Strona 8 z 9
Odp: Stadko państwa Braunerów
: pn lis 26, 2007 3:43 pm
autor: zona
Szczęście w nieszczęściu - pojechałam po Batona, a Batona niet... Został adoptowany w sobotę.
Loyse znowu zaczyna charczeć, Tekla się starzeje i coraz gorzej chodzi, nie wspina się już po szczebelkach... Ten umowny wiek 18 miesięcy jest chyba mocno zaniżony, ale jestem jej trzecią "właścicielką" i prawdy już nie dojdę...
Ogólnie to znowu mam szczurowego doła, non stop któraś dziewucha jest chora.
Odp: Stadko pa?stwa Braunerów
: pn lis 26, 2007 5:12 pm
autor: merch
Trzymaj się zona. Może szczury jeszcze sie nie dadzą chorobom i wyjdą na prostą.
Odp: Stadko pa?stwa Braunerów
: pn lis 26, 2007 5:14 pm
autor: dimi
uwierz w swoje ogonki

dadzą radę.
Odp: Stadko państwa Braunerów
: pn gru 10, 2007 10:59 am
autor: zona
Od zeszłej środy mamy w domu nadprogramowego psa...



Miałam ją tylko przewieźć do nowego domku, a została niestety u mnie - nowy domek się rozmyślił...
Kora ma prawie 4 latka, jest bardzo grzeczna, bardzo mądra i bardzo obronna. Gdyby ktoś chciał takiego superanckiego psa, to w każdej chwili mogę oddać.;] Trochę nam ciasno w jednym pokoju, a po świętach wprowadza się na stałe moja dobermanka. Nie mam pojęcia jak dwoje dorosłych ludzi, dwie duże suki i trzy zapasione szczurzyce przeżyją pół roku w 15 metrach kwadratowych...
Odp: Stadko pa?stwa Braunerów
: pn gru 10, 2007 4:38 pm
autor: IVA
Piękna psina.
Popytam znajomych, może ktoś sie zdecyduje, chociaż szanse niewielkie bo większość tych co lubi zwierzaki to już jakieś ma. No ale próbować trzeba.
Odp: Stadko państwa Braunerów
: pn gru 10, 2007 4:47 pm
autor: zona
Dziękujemy bardzo.

Ja Kory nie wyrzucę ani nie oddam do schroniska, ale im szybciej znajdzie domek, tym lepiej dla niej. Ona się już do nas przywiązała, a co będzie za kilka tygodni...
Odp: Stadko pa?stwa Braunerów
: pn gru 10, 2007 6:23 pm
autor: merch
Jest przepiekna ! Zycze jej znalezienia cudnego domku bo faktycznie slabo sobie wyobrazam takie zageszczenie stworzeń na 15 metrach

, ale to moze tylko moje niedostatki wyobraźni …:P
Re: Stadko państwa Braunerów
: śr sty 02, 2008 10:22 pm
autor: zona
31 grudnia zawiozłam Koreczka do nowego domu. Tęsknię za nią okropnie, ale tam jej będzie dobrze. No i wreszcie zrobiło się trochę luźniej w mieszkaniu.;]
Re: Stadko państwa Braunerów
: pt sty 04, 2008 9:35 pm
autor: Tola
Zona - podziwiam
Po tak długim czasie też byłoby mi ciężko rozstać się z psiakiem.
Re: Stadko państwa Braunerów
: pn sty 07, 2008 11:55 am
autor: zona
Cały czas jest ciężko - bombarduję nową panią Kory sms-ami, pewnie ma mnie już dość. Ale przynajmniej wiem, że Koruchna już polubiła nowych opiekunów, może spać w łóżku i nie straciła apetytu (u mnie jadła 3 x tyle, co moja kilkanaście kg cięższa dobermanka...).
I na razie powstrzymuję się od nowych tymczasowiczów. To nie dla mnie, za szybko się przywiązuję, a nie mam warunków, żeby sobie zostawiać kolejne zwierzaki.
Szczurencje zdrowe, z chęcią przytaszczyłabym jakiegoś nowego, ale nie mogę narażać następnych gryzoni na choróbsko. Muszę być odpowiedzialna i pozostać tylko przy moich pannicach do końca ich życia. Uwiera mnie ta odpowiedzialność okropnie. Tak mi się chce jakiegoś miziastego szczurusia, a mam tylko 2 agresywne potwory i dziczejącego przy nich Murzyna.;]
Re: Stadko państwa Braunerów
: pn sty 07, 2008 12:04 pm
autor: limba
Super ze Kora znalazla w koncu staly domek

