Strona 8 z 13

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pt mar 23, 2007 5:29 pm
autor: IVA
Jeśli ogonek jest tak powaznie uszkodzony to dlaczego czekasz aż do poniedziałku, przecież szczuras cierpi.
Amputację części ogonka mozna przeprowadzić przy miejscowym znieczuleniu, tylko niech wet sprawdzi czy ogon jest dobrze znieczulony, nie ma konieczności usypiania. Całośc zabiegu trwa nie dłużejk niz 10 minut - łacznie z nałożeniem kilku szwów.
A co do kosztów to zalezy od tego czy bedzie to znieczulenie miejscowe czy ogólne.
Ja przy zabiego dokonywanym w znieczuleniu miejscowym płaciłam 30 zł razem z podaniem antybiotyku (dodam, że był to akurat nowy rok).
Wiem jednak, że na dforum była osoba, która zapłaciła około 150 zł (zastosowano znieczulenie ogólne + koszta przechowania ogonka i opieki nad nim)
Poza tym na wysokośc kosztów wpływa takze miejscowośc w której zabieg będzie wykonywany, rodzaj lecznicy, jej standard, jak równiez to czy jesteś stałym czy dorażnym klientem danej lecznicy.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pt mar 23, 2007 5:50 pm
autor: Panna Nikt
Niestety wet moze dopiero w poniedzialek. I nie widzę zeby Geego to specjalnie bolalo bo juz tego nie czuje. Zabieg będzie robiony w warszawie na ulicy Sreniawitów.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pt mar 23, 2007 9:33 pm
autor: Karen
Panna Nikt, a ja bym Ci radziła nie czekać. Jesteś z Warszawy. Zadzwoń może jutro do Wojtyś. Jak jej nie będzie leć do innej lecznicy ale nie czekaj do poniedziałku bo jak dla mnie to takie czekanie może małej jedynie zaszkodzić (takie moje zdanie)

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: ndz mar 25, 2007 7:28 pm
autor: zet_erka
POMOCY!!
Jakies kilka chwil temu, odsuwajac lozko uslyszalam pisk.
I zobaczylam uciekajaca Frawaszi.Nie chciala dac sie zlapac, ale w koncu ja zlapalam i wsadzilam do akwarium.
Zauwazylam, ze ma tak na 2 mm rozcieta/rozerwana koncowke, zakrwawiona, lecz nie krwawiaca.
Ona sie polozyla i zaczela ten ogon lizac.Ja zauwazylam, ze z niego sie cos ciagnie, cos takiego jakby ciagnacy sie ser, albo guma do zucia.
Co to moze byc????
Juz jej to zdezynfekowalam, teraz wszytskie panienki spia przytulone.
Co mam robic/?
Prosze o pomoc:choryrat:

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: ndz mar 25, 2007 7:41 pm
autor: limba
Jakies wlokno moze. Pamietam ze jak Klus zdjela sobie skore z ogona to tez sterczalo cos podobnego.
Nie masz szans na wizyte u weta o tej porze? Zeby mala chociaz dostala przeciwbolowy i przeciwzapalny lek.
Jesli skor a na tym zostala to calkiem mozliwe ze nie trzeba bedzie amputowac, a jak jest to kawaleczek to albo sie zagoi albo zaschnie i odpadnie. Bo rozumiem ze skora nie zeszla? Tzn kosteczki nie stercza na wierzchu? Ale o tym musi juz zdecydowac dobry wet. Niemniej jednak leki powinna dostac jak najszybciej.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: ndz mar 25, 2007 7:52 pm
autor: zet_erka
Nie, nie wystaja kostki.
Jak chodzi, to ogon caly czas ma uniesiony, zeby nie dotknac o trociny.
Nie mam jak z nia isc dzisiaj do weta...

Ona caly czas lize ten ogonek..

:choryrat:

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: ndz mar 25, 2007 7:56 pm
autor: limba
Lize bo ja boli, to normalne zachowanie.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pn mar 26, 2007 3:20 pm
autor: Panna Nikt
Uff a u mnie po zabiegu. Trwał minutke dosłownie i ranka powinna się ładnie goić ;]

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: czw lip 05, 2007 11:09 am
autor: Ania26
Stało sie cos strasznego. Megi w nocy przytrzasnęła sobie ogonek półeczką. Oskalpowała sobie około 5 cm ogonka...az do kręgów. Gryzoniowy wet przyjmuje od 15. Mam jedno pytanie: ona ma chore nerki. Jak w tym wypadku wygląda sprawa narkozy??? Prosze o odpowiedź!

Nie wiem jak to mozliwe, półki wisiały od dłuzszego czasu (juz zdjete)... nigdy nic sie nie stało. Chcialam im zrobic frajde wspinaczkową, a doprowadzilam do nieszczęścia. Strasznie mi z tym :-(

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: czw lip 05, 2007 11:28 am
autor: lxxx
Narkoza w tej sytuacji jest rzeczywiście problematyczna. A czy to nie w Warszawie jest już wet, gdzie można stosować narkozę wziewną u szczurków? Słabo się orientuję w temacie ale chyba jest mniej obciążająca dla organizmu. Jedno jest pewne, amputacja jest konieczna, na tak dużej powierzchni zachodzi zwiększone ryzyko zakażenia.
Spore doświadczenie w temacie ma Angelsdream. U jej Cida wykonywano (wprawdzie z innych powodów) dwie lub trzy amputacje. Najlepiej byłoby się z nią skontaktować.
ps zadzwoń może do lecznicy i zapytaj co możesz podać p/bólowego. przecież ona bardzo cierpi.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: czw lip 05, 2007 11:35 am
autor: Ania26
Dzieki za szybka odpowiedź. O ile bedzie to mozliwe, poproszę o znieczulenie miejscowe.
Masz na myśli cos "ludzkiego" przeciwbolowego, zanim pojade?
Już do nich dzwonie.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: czw lip 05, 2007 11:44 am
autor: lxxx
Tak, w sytuacji prawdziwie awaryjnej podałabym dziecięcy syrop typu ibuprom.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: czw lip 05, 2007 2:39 pm
autor: Ania26
Meczylo sie biedactwo, nic przeciwbolowego (nerki).
Zostala w lecznicy na zabieg. Bedzie miala robiony ze znieczuleniem miejscowym.

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pt lip 06, 2007 7:29 am
autor: Piter
widziałem już wiele sczurków które potraciły skórę z ogonków, fakt przyjemne to na pewno nie było ale końcówka zazwyczaj sama obumiera i zasycha i mimo braku wyrafinowanej opieki nic im nie było, według mnie amputacja to tylko kupa niepotrzebnego stresu dodatkowego, którego lepiej unikać, no ale jak nie lubi się patrzeć na oskalpowany ogonek ...

RE: [OGON] złamanie, urwanie koncowki

: pt lip 06, 2007 1:32 pm
autor: Ania26
Nie uwazasz, Piter, ze jest zbyt duze ryzyko zakazenia rany?

Megi ma obciachany kawalek ogonka i odpowiednio opatrzony. Jest wesoła, wiec powinno byc dobrze.