Strona 71 z 103
Re: Spinkowe ogonki
: wt paź 23, 2012 7:15 pm
autor: gosja1
Moi też na początku to jeszcze poleżeli i chcieli się trochę poprzytulać, a teraz w ogóle nie ma mowy, aby któryś na rękach dał się utrzymać. A odkąd jeszcze znaleźli sobie swoje kryjówki i zrobili się bardziej pewni siebie, to w ogóle nie mogę nad nimi zapanować.

Moja mama jednak wyprorokowała, że będą to duzi panowie szczurowie, ponieważ są bardzo podłuuuużni

chyba powinnam się cieszyć, że tyle biegają - nie będzie nadwagi

Re: Spinkowe ogonki
: wt paź 23, 2012 7:55 pm
autor: spinka2430
U mnie jak dziewczyny są na wybiegu to jednak przybiegają i siedzą zawsze na mnie

pózniej biegają po pokoju ale co chwila do mnie podbiegają by się trochę pomiziač i pobawić w szczypanie i ganianie ręki

dobrze że choć reagują na wołanie

ale Szyszkę to czasem godzinę tanim po pokoju.
To dobrze że Twoi chłopcy choč o kondycję i dobry wygląd dbają

wydaje mi się Gosia że jak chłopaki podrosną to się z nich większe miziaki zrobią

Re: Spinkowe ogonki
: śr paź 24, 2012 6:28 am
autor: gosja1
Pewnie tak

Na razie jeszcze mają tyle do odkrycia!
Przyznam też, że np. jak siedzę na fotelu, to zawsze przylatują z takim głupkowatym wyrazem twarzy "cioo robisz???"

Biegają wtedy po mnie, zaglądają do uszu, skaczą po głowie, bawią się moimi kolczykami. Ale nie lubią, jak się ich złapie na ręce i trzyma. Można ich zaczepiać, ale trzymanie w rękach odpada. W ogóle jakiekolwiek ograniczenie ruchu odpada

Re: Spinkowe ogonki
: śr paź 24, 2012 6:28 am
autor: gosja1
Wyrazem mordki właściwie

Re: Spinkowe ogonki
: śr paź 24, 2012 6:43 am
autor: dorloc
Biegają wtedy po mnie, zaglądają do uszu, skaczą po głowie, bawią się moimi kolczykami. Ale nie lubią, jak się ich złapie na ręce i trzyma. Można ich zaczepiać, ale trzymanie w rękach odpada. W ogóle jakiekolwiek ograniczenie ruchu odpada
No ja mam to samo. Jak biegają po wybiegu, czyli po łóżku, to wystarczy, że idę koło łóżka, to latają za mną, jak pieski za suczką. Jak usiądę, to też skaczą po mnie, iskają mi włosy, wsadzają nosy do ucha i tym podobne harce, ale na rękach usiedzieć, pogłaskać, o, co to, to nie. Jedynie Trish czasem się da chwileczkę pogłaskać, ale to pewnie z racji jej wrodzonego lenistwa...
A co do Trish, wydaje mi się, że trochę schudła (ciut więcej zaczęła się ruszać na wybiegach) i teraz chyba Tośka jest od niej większa. No i Tocha odzyskała dominację. Przewraca Trish na plery i, jak przełazi przez nią, to zostawia jej na futrze swoje znaczniki... Co za paskudny zwyczaj...
Re: Spinkowe ogonki
: śr paź 24, 2012 10:08 am
autor: wiewi
O moje chłopaki dokładnie to samo, wymiziać się w locie, pobiegać po mnie, wbiec na kolana, przycupnąć na dwa głaski - bardzo chętnie, ale potem lecą dalej. Trzymanie dłużej w ręku odpada

Re: Spinkowe ogonki
: śr paź 24, 2012 7:51 pm
autor: spinka2430
Heheh no to wszystko jasne, istny charakterek po mamusi
Szajba to jeszcze jak się ją za długo trzyma
a to trwa chwilkę zaczyna przeraźliwie piszczeć jak by ją obdzierali ze skóry

drze się w niebogłosy.
Ale zauważyłam pewną zależność : jak trzymam Dakotę na rękach to dziewczyny od razu przybiegają jak małevszczeniaczki i się łaszą i domagają pieszczot

komiczne to wygląda jak biegną wszystkie na raz i skaczą mi na kolana

ubaw po pachy bo czasem robię tak parę razy i one za każdym razm jak tylko widzą małą u mnie na rękach biegną do mnie z kazdego miejsca

zazdrośnice totalne

Re: Spinkowe ogonki
: czw paź 25, 2012 6:42 am
autor: dorloc
No, faktycznie chyba zazdrosne... Może też powinnam sobie sprawić taką Dakotę

