko małych czuć było dość intensywnie przez stres). Jednak teraz, jak już maluchy są zadomowione i wszystkie mieszkają w jednej klatce, nie odczuwam praktycznie żadnej różnicy, poza małą estetyczną, bo młode jeszcze nie kuwetkują i kupki mogę znaleźć nawet w hamaczkach ::)

Z Kirą wszystko póki co w porządku, za to co do Szarloty, dowiemy się w czwartek co dalej (mamy wizytę), bo dotychczas po kropelkach poprawy nie widać :/
Mamy jakiegoś pecha do oczek... Ale walczymy ;)

Małe już nie piszczą brane na ręce, a wręcz przeciwnie, coraz częściej same się na nie pchają :D Energii mają aż za dużo!

Wszystkie panny mieszkają już razem jednak wybiegi mają na razie osobno (dopóki do końca się nie zaakceptują), ze względu na pewien incydent pod szafą. Usłyszałam przepychanki, a jak wyszły, okazało się, że któraś ze starszych (umyślnie lub nie) dziabnęła Erzę "tam na dole". Do weta idziemy dopiero w czwartek (razem z Szarlotą), ale ciągle obserwuję i już się praktycznie samo zagoiło, wszystko wygląda ok, więc nie było konieczności wycieczki do weta w ostatnie upały ;)
Przez jakieś 2 dni, ze względu na ten wypadek, małe mieszkały oddzielnie, ale wczoraj wznowiłam łączenie. Dziś już znów są wszystkie w jednej klatce. Na razie się dogadują i myślę, że pomalutku się do siebie zaczęły przyzwyczajać (w małej klatce nie było chyba ani jednej kłótni). Śpią, jedzą, bawią się razem, tylko raz na jakiś czas przez chwilkę zdarza im się poganiać i poprzewracać, ale do poważnych sporów nie dochodzi :) Będzie dobrze!

I jak zwykle, na koniec wrzucamy kilka fotek! ;)

Noski, noski! (Mamba i Erza):
Obrazek

Zmieniłam pannom karmę na bardziej pożywną, mięsną choć trochę chudziutką ;)
Obrazek

A ku ku!
Obrazek

Królowa sputnika przerzuciła się na hamaczek:
Obrazek
Obrazek

Drzemka Mambectwa <3
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ząbki!
Obrazek

Maleństwa tak przeżywają upały:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

"Wyyyjmiiiij mnieee!"
Obrazek

A tu wczorajsze łączonko w małej klatce i Śnieżynkowy placuch ;) (na nóżce to ziarenko z karmy, a nie żaden bąbel ;p)
Obrazek

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 6:11 pm
autor: ann.
Do mnie ma dojechać czwarty stwór i martwię się, że opary będą nieznośne :D


Ale z twojego łysola ufol <3
przeurocze. Haszczanka mega podobna do mojej. hm... jak siostry wyglądają, nie? :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 6:23 pm
autor: Magdonald
Przy czterech smród? Nie żartuj! Ja tu o sześciu mówię, a czekam jeszcze na transport siódmego! ;D Przy codziennym przecieraniu półeczek nie powinno nie z zapachem żadnego problemu, o ile nie śpisz z głową w klatce ;)

Haszczanki to bliźniaczki! A teraz jeszcze będziemy połączone łysością naszych łysoli :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 7:14 pm
autor: Megi_82
Magdonald pisze:Przy czterech smród? Nie żartuj! Ja tu o sześciu mówię, a czekam jeszcze na transport siódmego! ;D
Eeee...? ;D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 7:39 pm
autor: Magdonald
Megi_82, nie wspominałam? ;D Biorę Małą Mi z tego wątku: http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=40759

Obecnie jest już w Warszawie, za jakiś tydzień będzie gotowa do wydania, teraz musi dostawać zastrzyki, których ja sama nie zrobię, a o szczurzych weterynarzy w Poznaniu ciężko, tym bardziej w niedziele, a lekarstwo mała musi dostawać codziennie (ma zapalenie płuc :( ).

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 8:42 pm
autor: Megi_82
Wydaje mi się, że nie wspominałaś :) Fajna mała :) Trzymam kciuki za jej zdrówko :)
Daj znać w czwartek, co z szarlotkowym oczkiem.

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 10:44 pm
autor: kaka958
We trzy jesteśmy podobne też mam haszczankę, krewną waszych maluchów i też łysiną naszych łysoli :P

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt cze 25, 2013 10:48 pm
autor: kaka958
Sry za post pod postem ale zapomniałam. Cieszę się że małe się aklimatyzują :D Jak wyglądała ranka było to coś poważnego? Nie wiem czy u ciebie tak jest ale u mnie Miu (nie umiem się przyzwyczaić) iskała łyska tylko po główce, bo tylko tam miała więcej sierści, Twoja jest już całkiem łysa więc się zastanawiam jak to wygląda :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw cze 27, 2013 6:06 pm
autor: Magdonald
Dziś byłyśmy u weterynarza, zabrałam Szarlotę i dwie młode przy okazji na kontrolę.
Niestety, po obejrzeniu oczka nie było widać prawie żadnej poprawy, a nawet przeciwnie, dodatkowo pojawiły się nowe objawy... Źrenica jest czerwona (wcześniej nie była), co oznacza, że w gałce ocznej był prawdopodobnie jakiś krwotok. Może być to wywołane jakimś nowotworem i doprowadzi nas najprawdopodobniej do usunięcia gałki ocznej. Dziś spróbuję skontaktować się jeszcze z warszawskimi lecznicami i uzyskać jakąś radę, rozwiązanie, bo w Poznaniu możliwości leczenia zostały już wykorzystane.
O ironio, ja tu się bałam, że trzeba będzie Kirze usuwać oczko (a ta ma się całkiem dobrze), za to choróbsko i możliwość usunięcia gałki przeszły na Szarlotę, mamy jakiegoś oczkowego pecha :<

Młodzież za to zdrowa jak rybki ;) Erzę pani doktor obejrzała w miejscu dziabnięcia, wszystko wygląda ładnie, mała sama się wylizała.