Strasznie sliczna z niej psica

Ech, az za dobrze rozumiem. U mnie tez wiekszosc tymczasowiczow zostalo/alo na stale. Dzieki temu na poczatku wrzesnia rodzina powiekszyla sie o kota

.
Tekla nadal taki gryzak?
Re: Stadko państwa Braunerów
: pn sty 07, 2008 1:02 pm
autor: zona
Tekla jest dalej gryzakiem, ale już ją ujarzmiłam.;]
Tzn. mogę ją złapać i wymiętosić, ona sobie co najwyżej trochę posyczy i pokopie tylnymi łapami. Jak jej włożę rękę do klatki, to próbuje gryźć, ale jest przewidywalna, nie tak jak Sepsa, która gryzie z kompletnego zaskoczenia... Dzięki Sepsie i Tekli mam już obie ręce w bliznach, po którymś z kolei sepsowym dziabnięciu wylądowałam nawet na pogotowiu, ale mam już na nią sposób - po prostu jej nie dotykam. Ona tego nie cierpi, ze strachu dziabie do kości, a ja rąk potrzebuję, więc idziemy na kompromis - wyjmuję ją z klatki tylko na czas sprzątania. Jak brałam ją na ręce to udawała trupa, a po kilku chwilach dziabała i uciekała... Taka jej uroda i tyle. Na siłę jej zmieniać nie będę. Do miziania mam tylko Loyse, która niestety ma ADHD i miziać się nie lubi.;]
No i jeszcze piesę - ale ona też się głaskać nie daje (chyba, że pozwolę jej leżeć w łóżku). Jest strasznie monotematyczna i non stop zaczepia wszystkich, żeby przeciągali się z nią kółeczkiem.;]
Re: Stadko państwa Braunerów
: wt sty 08, 2008 9:57 pm
autor: IVA
Współczuje aż dwóch gryzaków i podziwiam cierpliwość. Ale czego nie robi się dla ogonków

.
Czochranko dla nieznośnego stadka

Re: Stadko państwa Braunerów
: sob sty 12, 2008 6:20 pm
autor: limba
uch to faktycznie bojowe panienki Ci sie trafily
A Loysa mloda? Moze jeszcze troche sie wyciszy i bedzie z niej glaskak
Na pogotowiu? Czyzby jakies duze naczynie? Bo ja juz raz prawie jechalam jak nie moglam zatamowac radosnego wyplywu krwi przez pol godziny.
To nie bede prosila o glaski dla dziewczyn malych, to chociaz duza, czarna pozdrow

Re: Stadko państwa Braunerów
: pn sty 14, 2008 2:09 pm
autor: zona
Loyse skończyła niedawno 13 miesięcy.
Na pogotowiu wylądowałam po dziabnięciu w palec, krew lała mi się kilkanaście minut i nie umiałam jej zatamować. Jak już zaczęłam mdleć, to stwierdziłam, że jednak sama nie dam rady i poszliśmy na pogotowie. Dziab był mocny, ale po prawie 2 tygodniach odzyskałam czucie w kciuku. Miesiąc później podobnie załatwiła mnie Tekla (tyle, że dziabnęła mi drugiego kciuka), ale już wiedziałam jak ściskać, żeby zatamować ranę.;]
Łatwo nie jest, dlatego odpoczynek od szczurzastych mi się przyda, a za rok-dwa wezmę sobie 2-3 młodziutkie szczuraki. Tymczasowo przeszła mi chęć pomocy dorosłym szczurom po przejściach.;]