Może stałyby się bardziej miziaste ? Hmm
No ale nie mam klatki na cztery, to d..a. Buu
Chociaż wczoraj na wybiegu stała się rzecz niesłychana. Otóż, jak zwykle zresztą, baby, zamiast biegać, poszły spać. Tocha jeszcze tam sobie brykała, ale Trish i Tasza zadekowały się w pudełku i do spania (ale jeszcze nie spały). No to zaczęłam delikatnie głaskać Trish (bo ona najczęściej się daje), a ona nic, leży sobie dalej. Po chwili zaczęłam też i Taszkę głaskać i na początku trochę tam się wyginała, ale potem wtuliła się w Trish i tak sobie je głaskałam razem, a one sobie leżały

Pierwszy raz tak się dały głaskać, zwłaszcza Tasza. Tocha oczywiście miała gdzieś moje pieszczoty i chociaż też położyła się koło nich, to jednak od ręki się trochę odsuwała. No ale może z tej mąki będzie chleb ??
Re: Spinkowe ogonki
: czw paź 25, 2012 8:20 am
autor: wiewi
hahah one wszystkie są chyba takie mieszne, moi też są zazdrośnicy, jak tylko jeden przybiegnie do mnie to biegnie i reszta

Dorloc, a klatkę będziesz przecież miała dużą

nawet większą niż na 4

Re: Spinkowe ogonki
: czw paź 25, 2012 6:48 pm
autor: dorloc
Dorloc, a klatkę będziesz przecież miała dużą nawet większą niż na 4
Właśnie nie wiedziałam, czy ze względu na wzgląd będziesz kupować większą, a nie chciałam Cię denerwować pytaniami w ciężkich chwilach...

Dwa, że jeszcze nie wiem, jak to będzie z tymi finansami u mnie, a też nie wiem, czy brać kolejnego szczura, bo w razie
W znowu może być kiepsko z kasą i nie wiem, czy dałabym radę zaopiekować się czterema...
Ale klatka i tak by się większa przydała. Zawsze dla nich lepiej

Re: Spinkowe ogonki
: pt paź 26, 2012 11:04 am
autor: spinka2430
Re: Spinkowe ogonki
: pt paź 26, 2012 11:20 am
autor: Camellia
Ależ ona urosła! Takie maleństwo z niej było... w ogóle niepodobna do siebie

Śliczna jest! No i dobrze trafiła

Huszczanki oczywiście też mega słodziutkie

Heh że te Twoje psiaki nic im nie robią... U mnie piesiu chciałby się bawić, ale wiadomo, psy bawią się tak, że mogłyby przypadkiem uszkodzić szczurka

Zahaczy zębem i wystarczy... Lesio (pies) sam podchodzi czasami wąchać szczurasy przez klatkę, poza nią też jest zaciekawiony ale zaraz ucieka do swojej dziurki za łóżkiem

Ale z niego to właśnie taka boidupka jest

Miziaki dla Was od nas i chłopaczkowego stadka!

Re: Spinkowe ogonki
: pt paź 26, 2012 11:32 am
autor: spinka2430
Dziękujemy Camellia
Salsa jest bardzooo ale to bardzooo łągodnym piecholem taki totalny kanapowiec można z nią wszystko robić a ona się tylko poddaje kładąc się od razu na plecki

wszystkie moje dziewczyny uwielbiają po niej skakać i podgryzać

chyba wyczaiły że mogą sobie pozwolić bez żadnych konsekwencji, ostatnio nawet Salsa myła Szajbie ogonek

Re: Spinkowe ogonki
: pt paź 26, 2012 11:33 am
autor: handzia600
jakie sliczne <3
A Dakota przypomina mi moją Nadię jak ją dostałam ^^
Re: Spinkowe ogonki
: pt paź 26, 2012 11:34 am
autor: wiewi
Ty tą Dakotę chyba drożdżami karmisz

Urosła niesamowicie! Super
Świetnie wygląda taka gromada razem