Za to ja sama okazałam się nieodpowiedzialną i nieogarniętą "matką" ::) Wizytę miałam umówioną na godzinę 16, co oznacza, że o 15 musiałam już wyjść na autobus (mieszkam dość daleko od naszego weta). Oczywiście po całonocnej nauce (rano miałam egzamin), stwierdziłam, że jak wrócę o 11, to do 14 się zdrzemnę. Ustawiłam budzik, lecz jak to ja, przez sen go wyłączyłam i prawie zaspałam, uratował mnie dzwoniący o 15:00 chłopak. Zerwałam się, w pośpiechu wrzuciłam wszystkie trzy baby do transportera, ubrałam się i wyszłam. Gdy wracałam z wizyty, około godz. 17:00 chłopak znów zadzwonił. Okazało się, że gdy wrócił do mieszkania po pracy, zastał "bałagan" (rozrzucone rzeczy, przez pośpiech ;D) i... otwartą klatkę ::) Obawialiśmy się o kable, ale okazało się, że panny smacznie sobie spały przez te dwie godziny i nic nie ucierpiało ;) Uff!

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt lip 02, 2013 11:02 pm
autor: sztefyn
Biedna Szarlota :(

Magda lubi równie dużo spać jak jej dziewczyny ::)

a co do otwartej klatki przez dwie godziny to nie chce mi się wierzyć że żadna nie wyszła na zwiedzanko! ;D

MIZIANKO DLA PANIENEK :-* POZDROWIENIA!

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt lip 02, 2013 11:08 pm
autor: Bandziornooo
Wooooow wiele sie tu pozmieniało od mojej ostaniej wizyty :) Doszło pare lokatorek :D
Trzymam kciuki za Szarlotę :) Nie martw się ja swojemu szczurkowi też usuwałam operacyjnie oczko po jednej z bitew :) One sobie świetnie radzą bez wzroku :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt lip 02, 2013 11:13 pm
autor: Megi_82
Ech no, z tymi oczkami... tak czy siak trzymam kciuki za Twoja małą. Nie rozumiem, czemu na te małe skrzaty spada tyle paskudztw :(
Jak tam stosunki w nowym składzie? :)

Co do nowych lokatorek... już jutrooo i u mnie :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob lip 06, 2013 11:21 pm
autor: nff
No i będzie osiem sztuk! ;D

Niech Ci się Łysy dobrze chowa!
Pragnę zdjęć mojego maleństwa w nowym domku.

Mizianko przekazuję, chociaż już wczoraj je namiziałam trochę. ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob lip 06, 2013 11:32 pm
autor: Magdonald
Bandziornooo pisze:Wooooow wiele sie tu pozmieniało od mojej ostaniej wizyty :) Doszło pare lokatorek :D
Tak, tak... Najpierw miałam mieć dwie, wyszły 4 , później z dwoma siostrzyczkami 6 i "nie więcej", ale wyszło na to, że doadoptowałam siódmą, a tu wczoraj kolejna niespodzianka i skończymy na ośmiu (tak, skończymy, MAM SILNĄ WOLĘ, POTRAFIĘ SIĘ POWSTRZYMAĆ :D).


Co do Szarloty, po mailowej konsultacji z okulistką, jakoś za tydzień planujemy wybrać się do Warszawy na USG oczka, po wynikach będziemy myśleć co dalej. W sumie oczko nie wygląda teraz ani lepiej, ani gorzej. Najważniejsze, że nie gorzej ;)

Odnośnie nowej (ósmej) lokatorki naszej klatko-willi, jest nią właśnie Łysy, który okazał się Łysą, od nff. Nie miałam serca, by pozwolić im się rozdzielić, więc stwierdziłam, że może zamieszkać u mnie, gdzie "mama" będzie mogła swojego Łysolca odwiedzać i bić mnie, gdy coś zrobię źle ;D
nff pisze:Pragnę zdjęć mojego maleństwa w nowym domku.
Zdjęcia oczywiście będą, ale jeszcze nie dzisiaj, bo nie miałam nawet czasu, ani baterii w aparacie, by coś ogarnąć ;)


Nie będę zanudzać tekstem, a po prostu wstawię trochę fotek :) (sprzed kilku dni, ale dopiero znalazłam chwilę, by naskrobać post).

Tyłek Śnieżynki, czeka na klapsa :D
Obrazek

Kira jak zwykle "zabukrowana" w hamaczku:
Obrazek

Drzemka Mamby:
Obrazek

Kuleczka :D
Obrazek
Obrazek

Miu przy "stole":
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szarlotka z biednym oczkiem:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

"Przy wodopoju"
Obrazek
Obrazek

Erzaczek:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek