szczury.org

gryzonie górą!!!! a ja wujtyś poiwiedziałam co ta baba mi powiedziała( że fotke powinnam uśpić) a dr milena że najpierw tę babe uśpimy chyba:] sa sa sa :twisted:

Nisia a ty chodzisz na klemensiewicza do dr wojtyś?kawaqł drogi masz z grochowa ale opłaca sie:] ja na woli mieszkam

Eeee... ja to różnie. Do Wojtyś na Klemensiewicza, do Bieleckiego na SGGW, do Lewandowskiej na Tarchomin. Daleko troche kruca (najgorzej jest zimą), więc na zastrzyki chodzę do pobliskiego Tygryska (5 minut piechotą ode mnie). Ale byle komu nie dam mojego szczura leczyć.

Podobno ktos spotkał u Wojtyś ludzi, którzy jechali z gryzoniem 4 h samochodem. Z Gdańska jedzie się do Wawy ok. 5 h. To skąd oni mogli być?

a na klemensiewicza wisi taki obrazek z ktulikiem z dopiskiem"z podziekowaniami za uratowanie życia królik z " skad ci ludzie sie tam biorą?

Jak to skąd? Z reklamy. A tak szczerze, to o pani doktor głośno na jakimś króliczym forum. Były tam jakieś jej artykuły, zdjęcia. Ale nie pamiętam adresu.

A dla życia zwierzaka... warto.

http://www.kroliki.net o ile dobrze pamietam

[ Komentarz dodany przez: LuLu: Wto Kwi 11, 2006 4:11 pm ]
Ehm, ja tylko przypominam, ze to nie jest temat o dr Wojtys... ma ona swoj wlasny tematam i najlepiej tam o takich rzeczach pisac... a tu trzymac sie rzeczy dotyczacych choroby.

w trakcie tej choroby u mojej małej następują wycieki porfiryny z oczu, powoduje to że oczka całkowicie się jej zaklejają, a ona tego nie myje bo w czasie choroby wogole sie nie myje (prawdopodobnie nie ma siły).moglibyście mi powiedzieć co mam robić zeby jej sie te oczka nie zaklejały?przemywam to letnią wodą na i wacikiem, troche jest lepiej ale srednio:/, poza tym bardzo jej sie to nie podoba

Niestety sie nie podoba uważam ze zaklejone oczka trzeba przemyć , możesz robic to tak jak robisz , mozna też solą fizjologiczną, poproś w aptece o sol fizjologiczną w plastikowych buteleczkach po 10 ml w ostateczności po 5 ml, i ni ekupój takiej z napisem do przemywani a oczu bo za napis załacisz 5 zł Zwyka sol 5 buteleczek powinna kosztować nie całe 2 złote ta z napisem do przemywania oczu chociaż jest to dokładni eto samo kosztuje koło 6 zł .

myślę ze bede musiałą się pożegnać z moją małą Fotką!patrząc na nią chciałabym jej odjąć chociaż połowe cierpienia!!!Fotkaq dziś juz prawie nie chodzi, jej poruszanie wygląda tak jakby był a po narkozie i sie wybudzała.przewala się z boku na bok.Je tyle co nic.jest cała brudna i pozaklejana jogurtem i innym jedzeniem, chciałam ją troche obmyć szmatką ale jej sie to nie podoba i nie chce jej robić stresów niepotrzebnych.byłam własnie na frugim zastrzyku z antybiotyku.nazywa sie on Borgal.jutro jest kolejna dawka ale boje sie że mała nie przezyje.na 19.45 jestem umowiona jescze do doktora bieleckiego na konsultacje, moze on cos wymysli.modle sie tylko by mała dożyła.jest mi strasznie trudno.czy ją bardzo boli? :sad2: :sad2: :sad2: probowalam jej dac troche gerbera rozwodnionego strzykawką, ale nie chce jesc i wypluwa wiekszosc.poza tym zaciska rączki w piąstki i zgrzyta ząbkami strasznie:( bardzo sie boje:(:(:( nie moge patrzec na jej cierpienie

małolata, czy szczurcia zamyka oczka, kiedy zblizasz do nich reke?

ona ma caly czas zamkniete oczka orzez te porfiryne cholerna , nawet jak jej zmyje ją delikatnie to ona ma zamkniete, nie otwoera wogole

ech, no ciekawie to nie wyglada... :-( w kazdym razie mocno trzymam za mala kciuki i wciaz mam nadzieje, ze jakos sie z tego wygrzebie... trzymajcie sie...

małolata, Jesli ,mala jest w stanie sie jeszcze poruszac to walczcie. Ja zrezygnowalam dopiero jak Fres przestala kontaktowac w ogole. Nie moglam pozwolic jej umrzec z glodu czy sie udusic. Czasem na poprawe trzeba poczekac pare dni. Tak bylo przy Fresi pierwszym ataku.
Oczywiscie jesli bedziesz czula ze to juz czas :-( ..to niestety..

najgorsza jets tabezradnosc!ja widze ze ona normalnie myśli!np myje jej oczy to sie wkurza zgrzyta zebichami, ale jak chce przejsc krok to upada, a widze ze chce :/.ale pic i jesc ze strzykawki nie ma zamiaru:/malutka biedna:/ jutro zapisalam sie do dr Seweryna.

Dawaj jej papu przez strzykawke bardzo powoli.. po kropelce. Sprobuj vstrzykawke wlozyc w kacik "ust" tak troszku glebiej, moze cosik przelknie. U mnie sprawdzalo sie, do czasu az..
Jesli widzisz ze mysli to dobrze.. Trzymam za nia bardzo mocno kciuki...

fotka odeszła, a ja jestem bliska odejscia razem do niej.wiecej napisze w temacie ODESZLY jelsi kogos bedzie interesowalo. :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: