Strona 8 z 26

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: śr lut 14, 2007 10:12 pm
autor: limba
kamyk...to faktycznie trafiles na trudny, nieoswojony przypadek, badz wlasnie szczura ktory mial burze hormonow, lub najzwyczajniej nieprzyjemne doswiadczenie z ludzmi, badz zadne. Wiekszosc zachowan ma jakies podstawy. Oczywiscie zdarzaja sie przypadki niereformowalne, ale wiekszosc doroslych szczurow da sie oswoic. potzreba tylko cierpliwosci i konsekwencji a z tego co czytam to nic wlasciwie nie zrobiles zeby go oswoic.
Ja wzielam kiedys ponad 2 letniego samca. Byl wielkim miskiem, ktory tylko czekal zeby go za uchem drapac.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: śr lut 14, 2007 10:17 pm
autor: krwiopij
Nie ma czym się chwalić, KAMYK-SAN. Potraktowałeś swojego szczura jak przedmiot - nie podoba się, to oddać. Co właściwie robiłeś, żeby zyskać jego zaufanie? Dlaczego szczur miałby Cię polubić? Jeśli na siłę brałeś go na ręce, a potem miałeś do niego pretensje, że broniąc się ugryzł Cię - to już tylko o Tobie świadczy...

Dorosłe szczury, nawet po przejściach, da się oswoić. Wielu forumowiczów miało takie zwierzaki i w znacznej większości dzięki cierpliwości i łagodności opiekunów szczury takie odzyskiwały (lub zyskiwały) zaufanie do ludzi. Trzeba tylko trochę serca.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: czw lut 15, 2007 12:31 am
autor: IVA
Kamyk dołączam się do wypowiedzi zamieszczonych powyżej.
Od siebie dodam jednak, że dobrze by było abyś na przyszłość zrezygnował jednak opinii takich jak Twoja, gdyz zamiast pomóc komus kto ma problem, możesz go utwierdzić w przekonaniu, że nic nie można zrobić a jedynym wyjściem jest pozbycie się zwierzaka.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: śr lut 21, 2007 9:31 pm
autor: sanandie
[quote="Pml"]
;) Z moim Bonusem jest tak samo jak z Twoja Goldi, nawet daje sie brac na rece, ale sam nie chce jeszcze na nie wchodzic.. No ale czekam z cierpliwoscia :) Pozdrawiam! :)
[/quote]

Heh pomylilam sie bo Goldi to jest ON. A ja mapisałam jakby to była ONA. Sory:) Goldi juz mi wchodzi na rece. Po prostu poczytałam troche postów i wycztałam ze warto brac "na siłe" I pomogło. Teraz sie nie boi już ani ja jego ani on mnie.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: sob maja 05, 2007 5:16 pm
autor: mada11
już wspominałam w innych tematach o moim problemie z Pycią. ona jest agresywna skacze do rąk. Czasami nawet gdy daje jej jedzenie. Stała się taka od tygodnia, bo zawsze była z innym szczurkiem, ale Bianka umarła ze starości. nie wiem co mam robić??

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: sob maja 05, 2007 8:51 pm
autor: _WiOlu$ia_
moim zdaniem jeżeli chcemy mieć szczurka do przytulania itp...to należy nabyć małego szczurka...

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: sob maja 05, 2007 9:22 pm
autor: Paweł69
WiOlu$ia: wybacz, ale nie zgodzę się z Twóją teorią. Obecnie mam  szczurzynkę, która u mnie się urodziła i jest panną niedotykalską ( trudno ją wziąć na ręce, bo mała może ugryźć )

mada 11: Pycia czuje się samotna po odejściu jej towarzyszki (towarzyszek) ten sam problem miałam z Cezarkiem gdy odszedł jego ukochany kumpel, ale po pewnym czasie chłopak się uspokoił i dzisiaj jest potulny jak owieczka. Mam nadzieję, że u Ciebie ten problem też się tak samoistnie, pięknie rozwiąże.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: wt maja 08, 2007 12:35 pm
autor: _WiOlu$ia_
no ,ale nie zaprzeczysz ,że najłatwiej osowic młodziutkiego szczurka....i masz go dłużej

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: wt maja 08, 2007 12:43 pm
autor: limba
Zazwyczaj mlode szczurki nie nadaja sie do tgz "ptzytulania" z prostego wzgedu ze sa pelne energii, i nie maja czasu na nasze przytulankowe zachcianki.
Wiekszosc szczurow wlasnie z wiekiem staje sie bardziej przytulasna.

