szczury.org

Mały łakomczuch. Czy wszystkie małe szczury tyle jedzą?

Rosnę więc jem ;P

Zdjęcia zrobione w odstępie dwóch tygodni. Mysza rośnie (choć może tu tego tak mocno nie widać)



I jeszcze buzi do aparatu

Lubimy brzoskwinie

draakhul pisze:Lubimy brzoskwinie

Oj lubimy, lubimy Szczególnie takie dojrzałe, cieknące pysznym soczkiem przy ugryzieniu

Jeszcze tam nie nie było...

Zwiedzamy okolicę:


A tak na marginesie chciałbym się pochwalić, że otrzymałem wyróżnienie w konkursie na najfajniejszą klatkę: http://ogonkowo.pl/wyniki-konkursu-raj-dla-ogonow/

Dziś w piwnicy widziałem małego dzikiego szczurka, na oko miał nie więcej niż miesiąc, i wyglądał jakby umierał. Pewnie trafił na jakąś trutkę. Ja wiem, że dzikie szczury to szkodniki i w ogóle, ale jak na niego patrzyłem, to aż mnie bolało.

Zmiana dizajnu. Ponieważ ostatnio panny preferują spanie poza domkami na stercie kocyków, zamieniłem największy domek na łóżeczko z koszyczka.

Szczury ogólnie lubią zakopywać się w szmatki, więc polarki są mile widziane i w koszyczkach, we wnętrzach domków, w kartonikach. Myślę, że Twoje szczurki ucieszyłyby się, gdyby zamiast metalowych kratek pod nogami miały terasy i półki, w Praktikerze i w Castoramie można kupić niedrogo płytę, przyciąć i zamontować półeczki. Między pręty łapki wpadają, szczurki często łamią łapy, tworzą się też na spodach bardzo bolesne owrzodzenia, które niezmiernie ciężko jest wyleczyć
Sprawdzają się też deseczki kuchenne z tworzywa, tyle że pewnie nieco drożej by to wyniosło, nie wiem . Dziewczyny nie pogniewałyby się też pewnie za parę hamaczków zawieszonych w klatce, większość ogonów bardzo je lubi
Mysza faktycznie rośnie, jej apetyt jest całkowicie usprawiedliwiony. Wygłaszcz wszystkie trzy panny ode mnie!

Ktoś chce pudełko szczurów?

Wczoraj zafundowałem mojej Szarej, sobie i swojej córce nie lada atrakcje. Musiałem wywiercić dwa otwory w żelbetowej ścianie i do głowy mi nie przyszło, że szczur może się tego przestraszyć. W końcu nie reaguje ani na odkurzacz, ani na muzykę, której słucham czasem głośno (tak jak trzeba słuchać rocka i metalu ). Zacząłem wiercić pierwszy otwór, skończyłem i nagle patrzę, a Szara rzuca się po całej klatce i aż obija o wszystko. Najpierw się przeraziłem że to jakiś atak i zaraz umrze, ale pocmokałem do niej i na szczęście przestała. Córka też narobiła paniki bo uwielbia szczurki. Przed ponownym wierceniem zapakowałem wszystkie szczury do transportera i dałem córce, żeby wyniosła je na zewnątrz do ogródka przy balkonie. Szara na szczęście szybko doszła do siebie i poszła spać, ale jeszcze dziś rano nie chciała sama wychodzić do mnie z klatki.

Doszedłem ostatnio do wniosku, że starzejące się szczury upodabniają się do kotów. Moja Szara zawsze była taka kręcona, że minuty nawet na rękach nie posiedziała, tylko cały czas łaziła. A teraz, jak już się powoli starzeje, mogę wziąć ją na ręce, siedzieć sobie i coś np. oglądać, a ona się wtula i podsypia.

Wczoraj zainstalowałem nowy sprzęt w miejsce połamanego sputnika: hamak wyplatany z trawy morskiej. Ciekaw jestem, czy przypadnie dziewczynom do gustu.

Starość nie radość. Mojej Szarej osłabły tylne łapki i musiałem dorobić dodatkową drabinkę do schodzenia do kuwety. Do tej pory szczurki zeskakiwały na dół, a potem wchodziły po ściance do najniższej półeczki.