Strona 8 z 8

Re: [KICHANIE] maly szczurek

: pt sie 27, 2010 1:17 pm
autor: alken
wiesz co, rob sobie co chcesz, i mysl sobie co chcesz, ale jak trzymam na rekach szczura ktory sie dusi i nie moge mu pomoc, albo jak niose go do weterynarza i musze uspic, bo ma wielkiego nieoperacyjnego guza, ktory jest prawie dwa razy taki jak szczur to nienawidze ludzi ktorzy bezmyslnie ROZMNAZAJA te zwierzeta. i jak slysze albo czytam ze ktos sobie tak o rozmnaza bo je kocha, to nie wiem co to za milosc, chyba toksyczna.
jest wiele innych zrodel z ktorych mozna przygarnac zwierze oprocz sklepow, rozmnazaczy albo "produkcji wlasnej". z ogloszenia, od kogos komu zdazyla sie samica w ciazy, wpadka, czy interwencja w pseudohodowli, szczury wyciagniete od terrarystow. mozna chociazby przygarnac szczura z laboratorium, bo po skonczeniu eksperymentu ich zycie nie ma juz wartosci i sa usypiane.

jak sie okaze ze to alergia, to jeszcze sa inne rodzaje sciolek przeciez, bawelniana, granulat ze slomy, sciolki z drzew lisciastych, a poza tym trzymanie na recznikach albo ligninie to zadna tragedia, bo w koncu chcesz miec stado, wiec mniemam ze klatka jest duza i wielopietrowa, sciolka jest tylko na dnie a szczury przebywaja zwykle wyzej na hamakach i w koszykach, wiec nie ma obaw ze beda siedziec we wlasnych kupach.

a jesli faktycznie Twoj honor tak cierpi i nie mozesz zniesc slow krytyki od ludzi ktorzy kochaja te zwierzeta i chca polepszyc ich los to polecam ksiazke http://www.amazon.com/Rats-Complete-Gui ... 121&sr=1-3
i inne publikacje tej pani, nie ma tlumaczen na polski niestety. to jak na razie jedyna autorka ktora mozna nazwac ekspertem.

Re: [KICHANIE] maly szczurek

: pt sie 27, 2010 2:01 pm
autor: enid85
o matko... przepraszam Was... ja po prostu jestem- byłam zupełnie nie świadoma... myślałam,z e takie szczurki w zoologiku to szczurki od ludzi- z domowej małej "hodowli"... pt. urodziły mi sie szczurki i chcę je oddać, a nie mam komu, więc trafiają do sklepu... :/

nie zdawałam sobie sprawy, że sa w ogóle takie "szczurze fermy"...

jestem w szoku ... w SZOKU... :(
nie przypuszczałam,z e tyle tych niewinnych stworzeń tak cierpi...
i nie sądziłam,z e jest aż taaakie zapottrzebowanie na szczury,z e powstają takie fermy :/
co na to obrońcy praw zwierząt? ktoś to chyba ściga, co?


zwracam honor...

moim ogonkom włożyłam już ręcznik papierowy, moze im się popawi... na razie są w malutkiej klatece, z norką z rękawa i cieplutko im, chciałam, by się zadomowiły, żeby było im przytulnie...
a za kilka dni przeprowadzić je do dużej klatki...

pozdro!

Re: [KICHANIE] maly szczurek

: pt sie 27, 2010 2:14 pm
autor: Ogoniasta
enid85 pisze:i nie sądziłam,z e jest aż taaakie zapottrzebowanie na szczury,z e powstają takie fermy :/
co na to obrońcy praw zwierząt? ktoś to chyba ściga, co?
Niestety większość ludzi nie jest tego świadomym.
Czy ktoś ściga? owszem..ale u nas nadal jest zdecydowanie za mało organizacji, które się tym zajmują.
Bardzo często więcej robią członkowie stowarzyszeń i użytkownicy forum, którzy zgłaszają zaniedbania w zoologach lub znęcanie się w pseudohodowlach. Wtedy taka pseudohodowla jest zamykana a zwierzaki wyciągne, leczone i oddawane do adopcji (szczury, myszy, świnki morskie, króliki, szynszyle itd...często też gady).
Niestety wszystkie te "akcje" i interwencje często trwają zbyt długo bo biurokracja zajmuje mnóstwo czasu, w którym zwierzaki sa pozostawione na pastwę pseudohodowców i oprawców. :(