RE: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: wt maja 29, 2007 7:27 pm
autor: Anka.
[quote="_WiOlu$ia_"]
moim zdaniem jeżeli chcemy mieć szczurka do przytulania itp...to należy nabyć małego szczurka...
[/quote]

e tam, ja się nie zgodzę, od około 2 miesięcy mam około rocznego Szczurosława, ktory dotychczas mieszkał na własnych odchodach w transporterku u "kochajacych "włascicieli, potrzebował trochę czasu, żeby się połapać w tym wszystkim, teraz to kochana przytulanka, fizycznie wciąz dochodzi do siebie, ale co się z nim nachodziłam po wetach to moje...
od niedzieli ma albinosa z interwencji, dziś uroczo zawisł na moim palcu, ale przed chwila skończyłam czytać ten temat i karmiłam go sałatą z ręki głaszcząc deliktanie i wydaje się, że będzie dobrze:-D

wg mnie zdolność do szybkiego oswajania zalezy od charakteru i przeszłości a nie wieku, to samo tyczy się innych zwierząt, przerabiałam to z królikiem min. i psami

Odp: Jak oswoi? doros?ego, agresywnego szczura

: sob paź 27, 2007 6:20 pm
autor: zona
Pisałam tu kiedyś o moich problemach z agresją Tekli, na szczęście udało się je rozwiązać.
Teraz mam nową historię...
Sepsa jest szczurzycą z majowej interwencji, nie mam pojęcia w jakim jest wieku, najprawdopodobniej od roku do 18 miesięcy. Kontaktu od początku nie mogłyśmy załapać, tzn. szczura była i jest bardzo płochliwa, mnie potrzebuje tylko do karmienia. Tydzień po tym jak ją przywiozłam - urodziła młode. Cały miot został uśpiony, Sepsa zamieszkała tego samego dnia z nowym stadkiem. Z dziewuchami dogaduje się świetnie, gorzej z ludźmi...
Na każdy mój ruch reaguje dziabem. Ja wiem, że jest to spowodowane strachem, dlatego przez te 5 miesięcy naprawdę ciężko pracowałam nad naszymi stosunkami... Niestety Sepsunia nadal nie jest oswojona. Dałam za wygraną - nie musi być szczurem-towarzyszem, ważne, żeby dogadywała się ze stadkiem. Ale ten tydzień jest tragiczny - Sepsa dziabnęła mnie 3 razy do kości. Dzisiaj - ugryzła mnie w palec wskazujący, cały dom we krwi, bo trafiła na żyłę, wylądowałam na pogotowiu, najprawdopodobniej nie odzyskam czucia w palcu... Lekarz kazał mi Sepsę przebadać u weterynarza, a później uśpić...
Zdaję sobie sprawę, że Sepsa jest szczurem po przejściach, liczyłam się z ewentualnymi problemami w maju, kiedy ją brałam. Ale autentycznie zaczynam się bać jej nieprzewidywalności - jest ok, bierze ode mnie jedzenie z ręki, daje się pogłaskać i nagle jakiś szelest, Sepsa się odwija i dziabie gdzie popadnie. Żaden szczur nie pogryzł mnie tak dotkliwie, zaczynam się zastanawiać - gdzie jest granica; dokąd należy walczyć o szczura...? Nie chcę jej usypiać, nie po to dałam jej dom, żeby teraz tak po prostu pozbyć się problemu... ale na dłuższą metę tak się nie da żyć. Sterylizacja raczej nic tu nie da - agresja nie jest spowodowana hormonami, tylko strachem.
Co ja mam zrobić, żeby nie narazić się znowu na uszkodzenie?

Odp: Jak oswoi? doros?ego, agresywnego szczura

: ndz lis 11, 2007 1:05 pm
autor: sanandie
nie wiem co Ci doradzić ale naprawde Cie podziwiam za tą cierpliwość!  ja chyba bym ja zostawiła dawała jej tylko jedzenie i tyle. zmieniałabym jej w grubych rekawicach. Nie wiem ..  hmmmm ???

Re: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: pt gru 05, 2008 12:38 pm
autor: tamiska
Ja zaadoptowalam szczurka, ktorego ktos wyrzucil w te mrozne dni na dwor(ma 1.5 roku). Byl jakis czas w domku tymczasowym i kolezanka nad nim pracowala poniewaz jego problemem jest gryzienie. Aby wymienic mu cos w klatce trzeba go najpierw wyciagnac bo atakuje. Poza tym przed znalezieniem jadl chyba tylko suchy chleb. Dlonie to jego najwiekszy wrog. Moze chodzic po kolanach itp. byle rece byly z daleka. Wcale sie nie boi i od razu zaczal zwiedzac. Niestety ma chyba problemy hormonalne bo w DT ocieral sie o miejsca gdzie byly inne samce, ma tlusty grzbiet i ciagle wydaje sie pobudzony a szczegolnie teraz bo posiadam szczurka ktory jest jego rowiesnikiem i takze lubi dominowac.

No i dzisiaj go wypuscilam po moim szczurze a ten wpadl w amok znaczenia. Wcale sie nie bal tylko biegal po moim domu jakby go znal od zawsze. Pierwsze co to osikal porzadnie swoje lokum. No i go delikatnie glaskalam ale ignorowal mnie :) jak podchodzil dawalam mu wachac reke i tez to olewal. Nawet wszedl mi po rece na kolana itp. ale ciagle byl pobudzony i taki z ADHD myslalam ze to przez to ze to nowe miejsce. No i w koncu jak sobie chodzil moja reka lezala na podlodze a on poprostu bez ostrzezenia wgryzl mi sie w palec zabralam palec i popatrzylam czy bardzo mnie ugryzl a wtedy on beszczelnie pewny siebie wskoczyl mi na kolana. Beszie w najblizszym czasie kastrowany ale jakby mu to nie przeszlo to jakies rady?

Re: Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura

: pt gru 05, 2008 7:04 pm
autor: Tymoteusz
Mam Z. 3-4 letniego, już w starszym wieku, i zawsze miałem pewien problem: pochodził z marnego sklepu, bał się ludzkiej ręki i nigdy jej do końca nie zaakceptował. Pozwala wkładać do klatki, nie gryzie, ale pogłaskać? Wziąć na ręce? Nie pozwoli. Czasami tylko lekko i w cienkich rękawicach. Nie toleruje dotyku nieokrytej ludzkiej dłoni. Mam jakąś szansę by to zmienić? Nie jest jeszcze takim starcem, jak można sądzić po wieku. Poza lekko przerzedzoną sierścią jest wszystko z nim dobrze.
Próbowałem wielu metod, i wyszło tyle, że po mnie pochodzi, ubranie poskubie, nie boi się moich ruchów, jak ręka zawinięta, pogłaszczesz - ale na widok odkrytej dłoni pierzcha do klatki. Coś można poradzić czy po prostu jest z tych szczurów mniej odważnych? Niedługo dostanie młodszego towarzysza, może to coś da.

Re: RE: Jak oswoi? doros?ego, agresywnego szczura

: pt gru 05, 2008 7:05 pm
autor: Tymoteusz
KAMYK-SAN pisze:Witam!
Nie chce cie martwić, ale raczej masz przechlapane! Jeśli szczur jest dorosły, a ty go masz tylko miesiąc to masz nikłe szanse na oswojenie! Jeśli go dostałeś od kogoś, to szczur jest po prostu przyzwyczajony do starego właściciela, a ty jesteś dla niego obcy! Jeśli go kupiłeś już dorosłego to też przewalone! Wtedy po prostu nie jest przyzwyczajony do kontaktu z ludzimi, bo wątpię że sprzedawca brał go na ręce, przytulał itp. Ja kiedyś kupiłem w sklepie dorosłego szczura! W pierwszym dniu nie gryzł (bo nie brałem go na ręce), ale po bodajże dwóch dniach chciałem go wzionść do ręki i od razu mnie ugryzł! Potem już siedział tylko w akwarium, pokarm mu wrzucałem z góry, a gdy mu czyściłem akwarium to zakładałem rękawicę i łapałem go szybko za ogon, po czym szybko wkładałem go do pojemnika by nie uciekł! Musiałem robić to bardzo szybko by się nie wyrwał i nie zwiał! Po 2 tygodniach dałem go koledze, i nie wiem co dalej się z nim stało.
Beznadziejny, przedmiotowy stosunek do zwierząt